80

2.1K 176 15
                                    


GABRIEL

– Dlaczego próbujesz to ode mnie wyciągnąć? – Nicole przygląda mi się tak podejrzliwie, jakby spodziewała się, że jeśli nie odpowie na moje pytanie, nawrzucam jej węży pod łóżko.

Mógłbym to rozważyć, ale tylko dlatego, że spiskuje z moja dziewczyną. Laski są jednak z innej planety. Czy ze wszystkiego muszą robić wielką tajemnicę?

– Bo Stella nie chce mi zdradzić, a ja chce jej zrobić niespodziankę – mówię, odwzajemniając jej spojrzenie.

Nikki zaczepia dłonie na biodrach i przechyla głowę.

– Makabryczną?

– Romantyczną. – Mrużę oczy. – Nie bądź zołzą Nikki. Za kogo Stella się przebiera?

Przecież to nie tak, że wkłada suknie ślubną, w której nie mogę jej zobaczyć, bo według jakiegoś idiotycznego przesądu to przynosi pecha.

– Za Panią Śmierci.

– Serio? – Na moje usta od razu wpływa uśmiech. – Seksownie.

Nikki parska śmiechem.

– Ty zakochany czubku – Nim zdążę ją powstrzymać, wyciąga paluch i stuka mnie nim w skroń.

Bezczelne babsko.

Mógłbym założyć się o sto dolców, że moja dziewczyna będzie wyglądać wystrzałowo jako królowa nocy.

Już mam rzucić jakąś wredną uwagę, ale ktoś przystaje za moimi plecami.

– Gabriel Holloway? – Słyszę nieznajomy głos.

Marszcząc brwi, okręcam się w stronę wysokiego faceta około czterdziestki ubranego po sportowemu.

– Może –mówię. – A kto pyta?

Gość wyciąga do mnie rękę ozdobioną drogim, złotym zegarkiem. Ponad nim spod podwiniętego ręka koszuli wystaje kawałek tatuażu przypominającego skrzydło.

– Liam Morson. Jestem... powiedzmy, że łowcą talentów – przedstawia się, kiedy z wahaniem ściskam jego dłoń. – Zwłaszcza jeśli chodzi o kierowców rajdowych.

Zerkam ponad ramieniem na Nikki, bo wiem, że wciąż czeka, żeby sprawdzić, czy wszystko okej. Po ostatnich wydarzeniach wcale się nie dziwię, że sprawdza, czy przypadkiem nie napada mnie właśnie jakiś kolejny bandzior. Kiwam jej głową na znak, że wszystko gra, więc ona macha mi na pożegnanie i znika w tłumie.

– I?

Wiedziałem, że skądś kojarzę twarz tego faceta, chociaż początkowo nie zdołałem połączyć jej z nazwiskiem, ale za cholerę nie rozumiem, czego może chcieć ode mnie były mistrz kierownicy i trener początkujących kierowców rajdowych.

Morson unosi ciemne okulary zasłaniające mu oczy i zaczepia je na kołnierzu koszuli.

– I uważam, że ty masz talent.

Że co?

– A skąd niby o tym wiesz?

Mój ostry ton ani trochę nie zbija go z tropu, przeciwnie sprawia, że zaczyna się śmiać.

– Spokojnie. Zdaję sobie sprawę, że sporo się u ciebie ostatnio działo, ale wszystko, co chcę ci zaproponować, jest całkowicie legalną zabawą. – Unosi dłonie w obronnym geście. – Jeśli chcesz, możesz mnie sprawdzić.

Nie muszę. Wiem już, z kim mam do czynienia. Jako zagorzały wielbiciel wyścigów jeszcze jako dzieciak oglądałem jego rajdy w telewizji. Jedynym powodem tego, że nie rozpoznałem go od razu jest fakt, że od dawna nigdzie nie występował. Lata temu wycofał się z jazdy zawodowej z powodu kontuzji.

– Tak zrobię. – blefuję. Nie będę się przed nim płaszczył tylko dlatego, że jest gwiazdą. – Ale nie odpowiedziałeś, skąd o mnie wiesz.

– Widziałem jak jechałeś w dark race.

Poważnie?

To wzbudza moją ciekawość.

– Słynny łowca talentów i menadżer kilku znanych rajdowców poszukuje zastępców w nielegalnych wyścigach?

Facet przygląda mi się z zagadkową miną, a potem tylko wzrusza ramionami.

– A jednak mnie kojarzysz. Świetnie – W jego słowach pobrzmiewa rozbawienie. – Gdzie lepiej znaleźć prawdziwy talent, jeśli nie  wśród tych zepsutych, zakazanych zawodów? Tam nie ma zasad i najłatwiej zobaczyć, na co kogo stać.

Pokręcona logika, ale... niezła.

– Sprytnie – przyznaję.

– Dziękuję.

– A co to ma do mnie?

Skłamałbym, gdybym teraz zaprzeczył, że jakaś część mnie nie ekscytuje się z powodu odkrycia, że były mistrz kierownicy zauważył właśnie mnie. Bo kurewsko mnie ekscytuję.

Morson robi krok w tył i opiera się plecami o ścianę wielkiego czerwonego budynku mieszczącego rząd różnorakich sklepów.

– Jak już mówiłem, uważam, że masz talent. – Spogląda mi w oczy z błyskiem uznania. – Dawno nie widziałem, żeby ktoś tak panował nad wozem jak ty i dlatego chcę ci zaproponować współpracę. 

THE LOVE BETWEEN US | ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz