weszłam do domu zupełnie normalnie, tam nasi rodzice zbierali się gdzieś
nie mam ochoty nigdzie iść narazie bo ciagle nie rozumiem o co mu chodziło
on brzmiał poważnie. Bardzo poważnie
czy to wszystko jest tego warte? Może lepiej od razu powiedzieć moim rodzicom o tym
Boje się ze ten palant i tak im powie
Ja nie dam się szantażować, zrobię wiele ale nie dam sobą manipulować. Szczególnie ze doskonale wiem do czego Leon jest zdolny
on myśli ze ma na mnie haka
ma
ale ja tez cos znajde. Wiele razy okłamał rodziców
ale czy ja chce być taka jak on? Ja taka nie jestem
On czuje satysfakcję z miażdżenia i zeszmacenia wroga. Ja taka nie jestem, dlatego nie dam się.
Nie pozwole żeby ten chuj zawładnął moim życiem z powodu kilku głupich kresek
może i jestem słaba, poddałam się temu ale to kurwa nie znaczy ze ten debil będzie mi warunki stawiał
nienawidzę go i to tym bardziej potwierdza mnie w tym przekonaniu
poszłam do góry i stanęłam przed lustrem
wyciągnęłam język do lustra. Nie wiem dlaczego ale gdy patrzę na mój kolczyk uspokajam się.
Pamiętam doskonale jakie były problemy żeby go zrobić. Mój tata od razu mi pozwolił a moja mama nie była za tym pomysłem
Lecz mój tata przekonał ją niewiadomo jak, on tak na nią działa. I za to ich kocham. Mam 17 lat i spełniłam swoje największe marzenie z dzieciństwa.
Mam zwyczajny srebrny kolczyk w języku, ale jednak cos mnie w nim urzeka
Muszę wziąć się w garść bo przecież ren kretyn nie może przejąć mojego życia w taki sposób.
Nie tego uczył mnie ojciec
zwyciężaj, nie patrz na innych. Stawiaj siebie na pierwszym miejscu
taki charakter ma mój ojciec, od zawsze był dla mnie autorytetem
postanowiłam zejść na dół i pokazac mu ze się nie boje
szybko pożałowałam
-chodz szybko Sofia - krzyknęła podekscytowana mama - jedziemy na basen
czuje jego wzrok.
Leon wlepia we mnie swoje obrzydliwe tęczówki i uśmiecha się zwycięsko
-nie mogę teraz, boli mnie brzuch - zaczęłam się tłumaczyć - wole zostać w pokoju
moja mama przewróciła oczami z niezadowoleniem
widzę podejrzliwość mojego ojca
-brzuch cię boli tak? - zaczął dopytywać
-no tak, chyba się zatrułam czymś na śniadaniu - zmyśliłam
mina mojego ojca spoważniała jeszcze bardziej.
Moja mama objęła go i złożyła krótkiego buziaka na jego policzku szepcząc mu cos do ucha. Od razu się uśmiechnął
to śmieszne ze ludzie po tylu latach małżeństwa dalej są tak blisko, uroczo się na to patrzy
widzę zwycięski uśmiech Leona który odezwał się chwile po tym jak nasze oczy złapały kontakt wzrokowy
-Sofia, myśle że powinnaś iść chociaż się poopalać na słońcu - uśmiechnął się zwycięsko

CZYTASZ
kto wie co będzie jutro
Teen FictionSofia Windson, córka pewnego siebie biznesmena oraz kobiety która w dzieciństwie dużo przeżyła, nienawidziła swojego męża na początki ich drogi, lecz wszystko uległo zmianie. Ich córka to niezłe ziółko, stara się nie sprawiać problemów ale potrafi s...