24

2.9K 84 12
                                    

              Szykowałam się do wyjścia. Zrobiłam makijaż i włosy i mogłam wychodzić. Zamknęłam za sobą drzwi i zaczęłam kierować się w ustalone miejsce . W między czasie dostałam wiadomość od chłopaka ,, ja już jestem ile będę musiał czekać ? 🙃" uśmiechnęłam się tylko do telefonu delikatnie się rumieniąc.

               Gdy doszłam do kawiarni od razu zauważyłam chłopaka. Przywitałam się i usiadłam na przeciwko niego. Okazało się ze chłopak zamówił już dla nas kawy.
- no to jak po festiwalu ? - zapytał robiąc łyk napoju
- trochę mnie boli głowa ale tak to jest dobrze
- o właśnie a ta plotka to prawda ? - byłam lekko zdezorientowana ale domyśliłam sie o co mu chodzi.
- jeśli chodzi o mnie i Gaviego to tak zerwaliśmy - lekko opuściłam głowę
- mhm zależy ci na nim dalej
- co nie naprawdę
- widzę co sie dzieje jak reagujesz jak o nim wspominam, mu tez zależy dalej widzisz w jakim on jest stanie to go wykończy za raz wiec jeśli chcesz żeby nic mu sie nie stało musicie pogadać
- skończyłam temat nie będę z nim rozmawiać-powiedziałam stanowczo
- słuchaj znam go dość długo nigdy tak nie cierpiał po zerwaniu co oznacza ze on myślał ze jesteś tą jedyną i założę sie ze dalej tak myśli a jak ty grasz tak niedostępną to on sam sie gubi - powiedział a ja tylko milczałam - może daj mu szanse
- no nie wiem wszędzie gdzie idę słyszę tylko coś o nim wiec narazie mam dość i czy możemy zmienić temat ? - zapytałam na co chłopak tylko przytaknął. Rozmawialiśmy tak dobre dwie godziny ale ja musiałam sie zbierać.
- to do zobaczenia jutro w szkole - uśmiechnęłam sie i wyszłam.

                      Wróciłam do domu zastanawiając sie nad słowami chłopaka. Czy mu naprawdę dalej zależało . Nie dawało  mi to spokoju. Zadzwoniłam do Ani żeby z nią porozmawiać. Jak się okazało obok niej siedział jej brat.
- no misia wiesz co jak chcesz możesz przyjść - powiedziała a ja słyszałam jak chłopak coś mówił
- no to będę za chwilkę pa pa - powiedziałam i się rozliczyłam. Szybko pozbierałam swoje rzeczy i wychodziłam.

                     Gdy stałam pod domem drzwi otworzył mi brunet. Ja tylko na niego spojrzałam i weszłam do środka. Szybko weszłam po schodach i byłam już w pokoju Ani
- jak dzisiejsze spotkanie z Kubą? - zapytała
- no dobrze , bardzo fajnie spędziłam z nim czas - powiedziałam i zobaczyłam jak chłopak zatrzymuje się obok drzwi
- jest fałszywy - dodał i już chciał odchodzić
- wiesz co on akurat próbował mnie przekonać co do ciebie ale chyba go nie posłucham
- czyli chciałaś ?
- może ale jak tak się masz zachowywać to zapomnij - prawie na niego krzyknęłam
- mhm dobrze a coś jeszcze ci mówił ?
- interesuje Cię to !?
- a nie może skoro mówił o mnie to mam chyba prawo wiedzieć
- no tak zapomniałam mam świetny pomysł
- no oświeć mnie
- IDŹ SIĘ GO KURWA SPYTAJ - wrzasnęła
- DOBRZE NIE MA PROBLEMU - podniósł głos i odszedł . Ania przyglądała się całej tej sytuacji w ciszy. Gdy chłopak zamknął drze z pokoju położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać
- hej misia on jest durny nie zwracaj nie niego uwagi - przytuliła mnie mocno
- mhm może masz racje
- proszę cię nie płacz bo się rozmażesz
- już przepraszam cię - usiadłam i otarłam łzy
- nie masz mnie za co przepraszać, a teraz chodź wiem co ci poprawi humor- stałyśmy i poszłyśmy do kuchni
- zrobimy babeczki - powiedziała wyciągając wszystkie potrzebne rzeczy.

                   Gdy mieszkałam wszystkie składniki znacie zobaczyłam jak jakiś piały pył leci zza mnie. Okazało się ze Ania nasyłała mi mąki na włosy
- O nie tak się nie bede bawić - zrobiłam to samo dziewczynie i zaczęłyśmy się śmiać
- my jesteśmy głupie
- no racja

                  Wyciągnęliśmy babeczki z piekarnika i zabraliśmy jedną na próbę
- gotowa ? - zapytała a ja tylko kiwnęła głową
- to raz , dwa , trzy - w tym samym czasie spróbowaliśmy babeczek
- mhhh ale dobra - powiedziałam
- normalnie kucharki roku - zaśmiała się

Akurat ja ~Pablo Gavira~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz