STELLA
– A ze mną się nie przywitasz, bachorze?
Wzdrygam się na niespodziewany dźwięk głosu Gabriela, a on oczywiście niczym władca wszechświata opada na swoje krzesło po mojej lewej. Z kącikami ust uniesionymi w psotnym uśmiechu mruga do mnie jednym okiem.
Lekceważąc moje topniejące serce i ciepło zalewające podbrzusze, skupiam uwagę na Arthurze.
– Jak ci idzie wypracowanie o prawdziwości romantycznych uczuć? – zagaduję.
– Nieźle, dziękuję, że pytasz. – Rozbrzmiewa nader grzeczna odpowiedź. Tyle że nie udziela mi jej Arthur. – Choć przydałoby mi się małe wsparcie, może wpadniesz po lekcjach i mi pomożesz?
Co za...
Od wkurzenia zaczyna swędzieć mnie skóra.
– Nie ciebie pytałam – syczę w kierunku wciąż zadowolonej gęby Gabriela.
– Pytanie na dziś. – Dobiegają mnie słowa profesora. – Jak sądzicie, dlaczego wiele osób poddaje w wątpliwość prawdziwość uczuć między Estellą i Pipem lub między Elizabeth, a Darcym?– Stuka wskaźnikiem na tablicę, na której w dwóch pętlach zapisał imiona par bohaterów omawianych powieści.
Nagle z boku rozlega się jakieś chrobotanie.
– Mam nadzieję, że będziesz się dobrze bawić ze swoim nowym znajomym nad jeziorem. – Gabriel drze na kawałki jakieś kartki. Już nie ma uśmiechu na twarzy. Kiedy na mnie patrzy, jego tęczówki płoną.
– Daruj sobie te samcze pokazy zazdrości – mruczę. – Nie wolno mi mieć przyjaciół?
Kolejna kartka zostaje zgnieciona w kulkę.
– Wolno, szkoda że wybierasz sobie takich, którzy chcą cię przelecieć.
Prostuję się cała najeżona.
– Gabriel! – Biegnę spojrzeniem po sali, sprawdzając, czy nikt go nie słyszał. – Jak śmiesz?
– Jakbyś się czuła, gdybym oznajmił ci, że od teraz Lucy jest moją najlepszą przyjaciółką i wybieramy się na wspólny wyjazd nad jezioro?
Poważnie? Porównuje obie te sytuacje?
Rozsierdzona do granic możliwości, mimo że mam ochotę rzucać w niego moimi długopisami, uśmiecham się obojętnie i proponuję:
– W takim razie może zabierz ją i jedźcie z nami.
Gabriel odrywa ode mnie wzrok i skupia go na wykładowcy.
– Chętnie odpowiem na pytanie, panie profesorze – oznajmia.
Larson macha zachęcająco ręką.
– Proszę.
Mam złe przeczucia.
Fatalne.
– Tego typu literaturę czytają głównie kobiety, a one poddają w wątpliwość wszystko, co nie jest idealne. Każdą wadę w mężczyźnie i każdy jego błąd... – Ponownie wwierca we mnie oczy. – Postrzegają jako powód do porzucenia ich i szukania sobie lepszej partii.
Aż się zapowietrzam.
– To nieprawda!
Doskonale rozumiem, że pije do naszych osobistych problemów.
Szukania lepszej partii, też coś. Zrobiłabym to, gdybym była mądrzejsza. I gdyby istniał cień szansy, że ktokolwiek inny będzie jeszcze w stanie kiedyś zdobyć choć kawałek tego uczucia, jakie oddałam jemu.
A oddałam mu wszystko. Do ostatniego okruszka mojej duszy.
Gabriel opiera się na krześle w wyzywającej pozie.
– A jaka jest prawda, wzorowa uczennico? – pyta.
Dupek.
– Kobiety odczuwają mocniej wiele emocji. Są wrażliwsze, a przez to, kiedy się zakochują, nieustannie się czegoś boją. – Unoszę się trochę za mocno. – Ich zakochane, oddane serce panikuje, kiedy coś się sypie, bo tak bardzo chcą uszczęśliwić drugą osobę, że sama myśl, że ktoś mógłby zrobić to lepiej od nich, zabija je od środka. Poddają wszystko w wątpliwość, bo przeraża je, że być może faktycznie te małe zwątpienia są słuszne, a one same okażą się tylko naiwnymi idiotkami. – Wyrzucam słowa jak pociski, zanim zdołam ugryźć się w język, aż na sali zapada kompletna cisza.
Nic dziwnego, większość uczniów zastanawia się pewnie, co tu się do diabła, dzieje.
W końcu pan Larson odchrząkuje.
– Ładnie powiedziane – chwali.
O rany! RANY!
Nie mogę uwierzyć, że dałam się tak sprowokować.
– To prawda, ładnie, ale to nic nie znaczy. – Ton Gabriela pozostaje ostry i tnący. – Siedzisz tu i czekasz, aż wstrząsnę dla ciebie pieprzonym światem, żeby dowieść swojej miłości, podczas gdy ty zamiast walczyć ze mną o to, co jest między nami, umawiasz się już z innym dupkiem, żeby się na mnie odegrać – wykrzykuje.
A ja...
– Ty... – sapię. – Ty...
Pan Larson stuka wskaźnikiem o podłogę.
– Okej, może... weźmiemy kilka głębokich oddechów – proponuje.
Moje paznokcie skrobią po drewnianym blacie ławki, gdy walczę z upokorzeniem i furią.
Nie mogę uwierzyć, że powiedział to wszystko w taki sposób. W sali pełnej innych ludzi.
Wystawił mnie na pośmiewisko.
– Złości cię trochę prawdy, bachorze? – Jego uśmiech sprawia, że dopadają mnie mdłości.
Nie zastanawiając się ani sekundy dłużej, łapię swoje rzeczy ze stolika, wstaję i wybiegam w wykładów.
Dopiero, kiedy docieram na zewnątrz, na letnie powietrze i opuszczony dziedziniec, pozwalam łzom popłynąć.
*****
I oto pierwsze 10 rozdziałów za nami. Jak się czyta? Jest ciekawie? Zastanawiacie się, co będzie dalej?😁
* Rozdziały 9 i 10 chwilowo niesprawdzone. Mogą pojawiać się literówki lub coś koślawego w treści. Jeśli coś nie gra, możecie dać znać w komentarzu
CZYTASZ
THE LOVE BETWEEN US
Teen FictionOna oddała mu serce, ale on wciąż nie potrafił wyrzucić ze swojego innej dziewczyny. Kiedy Stella zaczyna wierzyć, że jej związek z Gabrielem pokonał już wszystkie przeszkody i przegnał dzielące ich dotąd sekrety, niespodziewanie do życia Gabriel...