Wróciłam z toalety, mam trochę czerwone oczy bo kilka łez spłynęło po moich oczach, ale trudno prawda? Muszę wrócić silniejsza
Weszłam do sali i znowu wzrok wszystkich wylądował na mnie
boże czego chcecie? Ja wiem ze jestem kurwa piekna ale pls przestańcie się gapić
SOFIA USPOKOJ SIĘ
idę zwyczajnym tempem nie zwracając uwagi na te wszystkie gapiące sie osoby.
siadam leniwie na wyznaczonym mi wcześniej krześle i w ułamku sekundy upadam na podłogę z głośnym hukiem
-japierdole uważaj sieroto - Leon jak zwykle miał najwiecej do powiedzenia
-wszystko dobrze Sofia? - podeszła do mnie zmartwiona nauczycielka
Śmiech słychac w całej sali
podnoszę się i widzę ze moje krzesło miało odkręcone nóżki, wcześniej tak nie było
-to ty kretynie!! - krzycze wskazując palcem na Leona
-co ja?! - mówi oburzony - moja wina ze jesteś idiotką która nie umie nawet na krzesło usiąść normalnie?
-ej ej ej spokoj ma być! - nauczycielka próbuje nas uspokoić
-to ty jesteś chuje... - zapomniałam ze nie wypada tak przy nauczycielce
-dobra koniec!! - nauczycielka dalej próbowała nas uspokoić
-gdybys była normalna to wszystko byłoby inaczej moja wina ze jesteś debi... - Leon nie dokończył bo krzyk nauczycielki rozniósł się po klasie
-SOFIAAA!! LEOON!! SPOKÓJ!!
ups
pani Weder zazwyczaj jest miła i nie denerwuje się tak szybko.
widzę jak Leon ledwo powstrzymuje śmiech
-ciebie to bawi tak? - nauczycielka zwraca się do Leona
-wracajcie do pracy - mówi nauczycielka do innych uczniów, którzy zamiast pracować oglądali całe przedstawienie
-a wy ze mną na korytarz! - ostro powiedziała wskazując na mnie i oczywiście na Leona
-a ja? Co mam kurwa tu robić, jest sobota 10 rano a ja siedzę jak idiota w szkole bo pani mi kazała i muszę słuchać kłótni tej idiotki z tym popaprańcem - Chase włączył sie w dyskusje
-idiotki? - zaczynam oburzona, w tym samym czasie Leon sie odezwał:
-popaprańcem?
oboje spojrzeliśmy sie na siebie zabójczym wzrokiem
-Nie wiem Chase - pani bezsilnie odpowiedziała - idź do domu jak chcesz
-to elo spierdalam - Chase w ułamku sekundy podniósł sie z siedzenia i wyszedł
nauczycielka tylko głośno westchnęła
W ciszy wyszliśmy z klasy, Leon przed wyjściem podstawił mi nogę przez co prawie się wyjebalam
-mógłbyś przestać?! - jęknełam wkurwiona do granic możliwości
-patrz jak chodzisz a nie - blondyn nie daje za wygraną
-możecie się uspokoić?! - nauczycielka znów zaczęła
Ucichlismy.
-słucham? Macie cos do powiedzenia - pani zaczęła dyskusje karcąc nas ostro wzrokiem
-ale to pani nas tutaj ściągnęła - Leon prychnął i się odwrócił jak obrażone dziecko
-żałosny jesteś - przewróciłam oczami widząc jego zachowanie
-jaa? Spójrz na siebie idiotko - odwrócił sie i pokazał mi środkowy palec
-nie, dość tego! Zapraszam w poniedziałek z rodzicami was obojga!! - pani ma nas dość zdecydowanie
-znowuuu? - oboje powiedzieliśmy w tym samym czasie
-nie odgapiaj debilko!! - krzyknął blondyn
-ty zgapileś - odegralam mu sie
-jak z dziećmi - przewróciła oczami pani profesor - idźcie do domu już, nie mam siły do was. Widzimy sie w poniedziałek z rodzicami
-a.. ale po co.. - chciałam zacząć cos negocjować ale pani uciszyła mnie palcem i wskazała drzwi do wyjścia
aha
idę szybkim krokiem nie zważając na to ze za mną idzie Leon. Pani poszła do sali pilnować innych uczniów wiec wiem, ze zostanie samemu na jednej przestrzeni bez opieki z Leonem może się zle skończyć
Już jako dzieci się nienawidzilismy a teraz? Teraz jest jeszcze gorzej!! Nienawidzę go całym sercem
-czekaj ty kurwo - słyszę głos za sobą
doskonale wiem ze to Leon dlatego olewam go i idę dalej
nagle czuje jak ktoś podbiega do mnie i przykłada mi rękę do twarzy zasłaniając mi usta
Blondyn zaczął się bawic w jakiegoś kurwa porywacza
-mówiłem czekaj - mówi przyciskając mnie do ściany
-co ty odpierdalasz? Spieszę się, suń dupe sukinsynie - mówię bez emocji
-co tak ostro - zaczął się głupio uśmiechać
-za ostro? - robię mine przybitego psa - tylko się nie popłacz Leonku - dodaje widząc wkurzenie blondyna
cieszy mnie to ze on się wkurwia, on zaczął wiec dla mnie to podwójne zwycięstwo
-lubię ostre - nie przepuścił mnie przez swoje ramie gdy chciałam przejść i uśmiechnął się zadziornie
-ok? Kto pytał? - pewnie siebie odpowiadam
-twoja morda w klinice o operacje plastyczną - cieszy się z tego co powiedział
co? XD
-wiesz, na mnie jest jakaś szansa jeszcze bo operacje mogę sobie zrobić i będę wyglądać lepiej, za to na ciebie nie ma już najmniejszej szansy chyba ze zrobisz sobie przeszczep mózgu - odpowiadam znów bardzo pewnie, tym razem udało mi się wyminąć blondyna
-phhii, śmieszna jesteś. Z taką mordą to by cię nie przyjęli do żadnej kliniki. Nawet dla zwierząt - słyszę za sobą głos tego debila, mam go dość wystarczy mi ze dzisiaj na kolacji będę zmuszona na jego towarzystwo.
Zakładam słuchawki i idę przed siebie
Czy ja serio jestem aż taka brzydka? Wiem ze powiedział to Leon, on zrobi wszystko by wygrać ale może faktycznie cos ze mną jest nie tak?
Po mamie odziedziczyłam brązowe dosyć mocno kręcone włosy, niebieskie oczy, nos oraz piersi. Usta i charakter mam po ojcu. Reszta to chyba po jakiś dalszych przodkach
Jedyne co mi się w sobie podoba to moja dupa, mam zajebisty tyłek, jest duży i jędrny a nic z nim nie robię. Wiem ze zwraca on uwagę mężczyzn. To taki jedyny mój atut którego zazdrości mi Diana.
Diana to moja najlepsza przyjaciółka, znamy się od przedszkola. Przyjaźniliśmy się w przedszkolu, podstawówce i w liceum dalej. Jest dla mnie jak siostra
Jest śliczną brunetką z prostymi, długimi włosami. Ma dosyć spore piersi ale mały tyłek i dlatego zawsze maca mój
Ma 2 starszych braci wiec jest bardzo kontrolowana w domu.
Wyszłam już dawno ze szkoły i właśnie zdałam sobie sprawę ze idę w jakimś losowym kierunku, co ja robię ze swoim życiem.
Wracam do domu.
~~~
hej hej, sory ze ten rozdział dopiero terazstaram się pisać na zapas ale nie wychodzi narazie.
Nie wiem kiedy następny bo jutro nie będę miała za dużo czasu ale postaram się was nie zawieść
kocham was i do następnego ❤️❤️

CZYTASZ
kto wie co będzie jutro
Teen FictionSofia Windson, córka pewnego siebie biznesmena oraz kobiety która w dzieciństwie dużo przeżyła, nienawidziła swojego męża na początki ich drogi, lecz wszystko uległo zmianie. Ich córka to niezłe ziółko, stara się nie sprawiać problemów ale potrafi s...