prawda (rozdzial 20)

13.1K 398 396
                                    

-mamo spokojnie - westchnęłam - łeb mi pęka - wyznałam szczerze

-no kurwa oczywiście że pęka - prychnął Oscar - fajnie się piło co?!

wyminęłam ich i przeszłam do salonu, wiedziałam ze mam dosłownie przejebane. Nie wiem ile wiedziała moja mama ani ile wiedział Oscar. Jestem pewna ze wiedzieli gdzie byłam i z kim ale jak dużo o tym wiedzieli to nie wiem

-odezwiesz się?! - krzyknęła moja mama - gdzie twoja godność dziewczyno! Szanuj się! Na imprezy się zachciało chodzić! Pomyślałaś co będzie gdy to wyjdzie?! Tak dbasz o nasze nazwisko?!

po jej wyrzutach poczułam napływ łez. Ostatnie czego chciałam to płakanie przy nich. Pokazałbym ze jestem słaba

byłam słaba, dałam się ponieść chwili i teraz wszystko musiało w końcu wrócić do normalności

-kurwa mać! - krzyknęła znów

moja mama nigdy nie przeklinała, w głowie odmówiłam modlitwę pożegnalną. Na codzień normalna, spokojna kobieta. Ona nigdy nie używała wulgaryzmów

-nie wierze.. - złapała się za głowę mówiąc dalej tak samo agresywnym tonem - moja grzeczna córeczka poszła na noc do koleżanki! A skończyła na imprezie ze starszymi chłopakami! Kto cię tak wychował powiedz mi?

-a jak Oscar robi takie rzeczy codziennie to jest dobrze tak?! - wytknęłam starając się wybrnąć - mi się raz zdażyło, nie mów ze ty nigdy nie byłaś na imprezie

-Oscar jest chłopakiem. - do moich uszu dotarł głośny, poważny męski głos. Jeżeli on się odzywał to już nikt nie miał prawa głosu

no tak przyszedł tatuś raz na rok dorzucając swoje 3 grosze nawet nie znając sytuacji

-zejdź mi natychmiast z oczu! - krzyknęła z wyrzutem - nie chce cię widziec do końca wieczoru!

Oscar bawił się bardzo dobrze, śmiał się pod nosem widząc jak bardzo miałam przejebane

bez słowa ruszyłam wymijając wszystkich wokół. Łzy zaczęły cieknąć po moich policzkach

naprawdę wszyscy mogą ale jak ja cos zrobię to już jest taki problem? Co by było gdyby się dowiedzieli co się działo na tej imprezie

-myślałam ze jest mądrzejsza - to były ostatnie słowa które usłyszałam przed zamknięciem drzwi. Wypowiedziała je moja mama z ogromnym wyrzutem

dlaczego ja zawsze wszystko musiałam robić źle?

Czasami miałam wrażenie ze wszystkim byłoby lepiej gdybym zniknęła

dławiłam się łzami i już nawet nie panowałam nad swoim ciałem. Czułam to czego tak bardzo nienawidziłam. Atak paniki

zaczęłam się trząść jak zwykle. Płakałam i dusiłam się łzami

działo się to wszystko z myślą ze za ściana siedzą moi rodzice i mój brat którzy nawet nie wiedza co się dzieje

nienawidziłam tego stanu. Mój mózg podpowiadał mi żebym sobie ulżyła i chwyciła za jakiś najbliższy ostry przedmiot

nie chciałam tego robić. Chciałam zasnąć i nigdy się nie obudzić

ile bym dała żeby urodzić się w innej rodzinie albo żeby moja rodzina w końcu zauważyła co sie dzieje za zamkniętymi drzwiami

czemu nikt nie widzi ze ja próbuje odreagować

,,myślałam ze jest mądrzejsza'' znów zawiodłam. Moja mama miała wobec mnie jakieś oczekiwania a ja jak zwykle wszystko zjebałam

poznaliśmy się przez brataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz