#19

2.2K 69 43
                                    

VICTOR:
Właśnie zaczęlismy się przygotowywać na imprezę, która była pomysłem Xaviera. Impreza na sali basenowej w szkole nie była czymś  do chwalenia się, ale skoro już pojutrze kończymy szkołę to był to dobry pomysł. Nie możemy opuścić szkoły normalnie, trzeba zrobić to z klasą i tak żeby każdy zapamiętał nasz rocznik.
Ja i reszta chłopaków byliśmy gotowi już w przeciągu trzydziestu minut, ale dziewczyny.. im zajęło to dokładnie trzy i półgodziny. Jebane trzy i półgodziny ubierały się i nakładały tynk. A my jedynie ubraliśmy czarne spodenki i białe bądź czarne t-shirty. No oprócz Xaviera, on ubrał się jak hipis. Chyba to określenie było do niego najbardziej podobne. Albo nie, wyglądał totalnie jak kudłaty ze Scooby Doo.

Ludzie zaczęli ustawiać się pod szkołą, my zostawiliśmy nasze auta za rogiem. Jako były przewodniczący naszego liceum dawałem zły przykład młodszym rocznikom, ale kto by na to zwracał uwagę? Posadę teraz objął syn naszego dyrektora, a nasz „Szkolny Klub Siatkarski" drugoklasista, który miał największe umiejętności z pozostałych osób, widziałem w nim lidera.

Xavier chwilę coś majstrował przy zamku, a następnie otworzył drzwi wpuszając na początku nas, a potem resztę, w tym czasie Mia zaczęła rozbrajać alarm, znała się na tym. Na sali zaczęła się zabawa, a my zachwycaliśmy się jak dobrze nam to wyszło. Światła neonów świeciły niczym na pierdolonej Ibizie, Louis i Xavier robili za barmanów, chociaż widziałem, że w większości to sam Louis bo Xavier co chwile latał do jakiś blondynek. Ah ten fetysz. Za naszego DJ'a robił Nick, w ostatnim czasie nieźle zacząłem się z nim dogadywać. Odkąd pamiętam byliśmy wrogami na torze, a teraz traktuję go jak jednego z moich przyjaciół.

Zaczęła lecieć piosenka „Atmosphere", a w drzwiach stanęła Melania, ta to ma wyczucie i chociaż postanowiłem się od niej odciąć to przyglądałem jej się kątem oka. Wyglądała niesamowicie, miała na sobie długą czarną sukienkę z rozcięciem zaczynającym się na udzie, a kończącym na samym końcu sukienki. Włosy miała lekko pokręcone, a jej makijaż.. O matko, wyglądała przepięknie.

- Słuchasz mnie w ogóle? — Powiedział Louis, a ja na niego ponownie spojrzałem.

- Tak tak, zamyśliłem się. Co mówiłeś?

- Mhm, a te myśli mają na imię Melania Aparicio, nie myle się chyba?

- Mylisz, nic mnie z nią nie łączy. Nawet się nie odzywamy.

- Chyba ty się do niej nie odzywasz bo z tego co wiem to ona próbowała nawiązać z tobą próbę kontaktu, a ty ją wszędzie zablokowałeś po tym jak opowiedziała ci o swojej przeszłości. Wiesz jak trudne było wmawianie jej, że to nie przez to co ci opowiedziała? Ona ma cię za takiego samego jak inni faceci, więc weź się w garść, bracie i podejdź do niej. Porozmawiajcie, wyjaśnij jej swoje zachowanie. — Na jego słowa zaśmiałem się gorzko.

- Po moim trupie.

- Czy ty naprawdę nie możesz dopuścić do siebie dziewczyny, której na tobie zależy?

- Nie.

- Victor, kurwa. Najpierw ją dopuściłeś do siebie, a teraz potraktowałeś jak te swoje dziwki na jedną noc. Zastanów się co robisz bo ranisz niewienne osoby.

- Nigdy nie dopuściłem jej do siebie.

- Ta, widać.

Dziewczyna przez cały ten czas stała pod ścianą przyglądając się osobom tańczącym na sali bądź pływającym w basenie. Pomimo prób Mii i Cleo do zaciągnięcia dziewczyny gdziekolwiek ona odmawiała. Od jakiegoś czasu stała z Louisem, którego zmienił Martin, ten też umiał robić dobre drinki więc nie było to żadnym problemem. Chłopak wiedział, że przyglądam im się z końca sali, testował mnie, ale ja byłem nie do ugięcia. Dokonałem już decyzji, nie chciałem Melani w swoim życiu, a to była decyzja nie do podważenia. Nagle ta dwójka znikła mi z pola widzenia, odwróciłem wzrok i wtedy zauwazyłem szatyna trzymającego Melanie i biegnącego z nią wprost do basenu. Poczułem coś jak na uczucie zazdrości, wyszedłem szybko z pomieszczenia i skierowałem się do łazienki, gdybym został tam dłużej, najpewniej zrobiłbym coś mojemu przyjacielowi, a trgo nie chciałem. Gdy ja przemywałem twarz zimną wodą, ktoś wszedł do łazienki. Uniosłem głowę, za mną stał Logan.

Get RespectOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz