VICTOR:
Wczorajsze ognisko nieźle poskładało wszystkich, gdy ja nie piłem oni bawili się w najlepsze. Ja cały czas siedziałem na swoim miejscu i patrzyłem w stronę brunetki, dużo rozmawiałem z Nickiem, ale ani razu na niego nie spojrzałem. Logan proponował mi z trzy razy zioło, ale ja za każdym razem odmawiałem. Jestem czysty już od dłuższego czasu, ale to w większości, dlatego że jestem na lekach, które przepisał mi mój terapeuta.Melania miała być tylko dziewczyną, którą zaopiekuję się po wyścigu. Potem stała się dziewczyną, którą miałem przygotować do startu, a teraz jest mi bliższa niż niejeden z moich przyjaciół. Mój umysł przez nią wariuję, przy niej robię się miękki jak gąbka do mycia naczyń, a to nie jest dobry znak. Wręcz przeciwnie, bo przez nią zaczynam znowu czuć, a przez lata próbowałem tego uniknąć. Gdy moja pierwsza miłość umarła miałem zaledwie czternaście lat, do niedawna myślałem, że była ona moją miłością, moją bratnią duszą. Jak teraz na to patrzę to pożądnie się myliłem, nie była to żadna miłość, myślałem, że ją kocham, ale tak nie było. To było jak złudzenie. Wmówiłem sobie, że ją kocham bo chciałem ją przy sobie zatrzymać, żebym nie musiał się bać, że zostanę sam.
Dzisiejszą noc przespałem w salonie, nie chciałem zakłócać Melanii komfortu, każdemu bym mógł, ale nie jej. Przygotowałem dla całej gromady śniadanie i zacząłem chodzić po pokojach z wiadrem wody. Jedno wiadro oznaczało jeden pokój, trochę się nachodziłem i każdy chciał mnie zabić, ale chociaż wstali, a orzeźwienie z samego rana im się przydało.
- Odpłacę ci się, Cabrera — wrzasnęła Kate, którą jako ostatnią wyciągnąłem z łóżka i oblałem ją dwoma wiadrami. Nie jednym. Dwoma.
- Czekam, ruszaj się bo ci wszystko zjedzą.
- Od kiedy ty się tak o mnie martwisz, co?
- Od kiedy coś czuję — puściłem jej oczko.
- Dawno ze sobą nie spędzaliśmy czasu, a pragnę cię jak nikogo innego, skarbie. — Wspięła się na palcach i próbowała mnie pocałować, ale ja ją odepchnąłem.
- Nie rozpędzaj się tak. Szmato bądź pokorna i nigdy więcej mnie nie dotykaj. To, że wróciły mi uczucia nie znaczy, że będę cię traktował jak księżniczkę bo na to nie zasługujesz. Poza tym, co na to twój chłopak, co? Wie, że dajesz dupy za gar zupy czy mam mu to powiedzieć?
- Oh, zamknij się — chciała mnie spoliczkować, ale ja zablokowałem jej rękę i przyciągłem do siebie szepcząc:
- Nigdy więcej nir podnoś na mnie ręki bo nie będę ręczył za siebie. Nie będę się hamował bo jesteś kobietą. Chociaż wiesz jak bardzo ich nie znoszę to dzisiaj cię oszczędzę. — Puściłem ją i wróciłem do reszty.
- No, Martin zaśpiewaj coś — poprosiła Melania, a ten spojrzał na mnie.
- Ja się na to nie piszę — odparłem.
- Co? — Powiedziała Melania, a reszta dziewczyn wyszczerzyła oczy. — Ty śpiewasz?
- Nie, co ty ja nie mam takiego talentu jak Martin — chłopak zmierzył mnie wzrokiem.
- Kłamca — odparł.
- Może kiedyś wam zaśpiewa, teraz robił mi loda i uszkodził sobie gardełko, przykro mi — powiedział Louis na co ja wraz z resztą się zaśmialiśmy.
CZYTASZ
Get Respect
RomanceVictor Cabrera to chłopak z nieciekawą przeszłością. Alkohol, używki, narkotyki i uczestnictwo w nielegalnych wyścigach samochodowych są mu dobrze znane. Jego problemem od dawna są kobiety, do których nie ma ani grama szacunku. Pewnego dnia w jego...