W ciemnym motelu,
W czarnym fotelu,
Siedzi mężczyzna, kluczami stuka,
Słucha Ciemności, a Ona Go słucha.
Przed nim kamera, świeci się lampka,
Ze ściany patrzy Maryja- matka.Mówił dziwne rzeczy... Kto wie? Może kłamał?
Twierdził, że go nawiedził sam Diabeł, sam Szatan."U-ubrany był dobrze, był bardzo szarmancki...
Nie szczędził pieniędzy na... t-trunki, na laski,
Wszystkie one lgnęły jak... muchy do miodu,
Lecz ja czułem od niego dziwną warstwę chłodu!""Powiedział, że przyjrzy się memu życzeniu
I spełni. Klientów znów tu ma być wielu,
Nie stać mnie nawet by spłacić dozorcę!
Choć marna to płaca, za głodowe dolce...""Muszę więc to zrobić!"- patrzy się w kamerę
"Dla mojej rodziny! Wcale nie dla siebie!"
Szybko więc przykłada pistolet do skroni,
Po chwili słychać wystrzał, z śmiercionośnej broni.Mężczyzna miał rację, znów tu były tłumy,
(ich obecność nie była powodem do dumy)
Wróżbitów, szamanów i różnych badaczy
Szukali odpowiedzi, wiedzieli co film znaczy.There are demons among us.