Rozdział 36.5 - To twoja czapka jest dziwna! -

43 5 11
                                    


     Ostatecznie, zostawił mi warkocz. Dziwnie było mieć taką fryzurę po raz pierwszy, ale muszę przyznać, że całkiem mi pasowała. Wyglądałem bardzo przystojnie!

     Kiedy lecieliśmy na mieczu do sekty Lanling Jin, przypomniała mi się jedna ważna sprawa.

   - Ej, Lan Zhan, a co z naszym zakładem?- Zapytałem szczerze zaciekawiony.

   - Hm?

   - Podczas naszej wycieczki z młodzikami, założyliśmy się i ja wygrałem zakład. Gdzie mój obiad?- Przypomniałem mu.

   - A-Ying, codziennie dla ciebie gotuję.

     O mało nie spadłem z rozpędzonego w powietrzu miecza. Wszystkie te pyszne, dobrze doprawione, ostre dania były przygotowane przez Hanguang-Jun'a?! To dlaczego smakowały, jak pierwszej klasy restauracja?!

     Dobrze, że szybko odzyskałem równowagę, obróciłem się i spojrzałem prosto na przystojną twarz Lan Zhan'a.

   - A-Zhan, czego ty nie potrafisz?!- Wrzasnąłem z podziwem.- Dobrze gotujesz, masz dobre maniery, potrafisz być romantyczny, umiesz władać mieczem i co najważniejsze...- Mrugnąłem do niego i sugestywnie musnąłem go po biodrze.- Jesteś niesamowity w łóżku.

     Tak samo szybko jak pożałowałem moich słów, musiałem ratować mojego ukochanego przed potknięciem się.

   - Ostrożnie, Lan Zhan!

   - ... Mn.

     Wyprowadziłem go z równowagi, ale na jego twarzy nie było ani śladu gniewu. Naprawdę wiele się zmieniło od kiedy zostałem jego mężem! Już w ogóle się na mnie nie denerwuje!

   - Lan Zhan, trzeba było mi od razu powiedzieć, że tak dobrze gotujesz!

   - Mn. Przepraszam, że nie powiedziałem ci wcześniej.

   - Lan Zhan, wszystkie obiady od ciebie były nie z tej Ziemi! Najsmaczniejsze!

   - Mn.- Spojrzał na mnie zadowolony.

     Niedługo później dotarliśmy już do bram sekty Jin. Zgrabnie zeskoczyłem z miecza, a Lan Zhan schował miecz do pochwy. Poprawiliśmy sobie nawzajem szaty, upewniliśmy się, że wyglądamy nieskazitelnie i podeszliśmy z zaproszeniem do pilnujących wejścia.

     Często jak patrzę na twarze pilnujących bram uczniów, jestem przekonany, że mnie zatrzymają i nie wpuszczą. Na ich twarzach wciąż dostrzegam przerażenie moją mroczną przeszłością... A może się mylę i tylko boją się, że ukradnę im wszystkie piękne dziewczyny? W końcu... Ma się ten urok.

   - Nie martwcie się, kocham tylko Lan Zhan'a- rzuciłem im na pocieszenie i razem z moim mężem wszedłem do sali bankietowej.

     Miałem zamiar od razu skierować się do prywatnych korytarzy sekty, żeby szukać mojego bratanka i Shijie, ale sami przywitali mnie w wejściu.

   - A-Xian!

   - Shijie! Pięknie wyglądasz! Wspaniale cię widzieć! Czy Paw dobrze cię traktuje? Nie przemęczasz się?

   - A-Xian, wszystko u mnie jest nawet lepiej niż w porządku.- Powiedziała do mnie z uśmiechem, który od razu odwzajemniłem.

   - Cieszę się Shijie. Czy to mój bratanek? Jin Ling, jak strasznie już urosłeś!

   - Skończył już pół roku. Spójrz, będzie miał kolor włosów po tacie!

     Spojrzałem na malca, któremu rosły już pierwsze kosmyki. Naprawdę śliczny chłopiec!

   - ... Najładniejsze ma oczy. Przypominają twoje.

   - Lan Wuxian, widzę, że w czymś się zgadzamy.- Dołączył do nas Jin Zixuan.

   - Pfft! Co oni na ciebie włożyli?!- Zacząłem się histerycznie śmiać.

   - ... To nie ja wybrałem tę czapkę!

   - To taka twoja tiara do cosplay'u księżniczki? Czy sekcie Jin skończył się budżet?- Śmiałem się dalej.

   - Jakbyś ty wyglądał lepiej. Powplatałeś sobie do włosów stokrotki? Masz pięć lat?

   - Co złego jest w stokrotkach?- Zapytał chłodno Lan Wangji, wywołując u mnie jeszcze większą salwę śmiechu.

   - Jin Zixuan, kopiesz pod sobą wielki dół!

   - Twoja czapka jest dziwna!- Rzucił Hanguang-Jun i ciągnąc mnie za sobą, odszedł od pary Jin.

   - Pa, Shijie! Zobaczymy się trochę później! Na razie będę przy bufecie!

   - Nie jedz za dużo, A-Xian! Później będzie deser!


------------

Tutaj macie szybki szkic Wei Ying'a w warkoczu! Nie mogłam się powstrzymać! 

Tutaj macie szybki szkic Wei Ying'a w warkoczu! Nie mogłam się powstrzymać! 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



Zostańcie ze mną, zostańmy razem /MDZS/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz