Rozdział 10

2.4K 63 6
                                    

  - Wydaje mi się, że chyba pora na nas - stwierdziłem. - Co ty pierdolisz. - oburzyła się brunetka na co byłem lekko zdziwiony. - Uważam, że powinnaś wrócić do domu bo jesteś widzę lekko podpita. - powiedziałem bardziej stanowczo. - Gówno widzisz daj mi się zabawić Pablo. - Nie chciałem jej zawieść bo zabrałem ją tu aby trochę się wyluzowała ale widzę, że to nie był dobry pomysł, wolałem ją teraz stąd wyciągnąć niż jutro ratować jej życie od jeszcze większego kaca. - Nie wypiłam dużo przecież. - stwierdziła, może i dużo nie wypiła ale tyle wystarczyło żeby traciła kontrole. - Na chuj mam wracać sama do tego wielkiego domu. - Zaczęła. - Nie jesteś sama tylko jest tam Xavi po drugie nie sama tylko ja Cię odwiozę. - powiedziałem, a brunetka popatrzyła na mnie i ochoczo pokiwała głową. Była trochę inna niż dosłownie 2 godziny wcześniej czy to wina alkoholu czy czegoś innego?

Pożegnałem się z przyjaciółmi i razem z dziewczyną wsiedliśmy do auta. Po przyjeździe pod bramę domu trenera.

Pov Lili:
Byłam już dosyć odcięta gdy podjechaliśmy pod dom. Poprosiłam bruneta aby pomógł mi wejść. Chłopak nie pewnie wszedł do domu. - Oj Spokojnie Pablo wujek wyjechał na jakiś czas. - oznajmiłam. - Pomożesz mi położyć się do łóżka? - zaczęłam, a chłopak wziął mnie na ręce i zaniósł na moje łóżko. Popatrzyliśmy sobie prosto w oczy gdy nagle złączyłam nasze usta razem, pragnęłam tego chłopaka. Chłopak odwzajemnił mój pocałunek, który stał się naprawdę namiętny oplątałam jego plecy nogami, chłopak zszedł na moją szyję i zaczął ją całować pozostawiając na niej czerwone ślady. Nagle oderwaliśmy się od siebie lecz dalej patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. - Zostaniesz dziś ze mną? - zapytałam. Boże Lili co ty teraz odpierdalasz. Dopiero teraz doszło do mnie co zrobiłam - Jasne. - Na twarzy chłopaka zawidniał uśmiech był lekko zdezorientowany ale zdjął z siebie  swoją marynarkę położył się obok mnie.

Obudziłam się rano, ręce Pablo spoczywały na mojej talii pragnęłam aby ten ranek nigdy się nie kończył tak boli mnie głowa, że chyba zaraz kupię sobie miejsce na cmentarzu. Chciałam wstać lecz bałam się, że obudzę bruneta z wczorajszego dnia pamiętam nie miłe spotkanie ze swoją przeszłością i pocałunek z Gavirą ale to już mogę zaliczyć do tych przyjemniejszych. Tak pragnęłam go mieć przy sobie już na zawsze, mogę go nazwać moim aniołem stróżem jakkolwiek to brzmi. Byłam dalej zmęczona spojrzałam na zegarek i wybiła ósma. Czyli było wcześnie jak na mnie. Lekko obróciłam głowę w stronę bruneta, który spał obok mnie, nie zdejmując jego ręki z mojej talii uśmiechnęłam się sama do siebie. Czy on kurwa zawsze musi wyglądać dobrze?!  Gavi był jedynym chłopakiem, od zerwania z moim byłym, któremu zaufałam, wydaje mi się inny jest opiekuńczy, troskliwy i kochany w przeciwieństwie do mojego byłego, cieszę się, że nie muszę już na niego patrzeć i słuchać jego tekstów w moją stronę.

Od kiedy pogodziłam się z Pedrim myślałam  o tym wszystkim, nie zaufam mu narazie jakoś bardzo chcę aby pokazał, że jest inny skoro mówi, że się zmienił teraz zostało mi tylko jedno pytanie.. Co dalej z przyjaźnią Gaviego i González'a? Chciałabym pogadać o tym wszystkim z Gavirą ale nie wiem czy jestem pewna, że chcę wracać do tego, ale muszę mu powiedzieć o Pedrim.. Który pare godzin przed tym jak Pablo się pojawił, był w moim domu przepraszać mnie.. Z zamyśleń wyrwał mnie głos chłopaka. - Dzień dobry Lili. - powiedział zachrypniętym głosem. - Dzień dobry Pablo. - odpowiedziałam. Chłopak powoli otworzył oczy i uśmiechnął się do mnie.

Po 15 minutach wstaliśmy, a ja ledwo trzymałam się na nogach tak niemiłosiernie napierdalała mnie głowa, że zaczynam naprawdę myśleć o tym cmentarzu przebrałam się, chciałam pożyczyć Gaviemu jakieś ciuchy wujka ale nie chciał założył tylko swoją marynarkę i zszedł na dół, a ja cała obolała zeszłam za nim. - Coś się stało? Wyglądasz jakby coś cię przed chwilą przejechało - Zapytał i zaśmiał się pod nosem. - Po pierwsze boli mnie głowa i czuje jakbym umierała po drugie naprawdę dziękuje za ten miły komentarz. - Uśmiechnęłam się sztucznie - Do usług. - powiedział na co ja się odwróciłam i podeszłam do szafki z lekami wyjęłam pierwsze lepsze przeciwbólowe. Po zjedzeniu leków poczułam tylko jedno. Wymioty. Pobiegłam do łazienki, a gavi lekko zdezorientowany pobiegł za mną. Po zwymiotowaniu czułam się jakbym wyrzygała swoje wnętrzności. Gavi coś tłukł się w drzwi co ja zignorowałam opłukałam buzię , spojrzałam w lustro i na szyi zobaczyłam czerwone ślady Japierdole. To było na tyle widoczne, że mój najbardziej kryjący podkład czy korektor by tego nie zakrył, nie będę popierdalać w golfie jak na dworze jest jakieś 30 stopnie ! Zostało tylko jedno muszę siedzieć tutaj dopóki nie zrobią się chodź trochę jaśniejsze chodź na tyle by zakrył to mój podkład.  Wyszłam z łazienki jakby nigdy nic. A Gavi popatrzył na mnie jak na idiotkę. Chciałam zrobić nam śniadanie lecz brunet powiedział, że musi już iść. Uściskał mnie na pożegnanie i wyszedł w pośpiechu, nawet nie miałam czasu pogadać z nim o Pedrim.. Trudno muszę zebrać się do tego innym razem. Po wyjściu bruneta w domu zostałam tylko ja i mój kac.

Zrobiłam sobie płatki bo jak to ja nigdy na nic ciekawszego nie wpadłam. Siadłam na kanapie i włączyłam telewizor na jakimś pierwszym lepszym kanale, dostałam właśnie sms spojrzałam na wyświetlać telefonu. Wujek :) .

- Mój dom jeszcze stoi?  - napisał a ja zaśmiałam się sama do siebie. - Tak jeszcze stoi ;) - odpisałam po czym odłożyłam telefon i kontynuując wcześniej zaczęte czynności. Po zjedzonym śniadaniu chciałam zadzwonić do bruneta, z którym spędziłam dzisiejszą noc i wczorajszy wieczór lecz szybko zrezygnowałam z pomysłu bo na pewno jest zajęty gdy wychodził było widać, że gdzieś się śpieszy.
Ze wszystkiego co robiłam wyrwał mnie mój dzwoniący telefon. Kto tym razem do cholery.

___________________________________
Przepraszam za długą przerwę i za krótki rozdział ale jestem w trakcie pisanie fake was kolejnej książki ale o Pedrim więc wybaczcie jeśli rozdziały będą rzadziej! Dziękuje za miłe komentarze i za tyle wyświetleń prawie 22k! Dziękuje wam! ❣️

Stay if you loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz