Rozdział VI

200 9 4
                                    

Mamiko była znowu zdołowana. Leżała teraz w kącie wieży astronomicznej opierając się o Draco, w którego się wtuliła. Sama jego obecność była dla niej ważna. Na początku traktowała go trochę inaczej niż teraz. Kiedyś był dla niej zwykłym natrętnym współlokatorem a teraz zauważyła że jest wyjątkowo czuły i pomocny jak na kogoś aż dwa lata od niej młodszego.

Mamiko przytuliła Draco i powiedziała:
-Dziękuję że jesteś.
Draco był trochę zaskoczony ale w końcu odpowiedział:
-To nic takiego. A ten buziak, to chyba trochę mnie poniosło.
Mamiko uśmiechnęła się.
-Nic się nie stało. Nie jestem zła.

Mamiko wstała i wróciła do pokoju. Po drodze ktoś ją złapał i wciągnął do łazienki. Na widok Toma, na twarzy Mamiko zawitał gniew i strach.
-Wracamy do starych czasów?
Tom ją puścił a Mamiko odskoczyła.
-Nie bój się mnie. Nic ci nie zrobię. Dobrze o tym wiesz.
Tom zdobył jedną informację. Nie uciekła pod ścianę jak jej matka. Stała naprzeciw Riddla jakby był niegroźny.
-Będę krzyczeć- powiedziała Mamiko.
Tom złapał ją mocno za nadgarstek.
-Powodzenia. Na tę salę jest rzucone zaklęcie wyciszające więc nikt cię nie usłyszy. Dla mnie to lepiej bo jak będziesz krzyczeć nie będziesz mieć siły żeby się wyrwać i uciec.
-Chyba mnie nie zablijesz?
-Oczywiście że nie. Nie będę mógł spojrzeć sobie w oczy gdybym to zrobił.
Tom zbiżył się na niebezpieczną odległość.
-Ale jest jedna rzecz którą mogę sobie wybaczyć.
Tom zbiżył się jeszcze bardziej co zakończyło się bardzo namiętnym pocałunkiem. Gdy jednak Mamiko poczuła że sytuacja w której się znaleźli zaszła za daleko odskoczyła.
-Nie mogę mu ulec- pomyślała- nie mogę.
-Możesz tylko nie chcesz.
Mamiko próbowała się wyrwać.
-CZYTASZ MI W MYŚLACH?!
-Tak. I spokojnie krzycz ile chcesz. Lepiej dla mnie. Łatwiej mi będzie sprawić że mi ulegniesz. Chyba że mam cię zmusić siłą żebyś do mnie wróciła ale obydwoje tego nie chcemy.
Mamiko fuknęła na niego groźnie. Tom podszedł do obrażonej dziewczyny i przytulił ją do siebie. Ku zaskoczeniu Toma, Mamiko rzuciła mu się na szyję i zaczęła lekko płakać. Udało mu się. Wywarł na nią taki nacisk że w końcu uległa. Pozostawało jeszcze tylko ją uspokoić żeby przestała płakać. Nie mógł patrzeć na jej łzy. To było zbyt ciężkie do zniesienia. Pocałował ją w czoło i przytulił. Miał nadzieję że to pomoże. Ale Mamiko tylko zamknęła oczy i się uspokoiła. Toma zaskoczyła taka reakcja. Mamiko jednak czuła się bezpieczna i spokojna a na tym mu zależało. Usiadł z nią pod ścianą i szepnął jej do ucha:
-Przepraszam za wszystko mój maluszku. Kocham cię. Zależy mi na nas. Wróć do mnie proszę.
Mamiko popatrzyła się mu w twarz a Tom jak zwykle zatopił wzrok w jej oczach. Chociaż były mokre od łez dalej były śliczne. Znowu coś się w nich zmieniło. Wokół źrenicy pojawiła się lekka czerwona łuna która jednak nie przysłoniła zieleni. Jednak z zamyślenia wyrwał go głos dziewczyny:
-Mogę do ciebie wrócić. Tylko obiecaj mi coś.
Toma zamurowało. Ostatnio nie dotrzymał obietnicy i zostawił ją dla Rito.
-Obiecaj -kontynuowała Mamiko. Tom zauważył że wyciągnęła mały scyzoryk z kieszeni- że nie będziesz zachęcać  mnie do użycia tego.
Schowała go z powrotem do kieszeni i wtuliła się w Toma.
-Obiecuję.
Tom nie był pewny o co jej chodziło mówiąc "nie będziesz zachęcać mnie".
Mogła użyć go na nim albo na sobie. Tego się obawiał. Zaskakiwała go. Jednak chciał jeszcze czegoś.
-Odpowiesz mi na pytanie?
-Jasne.
Tom zawahał się ale w końcu zapytał:
-Czy coś cię łączy z Draco?
Mamiko zaśmiała się. Usiadła mu na kolanach i popatrzyła w twarz.
-Nie. Pocieszał mnie tylko. Nic więcej między nami nie ma. A jeżeli chodzi o ten pocałunek to trochę go poniosło. Sama to odczułam. Bo widzisz... Draco zakochał się we mnie od pierwszego wejrzenia. Lita mu o nas wygadała. Był okropnie smutny a gdy zerwaliśmy starał się żebym nie była tak smutna jak on gdy dałam mu kosza.
-Myślałem że gdy zerwaliśmy to zostaliście parą.
-To źle myślałeś. Gdy dzisiaj go pocałowałam nie wiem czemu miałam wyrzuty sumienia wobec ciebie.
Tom myślał chwilę i w końcu powiedział:
-Tylko jest mały problem. Nie myśl sobie że cię nie kocham. Kocham cię ale mam pewną propozycję. Chodzi o to że ja mam Rito. Nie chcę żeby mnie zostawiła bo ją kocham.
-To po co mam do ciebie wrócić jak kochasz Rito?
Mamiko wstała i podeszła do okna. Tom poszedł za nią i chciał chwycić ją za rękę. Nie protestowała.
-Nie wiem. Ale kocham was obydwie.
Mamiko gwałtownie się do niego odwróciła.
-Zdecyduj się. Ja czy ona.
Po tych słowach poszła zostawiając Toma samego. Tom poszedł za nią. Martwił się czy ich miłość to prawda. Coraz bardziej mu się wydawało że Mamiko już go nie kocha. Nie mógł dopuścić do siebie takiej myśli. Złapał ją i z powrotem wciągnął do sali.
-No i po co mi uciekasz? I tak cię złapię.
-Puść mnie.
-Nie zrobię tego.
-Dlaczego?
-Bo cię kocham.
Tym razem Mamiko skuliła się w kącie. Tom nie mógł na to patrzeć i mocno ją przytulił. Dopiero teraz zauważył że jest naprawdę szczupła.
-Ile ty właściwie masz lat?
-15.
Tom popatrzył się na Mamiko od góry do dołu. Była taka słodka. Chwycił ją mocno za rękę i zaprowadził w pewne miejsce.

Z jednej strony otaczało je jezioro, z drugiej strony mur Hogwartu a z dwóch pozostałych, gęsty las przez który biegła ścieżka którą tu przyszli. Tom objął ją od tyłu i szepnął jej do ucha:
-Zachowajmy nasz związek w tajemnicy, dobrze?
Mamiko przytaknęła. Jeżeli chciał to zachować w tajemnicy to miał powód. Nie będzie nalegać żeby jej powiedział. Wiedziała że chodzi o Rito. Kochał ją dalej. Mamiko dalej nie rozumiała dlaczego tak mu na niej zależy. Nie potrafił kochać. Wyczytała to z jego umysłu. Dlaczego więc tak ją traktuje? Z zamyślenia wyrwał ją delikatny pocałunek.
-O czym tak myślisz?
-O niczym konkretnym...
-Nie oszukasz mnie. Kłamiesz. Trochę cię znam.
Mamiko oblała się rumieńcem. Tom się do niej uśmiechnął.

Gdy Mamiko wróciła do dormitorium zastała Draco. Płakał.
-Gdzie byłaś? Martwiłem się.
-Poszłam się przejść. A z resztą nie musisz mnie pilnować bo jestem od ciebie starsza.
-Byłaś sama?
-Tak.
-Kłamiesz. To niemożliwe żebym miał halucynacje. Byłaś z nim zgadza się? Z Riddlem?
-Nie Draco. Byłam sama. Pewnie widziałeś Yuriko.
-Kto to?
-Moja siostra bliźniaczka. Różnią nas tylko oczy. Ona ma niebieskie.
-Faktycznie nie widziałem oczu.
-To na pewno była Yuriko.
-Nie mówiłaś że masz siostrę.
-Bo nie lubię o niej mówić. Odwróciła się od naszej rodziny dwa lata temu tak jak Dex. Tylko Dex dalej zachowuje się jak brat Lity jakby nic się nie stało.
-Dlaczego się od was odwrócili?
-Przez nazwisko. Obydwoje je zmienili. Dex nazywa się teraz Parker a Yuriko, Langer.
-To smutne.
-Wiem.
Mamiko przebrała się w piżamę i położyła się spać. Nie miała ochoty zwierzać się Draco ale tego wymagała sytuacja.

Psycho//Tom RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz