#9

2.8K 116 25
                                    

VICTOR:
Właśnie wróciłem do domu po spotkaniu samorządu, Fabio dostał ostatnią szansę od nas jak i od Dyrektora. W najbliższym czasie przez kilka miesięcy będzie miał robione narkotesty by dowiedzieć się czy ostatecznie zostaje czy odchodzi. Sam nie jestem święty, ale nigdy nie sprzedałbym jakiegoś gówna młodszym uczniom, nie chciałbym by wchodzili na złe tory. Dilując wiadomo, że liczą się pieniądze, ale czasami trzeba zachować zdrowy rozsądek, którego najwidoczniej chłopak nie miał. Co do wczorajszego wieczoru, urwał mi się film. Nic nie pamiętam, ale mam przebłyski, że ta latawica Melania, którą polubiłem denerwować przyjechał po mnie i odstawiła do domu. Wczorajszy dzień był dla mnie naprawdę ciężki, nie chciałem zobaczyć po tylu latach matki w moim domu, podejrzewam że jej mężulek kopnął ją w jej szanowny tyłeczek i teraz jest spłukana z pieniędzy więc szuka pomocy u swojego najwspanialszego synka, który przez wyścigi ma masę pieniędzy, ale nikt z rodziny o tym nie wie bo chyba miałbym przejebane. Zaśmiałem się pod nosem na myśl o sytuacji matki.

Dzisiaj nie miałem jakiś super planów, cały dzień w szkole składał się z treningów, ale poprosiłem Logana by mnie zastąpił. Mój przyjaciel nigdy nie miał problemów z tym, żeby mnie zastąpić, podawałem mu wszystko co mają przećwiczyć i robili to na spokojnie. Logan jest o wiele spokojniejszy ode mnie w tej kwestii, natomiast ze wszystkim innym jest bardzo podobny do mnie. Mógłbym powiedzieć śmiało, że aż za bardzo, on jest moją kopią.

Z racji tego, że miałe cały dzień wolny zająłem się sprawdzaniem próśb od uczniów do samorządu szkolnego. Wybrałem te najkreatywniejsze i stworzyłem plik, żeby wiedzieć co przedstawić Dyrektorowi na spotkaniu, które odbędzie się niebawem. Gdy skończyłem to robić zająłem skę szukaniem odpowiedniej oferty z mieszkaniem do wynajęcia na sylwestra, który odbywa się już za tydzień. Naprawdę szybko się za to zabrałem, sylwester za tydzień, a ja dopiero szukam miejsca, w którym go spędzimy. Najwyżej mamy do dyspozycji dom Xaviera, ale wolałbym jechać gdzieś poza Alicante i zorganizować tak gruby melanż, że nikt się tego nie spodziewa. Ktoś zapukał mi do pokoju, a następnie wszedł do pokoju więc uniosłem wzrok z nad laptopa i zdjąłem okulary przecierając oczy. W drzwiach mojego pokoju ujrzałem po raz kolejny moją matkę, serio musiała mi znowu wejść w życie?

- Jestem zajęty i chyba wczoraj odpowiednio się wyraziłem, że nie chcę widzieć cię w tym domu — założyłem okulary i ponownie spojrzałem w ekran laptopa przeglądając oferty.

- Chcę tylko porozmawiać, wytłumaczyć wszystko. Proszę daj mi szansę, synku.

- Twoim synem przestałem być w momencie, gdy nas zostawiłaś więc nie mów tak do mnie to po pierwsze, po drugie wyjdź z tego domu i więcej się tutaj nie pojawiaj — powiedziałem ze stoickim spokojem. — W ogóle jakim to trzeba być człowiekiem, żeby po kilku latach wracać do ludzi, których tak bardzo się zraniło? Ojciec został alkoholikiem, a syn marzy tylko o tym, żeby skończyć z życiem. Jak chcesz mogę wymieniać dalej, ale ostrzegam, że zaboli.

- Daj mi pięć minut.

- Twoje pięć minut dawno minęło, zjawiłaś się i zrobiłaś ojcu nadzieję na lepsze życie, znowu znikniesz i ojciec ponownie zacznie chlać do upadłego? Naprawdę tego chcesz? Chcesz pieniędzy? Nie dostaniesz z mojej ręki ani jebanego grosza i nie licz na litość bo tego ode mnie nie dostaniesz. Wyrządziłaś naszej rodzinie dużą krzywdę, dorastałem z jednym rodzicem i to w dodatku z alkoholikiem więc w sumie to dorastałem sam poznając to okrutne życie. Nawet nie wiesz ile razy mogłem przez ojca wylądować w szpitalu, ile razy po twoim odejściu wyrządził mi krzywdę, a czasami byłem aż nieprzytomny. Biednemu dziecku, które straciło swoją nastoletnią pierwszą miłość jeśli można to tak w ogóle nazwać bo miałem wtedy prawie czternaście lat i matkę, która była dla niego wzorem. Nigdy ci tego nie wybacze, jesteś już dla mnie nikim, rozumiesz? — widziałem jak kobiecie po policzkach spływają łzy, ale nie obchodziło mnie to bo wiedziałem, że powiedziałem prawdę, a prawda zawsze boli.

Get RespectOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz