rozdział 12

91 3 5
                                    


Rozdział 12


Pamiętnik 15- letniego Shadena


Była ciemna noc, a w łazience czułem się jak w pułapce. Woda w wannie była zbyt gorąca, parząc moją skórę, a ja siedziałem skulony, starając się nie wydawać żadnych dźwięków. Mama stała nad wanną, jej zimne ręce myły moje ciało w rytmicznych, brutalnych ruchach, jakby próbowała zmyć ze mnie wszystkie ślady grzechu.

Słyszałem, jak mój ojciec wraca do domu. Jego kroki były ciężkie, wypełniając dom niepokojącym echem. Wiedziałem, że zaraz wejdzie do łazienki. Moje serce zabiło szybciej, a strach ścisnął mi gardło.

Nagle drzwi do łazienki otworzyły się z hukiem, a ojciec wszedł do środka. Jego twarz była pełna wściekłości i bólu, a jego oczy szukały w matce odpowiedzi na pytania, które nigdy nie były zadane.

„Co ty robisz?!" - wykrzyknął, a jego głos rozbrzmiewał jak grzmot w tej zamkniętej przestrzeni. „To jest chore! To nie jest normalne!"

Mama nie przestała się ruszać, jakby nie słyszała jego słów. „To, co robię, to jedyna droga, by go nauczyć. Musi zrozumieć czym jest miłość."

Ojciec wciągnął powietrze, jakby chciał się uspokoić, ale jego twarz była blada, a jego dłonie drżały. „Nie mogę być częścią tego, co robisz. Nie mogę tego tolerować." Jego głos był złamany, a jego słowa były pełne desperacji. „Nigdy więcej tutaj nie wrócę."

Patrzył na mnie przez chwilę, a jego wzrok pełen był rozczarowania i bezsilności. Z jego oczu spływały łzy, które obiecywały ulżenie, które nigdy nie miało nadejść.

„Nigdy więcej nie wrócę," powtórzył, a jego głos był coraz cichszy.

I wtedy odszedł. Zamknął za sobą drzwi z takim impetem, że cała łazienka zatrzęsła się od wstrząsu. Pozostawił nas samych – mnie, skulonego w kącie wanny, i matkę, której zimne ręce wciąż dotykały mojej skóry.



Roses of fear ( SKOŃCZONE/ DO POPRAWY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz