STELLA
Jasne, już to sobie wyobrażam.
– Nie możesz kłamać tylko po to, żeby na siłę mnie zatrzymać – zmieniam temat.
Gabriel odsuwa się nieco, a jego oczy spoczywają na tatuażu strzaskanego szkła wyrytym na mojej skórze.
– Bałem się. Nie rozumiesz... Nie możesz zrozumieć, jak się czułem przez cały ten czas, wiedząc że okłamując cię, mogę cię stracić, a wyjawiając prawdę, stracę cię na pewno – mówi. – Narobiłem tyle głupstw, tyle błędów i nie mogę już cofnąć czasu. Na twoim miejscu, nie dałbym sobie drugiej szansy, myślisz, że tego nie wiem?
– Raczej setnej.
– Co?
– Drugą szansę dałam ci jakieś dziewięćdziesiąt osiem szans temu. – Dźgam go palcem w tors.
Jego ręka unieruchamia moją na swojej klatce piersiowej.
– I co teraz zrobisz? – Wznosi moją dłoń do ust i składa pocałunek na każdej opuszce.
– Naprawdę nie wiem – burczę coraz bardziej rozkojarzona.
Jego zęby przygryzają delikatnie mojego kciuka, sprawiając, że wzdłuż mojego kręgosłupa przemyka przyjemny dreszcz.
– Więc miałem rację. – Wiedzie wargami do mojego nadgarstka.
Skup się.
Wyrywam rękę z uchwytu Gabriela, zanim najdzie mnie ochota, żeby znowu wpełznąć mu na kolana.
– W czym?
– Złościsz się, że ci nie powiedziałem, ale gdybym powiedział ci wcześniej, zanim się do mnie przywiązałaś, zrobiłabyś wszystko, żeby trzymać się z dala od takiego pojeba jak ja – odpowiada. – Teraz tylko twoja miłość cię przy mnie trzyma.
Teraz tylko twoja miłość cię przy mnie trzyma.
Chryste, kto mówi coś takiego?
– I uważasz, że to w porządku?
Gabriel ponownie wzrusza ramionami. Unosi głowę, spoglądając na gwiazdy.
– Nie żałuję tego, nawet jeśli ty tak – szepcze.
Śmiech wzbiera mi w gardle.
Świetnie. Po prostu świetnie.
Powinnam się wściec na te słowa. Chcę się wściec. Gabriel zrobił porąbaną rzecz, a teraz nawet nie raczy za to przeprosić, a jednak... nawet teraz, nawet kiedy jakiś fragment mnie chce wydłubać mu oko gałęzią albo spuścić na łeb worek cegieł... ja też nie żałuję.
Żadnej z tych rzeczy, która sprawiła, że się w nim zakochała, nie potrafię żałować.
– Jezu, Gabriel... niczego nie umiesz ułatwić – skarżę się.
– Nawet jeśli ostatecznie okaże się, że ta miłość nie wystarczy, żebyś mi wybaczyła – dodaje, jak gdyby wcale mnie nie usłyszał. – Żebyś mnie zaakceptowała.
Żebym go...
Niech to.
I tak oto niczym pod wpływem magicznego zaklęcia cała moja irytacja znika. Znowu.
– I dlaczego nagle to ja czuję się tą złą i podłą? – Walę go pięścią w tors, a już sekundę później wtulam nos w jego szyję totalnie rozczulona.
– Co mam zrobić? – Gabriel owija ramię wokół moje talii. – Czy mogę coś zrobić?
Nigdy nie pozwól mi odejść.
– Nie podoba mi się, że nie wiem, co do niej czujesz – zaczynam. – Nie podoba mi się, że nie wiem, czy nie czujesz do niej więcej niż do mnie.
Łagodne pociągnięcie za kucyk zmusza mnie do spojrzenia Gabrielowi w twarz.
– Udowodnię ci. – W jego głosie wychwytuje stalową determinację. – Pozwól mi.
A czy mam jakiś wybór?
Prawda jest taka, że tkwię w tym wszystkim zatracona na tyle głęboko, że odejście od Gabriela zniszczyłoby mnie równie mocno, co zostanie z nim, jeśli... jeśli cała jego miłość okaże się tylko chwilowym kaprysem.
Przerażona tą myślą i nieznośnie bezbronna, przywieram do niego z całej siły i zaczepiam mu ręce na karku
– Nie złam mi serca – proszę. – Kocham cię tak bardzo, ale to bolało już tyle razy...
Gabriel bez wahania wciąga mnie w swoje objęcia i zaczyna gładzić po plecach w kojącym rytmie.
– Wiem, kochanie. Wiem – nuci z ustami przy mojej skroni. – Przepraszam. Od teraz wszystko będzie dobrze.
Kiwam potakująco głową i powoli rozluźniam skamieniałe mięśnie.
– I pozbędziemy się tej porąbanej suki – decyduję cicho, wywołując śmiech Gabriela.
A później dzieje się coś, co zupełnie mnie zaskakuje.
I cholernie cieszy.
Gabriel wyciąga zapalniczkę z kieszeni spodni, wznieca płomień i podpala nim całą stertę listów od Lucy jeden po drugim. W końcu kartki zmieniają się w popiół porwane przez wiatr, a wtedy usta Gabriela spadają na moje w czułym pocałunku.
Obietnicy.
******
I jak Wam się podobają te rozdziały? Nasza parka mimo przeciwności losu bardzo się kocha, co?💕
20 rozdziałów za nami, idzie migiem. Mam nadzieję, że ta część spełnia Wasze oczekiwania, bo... wydarzy się jeszcze sporo 😎
Dzielcie się wrażeniami w komentarzach, proszę! One bardzo motywują do pisania 😘
CZYTASZ
THE LOVE BETWEEN US
Teen FictionOna oddała mu serce, ale on wciąż nie potrafił wyrzucić ze swojego innej dziewczyny. Kiedy Stella zaczyna wierzyć, że jej związek z Gabrielem pokonał już wszystkie przeszkody i przegnał dzielące ich dotąd sekrety, niespodziewanie do życia Gabriel...