– Musimy pogadać. – Wpadłem do mojego pokoju jak burza, zastając Ricka, Amandę i Meg oglądających na telewizorze jakieś realityshow. Z trudem nad sobą panowałem, wyciągając tę ostatnią na korytarz, walcząc jednocześnie z zalewającą mnie złością.
– Stary, co jest? – dopytywał Rick, wysuwając głowę przez szparę w drzwiach ale nie miałem siły wszystkiego mu tłumaczyć. Zamiast tego poprosiłem go, żeby dał mi chwilę z Meg sam na sam.
– Ała, Adrien, o co chodzi? – Wyrwała rękę z mojego uścisku, kiedy znaleźliśmy się na zewnątrz i rozmasowała miejsce, na którym wcześniej zaciskałem palce. Jasne włosy przysłoniły jej zdezorientowaną twarz.
Dotarło do mnie, że trochę przesadziłem.
– Przepraszam – mruknąłem i od razu przeszedłem do rzeczy. – Możesz mi powiedzieć co to? – Pokazałem jej przemoczoną paczkę papierosów. Widziałem, jak na ułamek sekundy jej oczy robią się większe.
Trafiony zatopiony. Gdybym był w lepszym humorze, pewnie porównałbym się do jakiegoś filmowego śledczego, ale w obecnej sytuacji nie było mi do śmiechu.
– Papierosy? – Wzruszyła ramionami. – Pewnie Ricka, wiesz, że ja nie palę.
Próbowała uciec i ponownie skryć się w moim pokoju, ale zastąpiłem jej drogę.
– Nie o to mi chodzi. Skąd wzięły się na moim ganku? – dociekałem.
Zerknęła nad moim ramieniem na drzwi, zza których wyszliśmy.
– Mówiłam już, to pewnie Ricka. Zgubił je.
– I do tej pory by się nie zorientował?
– Może to jego zapasowe – odparła, rozglądając się na boki. Wiedziałem, że robi wszystko, by nie patrzeć mi w oczy. Byłem właściwie pewien, że kłamie. Miałem ochotę krzyczeć.
– Kto dzwonił do drzwi? Kiedy je otwierałaś – naciskałem.
Aż podskoczyła słysząc to pytanie.
– Nikt! – zapierała się, ale jej głos stał się wyższy. Była zdenerwowana. Wystraszona. Przyłapana.
– Ej, wszystko w porządku? – Czupryna Ricka znów pojawiła się w progu.
– Tak, my tylko... – zaczęła Meg, ale jej przerwałem.
– Meg musi mi coś wyjaśnić. Zaraz wracamy.
Mój kumpel zaszył się w środku, a ja znów przyszpiliłem Meg spojrzeniem.
– Kto – powtórzyłem, niemal krzycząc.
Dziewczyna zrobiła dwa kroki w tył i przywarła plecami do ściany, spuszczając wzrok. Splatała i rozplatała dłonie, wykrzywiając palce na wszystkie strony, wystawiając moją cierpliwość na próbę. W końcu się odezwała:
– Nie widzisz tego, że mi się podobasz, Adrien?
Że co? Czy ona nie zrozumiała o co ją pytałem? Już miałem się wtrącić, kiedy ponownie otworzyła usta.
– Od roku staram się, żebyś zwrócił na mnie uwagę. Pomagałam ci w nauce, kibicowałam. Starałam się wspierać. Ale ty miałeś mnie gdzieś – prychnęła. – A ta laska, z którą cię widziałam w Southampton zjawiła się znikąd i nagle mówisz mi, że jest dla ciebie ważna? Jak myślisz, co wtedy czułam?
A jak czuła się Sara, gdy tak bezczelnie starałaś się mnie od niej odciągnąć, przemknęło mi przez myśl, jednak wolałem nie zaogniać sytuacji.
CZYTASZ
Give me one reason [ZAKOŃCZONE]
Teen FictionAdrien Walker, może odetchnąć z ulgą. Po ciężkiej serii egzaminów na studiach wreszcie rozpoczyna upragnione wakacje. Nim jednak wróci do domu, wybiera się na imprezę w towarzystwie najlepszego przyjaciela, a ta staje się początkiem scenariusza, któ...