{10}

3.3K 128 30
                                    

Przez całą noc nie mogłam zasnąć, myślałam nad tym czy ja i Gavi jesteśmy teraz razem. Z jednej strony powiedzieliśmy sobie że się kochamy, ale z drugiej żadne z nas nie zapytało o związek. Jest to dla mnie trochę trudne bo tylko raz w życiu byłam w związku, Pablo za pewne miał milion dziewczyn więc to dla niego jak kolejny trening. Obawiam się że kiedy cały świat dowie się kim jest dziewczyna młodego piłkarza będę miała na głowie różnych reporterów i fanów Gaviry.

Leżałam w łóżku rozmyślając nad wszystkim, był wtorek więc to dzień szkolny. Miałam się zająć nauką i poprawieniem mojej frekfencji, ale w tym momencie nigdzie się nie ruszam. Wolę leżeć sobie w mojej ukochanej i cieplutkej pościeli, niż wstać i iść do najgorszego miejsca na ziemi.

Jednak ta chwila nie może trwać wiecznie, muszę zejść na dół i zjeść śniadanie. Nie muszę się ubierać bo nigdzie się dzisiaj nie wybieram, dlatego zostaję w mojej piżamce pandy - to jest taka piżama oniesie - wstałam z mojego szanownego łoża i ubrałam ciepłe skarpetki, powędrowałam do kuchni i rozmyślałam co mogę zrobić na śniadanie. Postawiłam na zwykłe kanapki i kawę, potrzebuję trochę energii a energetyków nie piję.

Postawiłam talerz na wyspę kuchenną i zaczęłam przygotowywać kawę, usłyszałam otwieranie drzwi wejściowych ale nie zwróciłam na to uwagi ponieważ byłam pewna że to mój brat. Zrobiłam sobię kawusię, odwróciłam się by równiesz postawić ją na wyspie. Niemalże podskoczyłam kiedy ujrzałam bardzo znaną mi osobę, która wcina moje śniadanie.

- Powinnaś mi robić śniadania, bo to jest przepyszne - uśmiechnął się brunet jedząc kawałek kanapki

- Dzięki, ale to moje - przysunęłam talerz bliżej mnie - Zrób sobie sam jak jesteś taki głodny - zaznaczyłam, jakby mnie poprosił to bym mu zrobiła ale jak nie to nie

- Tak to mi się nie chce, w ogóle przyjdzie zaraz Pedri więc raczyłabyś się ubrać - wskazał na moją super piżamkę - Mimo że wyglądasz w tym przesłodko, to jednak nie chciałbym żeby Pedro cię w tym widział - zaśmiał się biorąc łyk mojej kawy

- No czy ty możesz - zabrałam mu kubek z rąk, prawie wylewając zawartość - Chcę zjeść normalnie śniadanie, a ty wcale nie pomagasz - przewróciłam oczami

Chłopak wstał z krzesła i gdzieś poszedł, nie zwracałam na to uwagi bo oni wszyscy zachowywali się jakby byli u siebie, ale nie przeszkadzało mi to. Spokojnie sobie jadłam i piłam kiedy mój szanowny piłkarzyk wrócił, lecz tym razem wzią ze sobą Pedriego.

- Hej, faktycznie słodko wyglądasz - spojrzałam na niego morderczym wzrokiem - Okej okej przepraszam - zaśmiał się razem z brunetem

Odłożyłam naczynia do zmywarki i poszłam się przebrać. Wzięłam pierwsze lepsze drsy i jakąś oversize koszulkę. Zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół, wzięłam jabłko bo połowe mojego śniadania zjadł jakiś przyjeb.

- Ogólnie farbuję włosy - zaczełam na co oboje na mnie spojrzeli z pytającą miną - Na brąz - uśmiechnęłam się szeroko

- Będziesz wyglądać prześlicznie - odezwał się czarnowłosy

A więc tak jak powiedziałam tak zrobiłam, udałam się do fryzjera razem z chłopakami. Oni robili sobie jakieś zdjęcia i zwiedzali salon a mnie farbowano. Trwało to dwie godziny ale efekt był cudowny.


@l.wright

Polubione przez: @pablogavi, @pedri i 70tys innych użytkowników

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Polubione przez: @pablogavi, @pedri i 70tys innych użytkowników

@l.wright: With my boys and new hair ❤️ @pablogavi @pedri

Komentarze 1,5tys

@luxy: Omg jaka ślicznaa 😍

@pablogavi: love u <3


Wróciliśmy do domu i porobiliśmy coś w trójkę, graliśmy w gry, nagrywaliśmy tik toki i robilismy sobie zdjęcia. Później wyszliśmy na masto.

- Nie mogę przyzwyczaić się do tego że masz brązowe włosy - zaśmiał się łapiąc mnie za rękę, zdziwiło mnie to ale czułam jak się rumienie - Ale teraz mamy matching - wybuchnęłam śmiechem - Co cię tak śmieszy? - zapytał spoglądając na mnie

- Ty jesteś taki matching - zaśmiałam się wchodząc na jakiś murek nadal trzymając go za rękę

- Ty jesteś taki matching - zaśmiałam się wchodząc na jakiś murek nadal trzymając go za rękę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


***

Po kilku godzinach udaliśmy się do domu Gaviego, zjedliśmy obiad i poszlismy do jego pokoju. Pedri musiał już iść bo umówił się z Lucy, za to ja i Pablo chcieliśmy spędzić ten czas ze sobą. Brunet się położył więc zrobiłam to samo, na początku leżeliśmy w ciszy, ale było to przyjemne. Gdy usłyszałam powiadomienie mojego telefonu, chwyciłam go do ręki i ujrzałam wiadomość.

Nieznany Numer

Jesteś żałosna. Pożałujesz tego w najbliższym czasie. Zobaczysz że Pablo będzie znowu mój a ciebie tu nie będzie.

Gavi patrzył mi w telefon przez co przeczytał wszystko, przyznam że trochę się przestraszyłam bo nie wiem co to oznaczało.

- Czemu nie powiedziałaś mi że pisała do ciebie? - zapytał przytulając mnie

- Nie chciałam robić ci problemów - odłożyłam telefon i wtuliłam się w chłopaka

- Wiesz że możesz mi powiedzieć wszystko i ci pomoge - zaczął - Poza tym nie odbiłaś jej chłopaka bo zerwałem z nią z innych powodów - no co ty nie powiesz sherlocku

- Boję się że faktycznie może mi coś zrobić - posmutniałam, ta idiotka może być zdolna do wszystkiego - Albo co gorsza tobie - poczułam łzy w oczach

- Nie przejmuj się nią - podniusł moją głowę ku górze - Nie płacz słońce, wszystko będzie dobrze, obiecuję - kocham go... zrobił by dla mnie wszystko a ja nie pokazałam mu głupiej wiadomości

Wtuliłam się w niego mocniej po czym zasnęłam. Bardzo się boję że Vanessa może coś odwalić, nie chcę by ktokolwiek się o mnie martwił. Powinnam się z nią spotkać i porozmawiać o tym bo nie mogę tego tak zostawić. Poza tym kto wie może się pogodzimy i wszystko będzie okej. Tylko nie chce by Pablo się w to mieszał, nie wiadomo co ona na niego nagada, a jego reputacja nie może się zniszczyć. Jest dla mnie całym światem, nie zniszczy tego jakaś typiara.


_______________________________________

Trochę krótszy ale następny będzie mocny bo zadzieje się coś strasznego, i będzie to wina Vanessy.

Miło będzie jak dacie gwiazdkę i napiszecie kometarz, bardzo miło na serduszku się wtedy robi. Kocham was <33 Dobranoc misie.

You Are Not Good | Pablo GaviraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz