X

26K 1.7K 75
                                    

Wszystkie lekcje, które odbyły się przed długą przerwą minęły naprawdę szybko i bezproblemowo prócz matmy, na której pani przyczepiła się o długość mojej spódnicy, która tak naprawdę wcale nie była krótka - przynajmniej w porównaniu do tych, które zakładały inne dziewczyny. Oczywiście Zack się do mnie nie odzywał, a za każdym razem, gdy go gdzieś widziałam to miział się z blondi. Czułam uczucie zazdrości i to okropne, ale więcej było we mnie gniewu, ponieważ wkurzał mnie fakt, że ta wywłoka pojawiła się nie wiadomo jak i skąd, i w tak krótkim czasie zdążyła skupić na sobie całą uwagę Zacka. Nie moglam wytrzymać tej obojętności z jego strony i musiałam coś zrobić, mimo, że wcześniej stwierdziłam, że poczekam aż to wszystko się rozwinie. Byłam jednak naiwna, myśląc, że usiedzę na miejscu i nic nie zrobię.

Zacisnęłam mocniej dłoń na swoim kolanie i po wzięciu głębokiego oddechu, zwróciłam się do Zacka, który akurat "nie całował" swojej nowej dziewczyny.

- Zack, możemy porozmawiać?

- Emm... Jasne - powiedział, posyłając mi zdziwione spojrzenie.

- Na osobności - dodałam, wstając od stolika. Kątem oka zauważyłam jak mówi coś na ucho blondi, a następnie podnosi się ze swojego miejsca i kieruje się ze mną w stronę wyjścia ze stołówki.

- Wiesz, chciałam cię przeprosić - powiedziałam do chłopaka, kiedy znaleźliśmy się na prawie pustym korytarzu z daleka od ciekawskich spojrzeń wszystkich osób, które znajdowały się teraz na stołówce. - Trochę głupio się zachowałam.

Gra aktorska czas start.

- Nie ma sprawy, ciesze się, że mnie przeprosiłaś, ale wiesz, że nie umiem się na ciebie gniewać - powiedział, uśmiechając się. - Chociaż zrobiło mi się naprawdę przykro, kiedy ją tak potraktowałaś.

- Wiem i naprawdę przepraszam - odparłam szczerze, przytulając chłopaka.

- Nie oczekuję, że ją polubisz i się zaprzyjaźnicie, ale naprawdę mi na niej zależy i chciałbym żebyście się chociaż trochę dogadywały - mruknął w moje włosy, przyciskając mnie mocniej do swojego ciała.

I chyba nikt mi nie uwierzy jeśli powiem, że jego słowa mnie nie zabolały.

- Okej, postaram się - obiecałam, odsuwając się od chłopaka i spuszczając wzrok. - Ale nie muszę jej przepraszać?

- Zrobię to za ciebie. Ale błagam, nie stawiaj mnie w sytuacji, gdy muszę wybierać pomiędzy nią, a tobą - poprosił. Skinęłam głową, ciesząc się, że sytuacja między nami jest już wyjaśniona, a Zack się na mnie nie gniewa. Nie podobał mi się jednak fakt, że Zackowi w tak krótkim czasie zaczęło tak bardzo zależeć na Ashley i miałam ogromną nadzieję, że to całe zauroczenie przejdzie mu równie szybko jak się pojawiło.

- Wracamy?

Chłopak skinął głową, a następnie otworzył drzwi, przepuszczając mnie w nich. Zrównał się ze mną, a następnie powiedział:

- Wiesz, chciałem cię zapytać o tą akcję w piątek w klubie.

Przełknęłam ślinę, słysząc to co powiedział, a następnie spojrzałam na niego z niedowierzaniem i przerażeniem.

- Chodzi ci o ten idiotyczny żart? Zapomnijmy o tym - odparłam szybko, modląc się o to, aby chłopak odpuścił ten temat i uwierzył w kłamstwo, które zaraz mu wcisnę.

- Nie, chcę wiedzieć - powiedział stanowczo, zatrzymując się w połowie drogi do stolika, przy którym siedzieli nasi przyjaciele i Ashley, która aktualnie zabijała mnie wzrokiem.

To Tylko Przyjaciele Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz