11

183 13 0
                                    

Leżałem w łóżku czytając książkę, na stare lata wzięło mnie na czytanie... Kinn spał obok mnie jak zawsze, kiedy nagle obudził się, zdziwiło mnie to, spojrzałem na niego

- a tobie co?- zapytałem podając mu szklankę z wodą, która miałem na szafce nocnej. Wziął łyka i spojrzał na mnie

- śniło mi się że mamy syna.- powiedział poważny

- nie chce ci puść marzeń,ale mamy syna od 19 lat- powiedziałem i poprawiłem mu włosy, odłożyłem książkę i szklankę.
Położył głowę na moją klatę

- ale , że drugiego- powiedział, pogłaskałem Jego włosy

- koszmary ci się śnią?- zapytałem, a on jeździł ręką po mojej klacie

- o dziwo...to nie był zły sen- powiedział pod nosem - dobra nie przejmuj się tym chodźmy spać.

Ta kurwa nie przejmować się, pół nocy nie mogłem zasnąć przez jego słowa...rono kiedy Kinn pojechał w interesach z Venice i Vegas powiedziałem Fiatowi o mojej wczorajszej rozmowie z Kinn'em, o dziwo mój syn stwierdził, że to będzie świetnym pomysłem, żeby sprawić sobie drugiego bachorka.
Powiedziałem też o tym wszystkim Pete, który dosłownie z rękawa rzucił mi ulotki z sierocińca.

- jakim cudem ty miałeś je przy sobie?- zapytałem biorąc ulotki

- miałem je podrzucić do Kawi'ego by było ciekawiej ale widzę, że tobie się przydadzą - zaśmiał się i pojechał tam ze mną, prawda jest taka, że to sierociniec który Vegas wspiera finansowo, dlatego mamy prościej niż inne rodziny i od ręki oddadzą mi dziecko jak przyjadę.
Tak było za każdym razem gdy ktoś z rodziny chciał ją powiększyć

Na początku myślałem o niemowlaku, ale kiedy szliśmy po budynku zobaczyłem przy stoliku małego chłopca, Pete też na niego spojrzał... mały bardzo przypomina Kinn'a... Wręcz jak jego mała wersja.

Podeszłem do niego, chłopiec skradł moje serce od pierwszej rozmowy jaką z nim przeprowadziłem... Mały szynszyl jechał z nami właśnie do kawiarni Tankhun'a, byłem tak bardzo podekscytowany, uśmiech nie schodził mi z twarzy, mój przyjaciel oczywiście musiał się z tego powodu śmiać, tak bardzo broniłem się z Kinn'em, że chcemy mieć tylko jedno dziecko, a teraz mimo już ponad czterdziestu lat postanowiliśmy znów zostać rodzicami.
Gun całą drogę rozmawiał z nami, jest bardzo słodki.

Wyszedłem pierwszy z samochodu i otworzyłem mu drzwi, złapał od razu moja rękę, uśmiechnął się do mnie. Poprawiłem mu włosy delikatnie, wszedłem z nim do środka.

Od razu cała rodzina obecna w kawiarni zwróciła na nas uwagę, podeszłem z małym do innych

- OMG ta mała kuleczka wygląda jak Kinn z wyregulowanymi brwiami- Tankhun spojrzał na Gun'a

- to Gun, mały szynszyl...przy okazji twój młodszy brat - spojrzałem na Fiata,Gun był widocznie zachwycony

- MAM STARSZEGO BRATA?! ALE EKSTRA!- złapał za rękę Fiata, który od razu wziął go na ręce

- o matko jaki ty jesteś słodki!- Fiat przytulił go, Sky podszedł do nich . Chwila.przecież ja nic nie mam.

- Fiat, Sky- spojrzałem na nich i dałem im kartę Kinn'a - szalej- powiedziałem, a Fiat dostał iskierek w oczach. Pojechał z Sky na zakupy, a ja siedziałem z Gun'em w kawiarni oj chyba dzień był dla niego tak ekscytujący, że szybko się zmęczył,
Zasnął zanim dotarłem z nim do posiadłości.
Zaprowadziłem go do wolnego pokoju i położyłem go na łóżku, ruszyłem do tego dziada. Przytuliłem go od razu jak go zobaczyłem

- Fiat ukradł ci moją kartę?- spytał całując mnie w czoło

- nie... Sam mu ją dałem, ktoś musiał zrobić ważne zakupy- złapałem go za rękę i ruszyłem z nim do pokoju Gun'a

- oh gdzie mnie zabierasz ?- złapał mnie za biodra

- nie teraz Kinn- zabrałem jego ręce z bioder i pokazałem mu Gun'a, spojrzał na niego, a później na mnie

- żartujesz...- patrzył na mnie

- nie... Rozmawiałem z Fiatem i uznał, że to nie jest głupi pomysł...- uśmiechnąłem się i wyszedłem z nim z pokoju by nie obudzić małego- nazywa się Gun... Jego mama zmarła na guza mózgu kilka miesięcy temu, jest bardzo mądry - Przytuliłem go, wziął mnie na ręce i wycałował mnie całego- matko jakbym wiedział, że będziesz taki szczęśliwy szybciej bym załatwił nam drugiego syna- zaśmiałem się, usłyszałem nagle klakson. Spojrzeliśmy obaj na parkingu. Kurwa Fiat widocznie zaszalał z zakupami bo pod posiadłość podjechała mała ciężarówka z rzeczami

- ja tego nie będę wnosił - powiedział, ale i tak to wszystko nosił z Fiatem i pracownikami, a ja ze Sky siedzieliśmy jak nigdy nic na kanapie

- wydaję się pan bardzo szczęśliwy - usłyszałem głos Sky, spojrzałem na niego

- ile mam ci powtarzać, że nie myślisz mówić ma mnie pan. Czuję się jeszcze starszy niż jestem - uśmiechnąłem się - i szczerze jestem szczęśliwy, mimo, że nie planowałem nigdy posiadać więcej dzieci...jednak widząc tą trójkę i oczywiście ciebie czuję się spełniony. Mam nadzieję, że jesteś świadomy,  że Wszyscy uważamy cię już dawno za część rodziny - Sky przytulił mnie

- dziękuję...- jest naprawdę słodki, mój syn naprawdę dobrze trafił.

Kiedy rano Gun zobaczył wszystko co kupił Fiat spojrzał na nas

- Wy jesteście królami, że macie tyle pieniędzy?- zaśmiałem się i wziąłem go na ręce - właśnie jak mam was nazywać? Mama i tata?- pokazał Napierw Kinn'a później mnie.

- na odwrót - Kinn odezwał się i zabrał mi go z rąk - Porsche to mama- powiedział, a ja przyglądałem się im

- wyglądacie bardziej podobnie do siebie niż Vegas i Venice.- powiedziałem podejrzliwy, na szczęście ten idiota nigdy nie dotknął żadnej kobiety, to tylko przypadek.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Nov 20, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Kinnporsche. Nowy początek Where stories live. Discover now