15. Czerwone róże

6.7K 207 33
                                    



Słuchałam o czym gada profesor chociaż za bardzo się na tym nie skupiam, bardziej na tym dlaczego Anton stał się taki oschły w stosunku do mnie

Wiem, że mają te swoje sprawy gangu, ale mogliby przynajmniej powiedzieć co się stało z jego ojcem, nie wiem czy danie mu szansy było odpowiednie

Ava mi pisała, że Asher odebrał ją wcześniej, chociaż robiła takie sceny, że w końcu siłą ją zapakował do auta

Nie mam ochoty przychodzić do domu i patrzeć na Antona

- koniec zajęć na dzisiaj, dowiedzenia - powiedział profesor

Zgarnęłam swoje notatki z biurka i spakowałam do torby, wyszłam jako ostatnia z sali

- część Layla - usłyszałam damski głos, obróciłam się i zauważyłam brunetkę która siedzi przede mną

- cześć Alice, co tam? - zapytałam i kierowałyśmy się w stronę wyjścia z uczelni

- mam takie pytanie - powiedziała

- no? - popatrzałam na nią

- dasz mi numer do Antona? - zapytała, a ja zmarszczyłam brwi

- jasne już ci podaje - powiedziałam i wyciągnęłam telefon, jak będzie chciał to niech sobie z nią rozmawia

***

Otworzyłam drzwi od domu i weszłam, nie było butów nikogo, czyli jestem sama w domu, ucieszyłam się, ściągnęłam buty i ruszyłam do swojego pokoju, otworzyłam drzwi i otworzyłam szerzej usta

Na całej podlodze stały czerwone róże, było ich około stu, a na moim łóżku siedział Anton z kolejnym bukietem, ubrany był w czarną koszule z rozpiętymi trzema guzikami i czarne szerokie jeansy

- co Ty zrobiłeś? - zapytałam niedowierzając, wstał z łóżka i w kilku krokach do mnie podszedł

- przepraszam cię za wszystko co ci zrobiłem, za to, że od początku nie byłem z tobą szczery, za to, że kłamałem na każdym kroku. Przepraszam Zvezda, jesteś dla mnie naważniejsza, a ja zamiast się starać zachowałem się jak debil - powiedział na jednym wdechu i dał mi bukiet kwiatów, mój brzuch automatycznie zrobił fikołka

Popatrzałam na niego i widziałam dobrze w jego oczach, że żałuje, wzięłam od niego kwiaty

- Anton, chce tylko żebyś był ze mną szczery - powiedziałam

- dzisiaj się wszystkiego dowiesz, za dwie minuty widzę cię pod drzwiami - powiedział, dał mi buziaka w czoło i wyszedł

Stałam jeszcze chwilę i patrzałam na kwiaty, gdzie ja je wszystkie zmieszczę? Odłożyłam torbę i pobiegłam szybko do kuchni po wazon, napełniłam go wodą i wsadziłam bukiet kwiatów który od niego dostałam, wróciłam do pokoju i ledwo się przecisnęłam przez bukiety i położyłam na parapecie wazon z kwiatami, wyszłam z pokoju gdzie czekał na mnie już Anton

- co baba sobie pomyślała jak kupywałeś te kwiaty? - zapytałam zainteresowana, chłopak parsknął

- patrzała się na mnie jak na debila - odparł z uśmiechem, zaśmiałam się i wyszliśmy z mieszkania

***

- długo jeszcze? - zapytałam

- za minutę będziemy - odparł

Jechaliśmy przez dobre dwie godziny, Anton nie powiedział mi gdzie mnie zabiera, wjechaliśmy właśnie do jakiegoś lasu który wyglądał jak z horroru

- chcesz mnie zabić? - zapytałam

- jasne, a twoje zwłoki zakopie pod jednym z drzewek - westchnęłam - no serio, na tylnich siedzeniach jest łopata - obejrzałam się gwałtownie do tyłu i serio była tam łopata

Drowing in the liesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz