dzisiaj duzo sie stalo (rozdzial 38)

10.4K 331 491
                                    

chwile stałam jak wryta próbując ogarnąć co tu się właśnie dzieje

później zobaczyłam Diane wybiegającą zza krzaków

podbiegła najpierw do mnie a później do Leona

przytuliła nas obojga i powiedziała do niego

-masz kurwa szczęście

Leon tylko się zaśmiał, widziałam na jego twarzy rumieńce

skoro Leon się zarumienil to jak ja musiałam wyglądać

-o co tu chodzi? - zapytałam mierząc wzrokiem wszystkich tutaj zebranych

-bałem się sam - bronił się Leon

podszedł do mnie i raz jeszcze objął mnie w pasie, złożył pocałunek na moim czole

-ehem - kaszlnęła Diana

oderwałam się od niego i całą uwagę skupiłam na przyjaciółce

-no tak jakby.. - wahała sie - no już wiesz czemu nie mogłam ci powiedzieć co Leon chciał od ciebie

chwile zajęło mi analizowanie słów przyjaciółki

-wiedziałaś!! - krzyknęłam - o ty wiedźmo

chlopacy zaczęli sie śmiać

-o wy żmije - zwróciłam sie tym razem do wszystkich - wy wszyscy wiedzieliście!!

-Leon ciagle gadał o tobie - zaczął Tony - ciężko by bylo gdybyśmy nie wiedzieli

-serio? - przeniosłam wzrok na Leona

nie odpowiedział, po prostu odwrócił wzrok i zawstydzony spojrzał gdzieś w dal

-a skoro tak gadamy - przemówiłam - to czemu wy dalej nie jesteście razem? - spojrzałam na Diane i Mike'a

oboje udawali ze nie widza mnie

wiedziałam ze Diana zajebie mnie za to co powiedziałam, ale skoro ona uknuła mój związek to czemu ja miałabym siedzieć cicho

-SOFIA! - skarciła mnie słowami

-no dawaj stary - Leon gdzieś w tle klepnął
Mike'a w ramie - ja już to przeżyłem

tylko się zasmialam wiedząc ze oni są w tej samej sytuacji

-zabije cię - jęknęła Diana - ja na niego nie spojrzę teraz

nie wiedziała, że on właśnie stanął za nią

oczami wskazałam jej by spojrzała za siebie a ona pisnęła i schowała twarz w dłoniach

-zgodzi się - zapewniłam Mike'a i odeszłam kawałek by zostawić ich samych

podeszłam do grupki w której znajdował
się mój chłopak i jego koledzy

-czemu wypaliłeś z takim tekstem? - zapytałam Mike'a

-żeby cos się w końcu zadziało bo ten idiota - spojrzał na Leona - ciagle przeciągał, wiesz jak niewygodnie się siedziało w tych krzakach

zaśmiali się

ale dziwnie mi się myśli o tym, że w końcu po tylu miesiącach niewiadomo czego zaczęliśmy być razem

wszystko zaczęło się w Egipcie

podeszłam do niego z szerokim uśmiechem i obserwowałam rozwój akcji z moją przyjaciółką w roli głównej

-szczęścia dla nich - powiedział Claus widząc ich szczęście - i dla was również - przekierował wzrok na nas

od razu spuściłam wzrok i zaczęłam się glupio śmiać

kto wie co będzie jutroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz