Podniosłam się z ziemi i wsunęłam dłonie do kieszeni przemoczonej bluzy. Deszcz nie przestawał padać, ale już dawno przestało mi to przeszkadzać. Odwróciłam wzrok i popatrzyłam gdzieś w przestrzeń nabierając powietrza w płuca.
— Dlaczego o to pytasz? — wysyczałam przez zaciśnięte zęby i obdarowałam złowrogimi spojrzeniami chłopaka, który stał przede mną z zaciśniętą szczęką.
— Jaki masz problem, żeby odpowiedzieć? — powiedział, a jego ton wskazywał na to, że był wyprowadzony z równowagi prawie tak samo jak ja.
— Bo to moja prywatna sprawa! — wybuchłam wymachując rękoma na wszystkie strony. — Ty nie chcesz opowiedzieć mi co robiłeś w Houston przez dwa tygodnie, dlaczego więc ja miałabym rozmawiać z tobą o czymś, o czym nie mam ochoty?
— Nie pytam się ciebie o okoliczności tylko o to, czy w ogóle tam byłaś. — Wyraz twarzy miał zdecydowany i poważny, ale jego morskie oczy niemal błagały mnie o odpowiedź. Dlaczego aż tak bardzo mu na tym zależało?
— Tak — powiedziałam cicho oblizując mokre od deszczu wargi. — Byłam w Kalifornii, czy ta informacja zmieniła twoje życie?
Uniósł wzrok prosto w moje oczy i przez chwilę błądził w nich jakby chciał znaleźć w nich coś więcej. Tęczówki zabłysły mu jeszcze mocniej, a usta delikatnie się rozchyliły. Skinął nieśmiało głową, po czym spuścił głowę i wbił spojrzenie w ziemię.
Stałam jak wryta obserwując jego dziwne zachowanie i czekałam czy raczy się w jakikolwiek sposób odezwać, ale niestety to nie nastąpiło. A skoro Noah zaczął się zachowywać w ten sposób, nie mogłam przecież w jakimś stopniu odstawać.
Założyłam ręce na piersi i wysoko uniosłam brwi. Zagryzłam nerwowo policzek i podeszłam bliżej chłopaka tak, aby słyszał wyraźniej moje słowa.
— Daj kluczyki od auta.
— Co? — mruknął unosząc wzrok z powrotem na mnie.
— Wracam do domu, nie będę szła w tym deszczu — odpowiedziałam jakby to było najbardziej oczywistą rzeczą na świecie.
— Przestań gadać głupoty, chodź. — Pokręcił głową, a następnie sięgnął po moją dłoń, jednak ja pokręciłam od razu głową i spojrzałam gdziekolwiek, byleby nie na niego. — Davis, skończ z tym zachowaniem dziesięciolatki, bo to już zaczyna być męczące.
— O, proszę! Jaki nagle rozgadany! — wybuchłam, a on ponownie pokręcił głową z niedowierzaniem.
— Po prostu niby wiedziałem, a i tak jestem zaskoczony — powiedział bardziej do siebie, niż do mnie.
— Co wiedziałeś? — Wbiłam w niego lodowate spojrzenie, ale gdy odpowiedź nie padała wystarczająco długo, złapałam się za głowę przewracając oczami. — Ja pierdolę, o co ci chodzi? Co wiesz? Co Lion ci powiedział? Bo jestem pewna, że przedstawił to w całkowicie inny...
— Skończ z tym Lionem — przerwał od razu unosząc głos. — Nie mam pieprzonego pojęcia co wspólnego ma z tym jebany Carrington!
Popatrzyłam na niego ciężko wzdychając. Miałam taki mętlik w głowie, że czułam jak wewnątrz wszystko mi buzuje. Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego Noah poruszył temat najgorszego momentu mojego życia. Momentu, w którym przestałam oddychać, a całe moje życie i wszystko w co wcześniej wierzyłam, rozsypało się w drobny mak.
— Wytłumacz mi, proszę, bo chyba zaraz zwariuję — powiedziałam cicho, a moje przemoczone ciało zaczęło drżeć z przeszywającego zimna.
— Ty mi powiedz, dlaczego nie chcesz o tym rozmawiać? — odpowiedział wbijając we mnie swoje duże jasne oczy. — I co twój pobyt w Kalifornii ma wspólnego z Lionem?
KAMU SEDANG MEMBACA
Apocalypse
Romansa„Kiedy dwie dusze mają się połączyć, lokalizacja, czas i okoliczności są nieistotne. Nagle stają się dla siebie magnesem i pomimo ich wysiłków, aby z tym walczyć, wszechświat w jakiś sposób manipuluje wszystkim na swoją korzyść." Mówi się, że żadne...