18

3.1K 206 12
                                    


STELLA

Nienawistnym ruchem zgarniam kolejne kartki na podłogę. Kolorowe koperty walają się po moim dywanie razem z listami, które czytałam po kilka razy, a potem... cóż mogłam niektóre z nich trochę podrzeć albo pognieść.

Gdy kończę śledzić wzrokiem treść kolejnego z nich, czuję się niebezpiecznie przeładowana emocjami.

Eksplozja nastąpi za TRZY, DWA, JEDEN...

Podrywam się z łóżka i zaczynam przemierzać sypialnie. Słowa zapisane przez tę wariatkę wciąż dźwięczą mi w myślach. Toksyczna, manipulatorska, wyrachowana... suka.

Niektóre z tych listów były prawie niewinne, prawie słodkie, tylko że jednocześnie nakłaniały do naprawdę pojeb... porąbanych rzeczy.

Włamania. Wyścigi. Walki. To wszystko przez nią. Przez jej chore pragnienia.

Zastanawiałeś się kiedyś, jakby to było zakraść się do czyjegoś domu i uprawiać ostry seks w łóżku niczego nieświadomych właścicieli? To kolejny numer na mojej liście szalonych rzeczy, których pragnę spróbować. Mam nadzieję, że skosztujesz ze mną tego zakazanego smakołyka.

Takich namów było znacznie więcej i były o wiele bardziej wredne i sprytne, bo najwyraźniej Gabriel nie chciał ugiąć się od razu. Nazywała go i Mike'a tchórzami, przy których nie może spełniać swoich pragnień.

Obiecałeś, że przy tobie mogę być prawdziwą sobą. Że nic nas nie zatrzyma, ale kłamałeś. Jak wszyscy inni.

Włamania, seks, zdjęcia... to obrzydliwe. I niestety zagnieżdża się wbrew woli w moje wyobraźni. Widzę Gabriela kotłującego się w zmiętolonym prześcieradle z tą... tą...

A wyścigi?

Słyszałeś kiedyś o wyścigach organizowanych na obrzeżach miasta? Od razu wyobraziłam sobie ciebie za kółkiem, pierwszego na mecie. Za każdym razem. Wiem, jak bardzo lubisz pędzić swoimi zabaweczkami. Stworzysz tam nową legendę. A ja będę twoją damą.

Przyjmujesz wyzwanie, kotku?

Przyjął.

Musimy zorganizować trochę kasy. Żeby tam wystartować trzeba sypnąć dolarami. Potem, kiedy już wygrasz, to ciebie będą nimi obsypywać. Masz nadzianych starych, możesz wyciągnąć od nich forsę?

Mój wzrok instynktownie biegnie na łóżko. W którym tamtej nocy zasypiałam wtulona w Gabriela, a on szeptał mi z rozpaczą: Zabiłem mojego ojca, Stella.

A potem nadeszły listy, które Lucy pisała do Gabriela, gdy odsiadywał karę za jej kolejną chorą zachciankę.

Mam nadzieję, że wiesz, ile to dla mnie znaczy. Nikt nigdy nie zrobił dla mnie czegoś takiego. W całym moim życiu nikt nie sprawił, że poczułam się taka bezpieczna i chroniona. Przy Tobie wiem, że mogę wszystko.

Czuję, że powinnam wyznać prawdę. Nienawidzisz, mnie za to, że zbyt się boję, żeby to zrobić, kochanie?

Tak, nienawidzę cię, psychopatko!

I w końcu listy, na które Gabriel przestał odpisywać. Najpierw smutne, zrozpaczone. Potem wściekłe i histeryczne.

Nie potrafię zrozumieć, dlaczego wciąż nie odpisujesz. Nie wierzę, nigdy nie uwierzę, że tak po prostu o nas zapomniałeś. Przecież wiesz, że potrzebuję tych listów i ciebie. Codziennie tracę nadzieję. Czy wiesz, co może się stać, gdy ją stracę?

Nie przetrwam kolejnej straty, kotku. Nie przeżyję jej...

Błagam odpisz, walczę z tym wszystkim tylko dla Ciebie.

Nie przeżyjesz tego? Niewykluczone. Chętnie bym się o to postarała.

Nabuzowana do granic możliwości, zagarniam porozrzucane po podłodze listy i wybiegam z pokoju. Potrzebuję świeżego powietrza. Muszę się uspokoić.

Kiedy wreszcie przysiadam na huśtawce, dopiero po chwili uświadamiam sobie, że wybrałam tę na podwórku Gabriela zamiast własnego.

Prawie chcę się zaśmiać, ale nic nie wychodzi z moich ust. Po prostu odchylam się na drewnianej ławce i czekam. Wiem, że on w końcu tu przyjdzie.

– W skali od jednego do miliona... – Ochrypły głos przecina ciemność w chwilę później, jak gdyby i on już wcześnie gdzieś tu na mnie czekał. – Jak bardzo mną teraz gardzisz? 

THE LOVE BETWEEN USOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz