STELLA
– Gabriel? – wołam. W mojej pamięci rozbłyskuje wspomnienie pięknego portretu, który kiedyś dla mnie stworzył i który ma aktualnie na ścianie w swoim pokoju.
– Jednak zmieniłaś zdanie i masz ochotę na szybki numerek w roli dominy? – Jego oczy roziskrzają się, zachęcając do psot, więc podejmuję wyzwanie.
Zbliżam się do niego powoli, a moje paznokcie wczepiają się w materiał czarnej koszulki, którą ma na sobie. Kokieteryjnie, prowokująco.
– Potrzebuję cię – mruczę.
– Oczywiście, że potrzebujesz. – Uśmiecha się, jakby już wygrał naszą małą grę. – Co mam zrobić? Zaspokoję wszystkie twoje potrzeby.
No to fenomenalnie, właśnie o to mi chodziło.
Wspinam się na palce, by moje usta mogły otrzeć się o jego ucho, gdy szepczę:
– Narysujesz kilka potworów na ścianach tej sali.
– Co? – Gabriel odskakuje ode mnie zaskoczony.
Teraz to ja muszę walczyć z uśmiechem.
– Wiem, że pięknie rysujesz – ciągnę. – Proszę, nie możesz mi odmówić. Dziś ja rządzę.
– Mam rysować?
– Jeśli mnie kochasz. – Robię najbardziej błagalną minę, na jaką mogę się zdobyć, ale Gabriel gapi się na mnie w taki sposób, że zaczynam wątpić w swoje zdolności w tej dziedzinie.
– Na ścianach? – Rozgląda się cały blady i spłoszony. – Czy ty masz pojęcia, ile to zajmie czasu?
Aha! I już wiem, że się zgodzi. Jednak nie potrafi mi niczego odmówić.
– Będę przy tobie. – Gładzę go po policzku, sprawiając tylko, że krzywi się jeszcze bardziej.
Biedactwo.
A potem to on pochyla się do mojego ucha i naśladując mój wcześniejszy ruch, przemyka po nim wargami.
– By spełniać moje zachcianki?
A prawie było mi go szkoda...
– Może. – Wyszczerzam zęby, gdy znowu łaskocze mnie w nos łapą jednej z tych tarantul. Fuj! – W granicach rozsądku.
Gabriel zasadza pająka na jednym z czarnoczerwonych bukietów.
– Pocałunek?
Szybko cmokam go w policzek i udając, że nie widzę, jak się marszczy, podaję mu przedmioty do szkicowania.
– Ołówek?
Wywraca na mnie ślepiami, ale przyjmuje je ode mnie.
– No to chodźmy, szefowo. – Pociąga mnie za rękę do jednej ze ścian, pod którą czeka już gotowe płótno. – Co rysujemy? – pyta.
Spoglądam w tył na maszerującą za nami Nikki, a ona układa palce w kształt serca i szepcze: Ależ on cię kocha.
Wiem i prawdopodobnie dlatego mogę teraz nieco przypominać szczęśliwą psychopatkę.
– Wampira? Wiedźmę? Wilkołaka? Ufo? – wyliczam.
– Upiorną mysz? Ślimaka? Bobra? – podejmuje Gabriel kpiącym tonem
Eee...
– Upiornego ślimaka? Że niby jak?
Kąciki jego ust podskakują w uśmiechu.
– Wyzwanie przyjęte, kochanie.
Okej, nie mogę się doczekać.
I czekam naprawdę dłuuuugo... Kilka godzin później ledwo widzę na oczy i cierpię na powracający skurcz nadgarstka, a rysuję trzy razy mniej niż mój chłopak. Pół godziny temu przegrałam walkę z mrówką zombie, bo kiedy tylko próbowałam narysować cokolwiek więcej poza kształt jej odwłoku i czułki zaczęła przypominać... coś, co na pewno nie jest podobne do mrówki.
Gabriel uparcie odmawia, żeby szkicować upiory w stylu czarownicy czy złego ducha. Jego zdaniem są zbyt oklepane i nudne, więc efektem tego mam teraz na płótnach całe nawiedzone zoo.
– Nie wierzę, że naprawdę to rysujemy – mruczę, odrywając ołówek od kartki.
Gabriel ogląda moje dzieło, a jego szczęka drga. To już trzeci raz i wiem, że to oznaka walki z wybuchem śmiechu.
Dupek.
– Tu dodaj trzy kółka – poleca, więc robię, co mi każe. – Większe – dodaje pochylony nad fantastycznym szkicem myszogryzonia z kilkoma zawiniętymi ogonami zamiast jednego i wielkimi kłami. – Co? – pyta, gdy milczę zbyt długo i tylko się w niego wpatruję.
– Nic. – Wzruszam ramionami. – Jesteś wspaniały, że to dla mnie robisz.
Tym razem już nie walczy z uśmiechem.
– Pocałunek? – Pochyla się ku mnie, czekając na nagrodę.
Prycham w akompaniamencie kilkunastu westchnień.
Cała nasza grupa wzięła się za ozdabianie ścian i teraz muszą znosić sprośne gadki Gabriela.
Odwzajemniając jego uśmiech znowu cmokam go w policzek i wracam do rysowania najbardziej koślawych kółek w historii figur geometrycznych.
Nie ma mowy, żebym z taką publiką pozwoliła sobie na więcej, nawet jeśli mój chłopak ciągle przezywa mnie od cykorów.
Dupek. Wspaniały, jasne, ale wciąż dupek...
****
Kto nie śpi i czyta o 00:51? 😁
Narzekaliście, że jest zbyt mrocznie i ponuro u naszej pary, więc proszę, dziś rozdziały na zabawnie 🔥
Kolorowych snów 😍
CZYTASZ
THE LOVE BETWEEN US | Zakończone
Teen FictionOna oddała mu serce, ale on wciąż nie potrafił wyrzucić ze swojego innej dziewczyny. Kiedy Stella zaczyna wierzyć, że jej związek z Gabrielem pokonał już wszystkie przeszkody i przegnał dzielące ich dotąd sekrety, niespodziewanie do życia Gabriel...