Ostatnio praca była wymagająca, była dobrą rozrywką.
Jeśli zrobił jedną rzecz dobrze, to była to jego praca i budowanie swojego imperium.
Draco zmarszczył brwi, widząc góry akt na swoim stole.
Czy to się nigdy nie skończy?
Codziennie czytał blisko pięćdziesiąt projektów.
Wybór najlepszych zawsze był najlepszą częścią i do tej pory nie było projektu, którego by żałował.
Jego uwagę przykuł duży plik.
Architektura unikatowego budynku wyróżniała się spośród pozostałych; Draco lubił być kojarzony z jedynym w swoim rodzaju projektem.
To dało firmie impuls i zwiększało jego ego.
Przyjrzał się zdjęciu na okładce i otworzył projekt, był uzależniony.
Był to ogromny projekt budowlany w Szwecji.
W chmury sięgnęły dwa splecione ze sobą drapacze chmur.
Plan był hipnotyzująco piękny.
Nie tylko było to korzystne, ale też interesujące, nie zawsze chodziło o pieniądze.
Zerkając na kontakt, Draco jęknął, zaufaj Astorii, że przyniesie projekt.
Mając poważne wątpliwości co do całej sprawy, przejrzał szczegółowy projekt.
Niechętnie podniósł słuchawkę i wykonał przerażający telefon.
Dwie godziny później Astoria była w jego biurze, ubrana w świeży dwuczęściowy garnitur i radosne usposobienie.
Kobieta była punktualna, imponujące.
Zerkając na projekt w dłoni Draco, małe oczy Astorii zabłysły z zainteresowaniem.
– Jest dobry, prawda?
Propozycja była imponująca, musiał ją jej przekazać.
To było niezwykle interesujące i wiedział, że będzie to wyjątkowy projekt.
Rzucając jej akta, odpowiedział entuzjastycznie:
- Tak, wezmę ten projekt.
Opierając się na krześle, zapytał poważnie:
- Jak będziemy postępować?
Astoria uśmiechnęła się promiennie i bez wahania poinformowała:
- Będą zachwyceni. Porozmawiam z firmą i umówię spotkanie. Być może będziemy musieli wyjechać za dzień lub dwa.
Powiedziała wyjechać?
— Nie nadążam, Astoria — powiedział Draco, lekko zdezorientowany tym, co powiedziała.
Spojrzała mu w oczy i wyjaśniła:
- Musimy jechać do Szwecji, aby spotkać się z nimi w ich siedzibie.
- My? - Zapytał ostrożnie.
O cholera! To mu się nie spodoba.
Astoria zaśmiała się z niedowierzaniem.
— Oczywiście, to mój klient, Draco.
Po kilku minutach zastanowienia Draco podjął ważną decyzję, mógł spędzić kilka dni w Szwecji z Astorią.
Miejmy nadzieję, że nie spróbuje niczego szalonego.
Wewnętrznie Astoria pękała z radości, połknął przynętę, wiedziała, że projekt go zainteresuje.
To byłaby jej szansa, by między nimi stało się coś prawdziwego.
YOU ARE READING
Fallen
FanfictionJego oczy były wyzywające i dzikie, Draco odezwał się do niej ledwie szeptem: - Potrzebujemy tego, Granger. Wyjdź za Weasleya, ale dziś należysz do mnie. Ująwszy jej małą drżącą dłoń w swoją, Draco poprowadził ją do sypialni. Hermiona mu się poddał...