Kozume kenma

120 4 0
                                    

Wiał zimny wiatr a on stał na cmentarzu i zaszkolnym wzrokiem wpatrywał się w szary nagrobek.

 Łzy spływały mu po policzkach a okropny ból rozdzierał jego serce. Ona odeszła a on nie umiał się z tym pogodzić, tak bardzo ją kochał lecz ona odeszła.

 Odeszła zostawiając go z ogromnym bólem. Tęsknił za jej uśmiechem, troskliwym głosem i ciepłem które od niej zawsze biło. Tak bardzo chciał ją znów przytulić i poczuć jej zapach, wybuchł płaczem głośno szlochając, wiedział że jego Izumiś, ten płacz łamał by serce, dobrze o tym wiedział lecz już nie był w stanie powstrzymywać płaczu.

 Zawsze gdy coś mu nie wychodziło to zawsze przychodził do niej, za każdym razem czuło dawała mu całusa w nosek i głaskała po włosach gdy sie przytulał, była dla niego wsparciem. Teraz gdy już od kilku miesięcy jej nie ma, pozostało mu tylko po niej kilka rzeczy które mu zostawiła, między innymi jej konsole do gier na które nawet nie mógł spojrzeć bo za bardzo mu przypominały czasy gdy grali, przytuleni do siebie, śmiejąc się razem.

Starł się jak mógł żyć dalej by jej nie zawieść lecz z każdym dniem poddawał się co raz bardziej. Codzienie przychodził i codzienie zapalał znicz, przynosząc codzennie jedną białą róże. Pamiętał jak bardzo je uwielbiała i gdy pierwszy raz je jej podarował, popłakała się wtedy mówiąc " Dziękuję, są prześliczne skarbie" zawsze mówiła do niego jakimś wymyślonym zdrobnieniem bądź skarbie, które tak desperacko chciał usłyszeć jeszcze raz.

Z dnia na dzień przygasał, każdy widział że bez niej się męczy a zwłaszcza drużyna i jego najlepszy przyjaciel Kuroo. On również tęsknił za dziewczyną, była jego najlepszą przyjaciółką tyle że jego tęskonta nie była równa tej Kenmy. Izumi napisała dla każdego z osbna list, każdy dostał na pogrzebie a czytając wylewał masę łez, większość poczuła w pewnym rodzaju ulgę czytając te listy i łatwiej było pogodzić się z jej utratą co nie dotyczyło Kenmy. On dostał trzy listy, w jednym opisała mu wszystko za co jest mu wdzięczna i będzie zawsze oraz dziękuje mu za wszystko, w drugim było wyznanie dziewczyny do niego przez które jeszcze bardziej się rozkleił a w trzecim napisała tylko by spełnił jej oststanią prośbę .

" Przepraszam cię skarbię, gdy to czytasz mnie już nie ma lecz pamiętaj ja zawsze będę nad Tobą czuwać, nie poddawaj się i żyj dalej, nie załamuj się dobrze? Ja zawsze będę przy Tobię i będę Cię strzec, zawsze możesz mówić co ci leży na sercu a ja zawsze będę Cię uważnie słuchać. Nie ważne co będzie, brnij przez życie dalej, dla mnie dobrze?

              "Kocham Cię, na zawsze i wszędzie...

                                                                                                    Twoja Izumiś  <3 "

Gdy skończył czytać trzeci list, matka Izumi podeszła do niego przytulając go, płakał głośno w jej ramię, kobieta sama zalewała się łazami lecz poproszona przez córkę by zadbała o Kenmę starała się być twarda. Oboje nie byli w stanie chamować łez rozpaczy.

" Przepraszam Cię Izumiś, że nie daje już rady bez Ciebie. Wybacz mi i wiedz że oddałbym wszystko by móc Cię mieć znów przy sobie. Kocham Cię na zawsze i wszędzie... Więc poczekaj na mnie po drugiej stronie, dobrze? " Wypowiadał łamiącym się głosem, pogłaskał nagrobek i skierował się do wyjścia z cmentarza. Wrócił do domu, w łazience leżała żyletka a na podłodze kałuża krwi, bezczynnie siedział opierając się o wannę i wpatrując w ptaki za oknem, czekając aż się wykrwawi.

 Czuł się słabo, czuł zimno i że nie ma już siły. Mamie zostawił list pożegnalny tak samo jak najlepszemu przyjacielowi więc nie martwił się tym że się nie pożegnał. Gdy obraz już rozmazywał się przed oczami zdążył powtórzyć tylko przysięgę którą sobie składali " Kocham Cię, na zawsze i wszędzie..." i  odszedł z nikłym uśmiechem na ustach a samotna łza spłynęła po jego policzku. Jego serce się zatrzymało już na zawsze tak jak Jej  kilka miesięcy temu. Oboje odeszli pozostawając sobie wierni...

One Shoty Z Anime [Zamówienia Otwarte ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz