#34 JOKA !!

1.1K 139 5
                                    

Wyjąłem pustą kartkę z mojego biurka. Napisałem coś na niej i włożyłem do koperty, która po zaklejeniu znowu trafiła do szuflady po przeciwnej stronie.

(Dzień zaręczyn)

Razem z Ojcem pojechaliśmy do rezydencji dziewczyny, z którą miała być związana moja przyszłość.

Willa była ogromna. Ogród był śliczny. Dopięty na ostatni guzik. Cała kompozycja wyglądała czysto i estetycznie. Robiła ogromne wrażenie. Sale pokojowe były długie i szerokie. Ozdobione kwiatami, rzeźbami i obrazami rodziny. Po korytarzach był rozciągnięty czarno-czerwony dywan. Po bokach co kawałek stały pamiątki z różnych miejsc świata. Na jednej ze ścian wisiała maska. Wydawało mi się, że skądś ją pamiętam.

-Paniczu. Zaraz przyjdzie panienka, z którą masz się zaręczyć.

-Rozumiem.

Idiotyczne te zaręczyny. Mam nadzieję, że się cieszysz Mamo. Chciałaś widzieć mnie w ślubnym garniturze. I tak jej nie pokocham. Tata też cię nie kochał wiesz?!

-O patrzcie.

-Jaka śliczna.

-Jaka suknia.

Powiedziałaś, że miłość to coś wyjątkowego, ale coś takiego jak miłość nie istnieje. To tylko złudzenie, które z czasem zanika. Moim złudzeniem była Joka. Przezwyciężyłem to złudzenie i ją pokonałem. M I Ł O Ś Ć śmieszne.

Kto to wy...

-Utyka.

-Co jej się stało.

-Która to. Prawa!

-Nie lewa. Ślepy jesteś. To lewa noga.

Noga?! Lewa?! Ale to nie może być...

-JOKA.

-Synu! Znasz tę kobietę.

-Tak ojcze. To ta, z którą kazałeś mi zerwać kontakt. Przez to j..-Usłyszałem szloch.- CO SIĘ DZIEJE!

-Panienko? CO się panience stało?!

-Ja, ja..-Zaczeła płakać. Łzy płynęły jej strumieniami. To nie były łzy szczęścia, ale rozpaczy. Rozpaczy przez to, że mnie zobaczyła.

-JOKA CZEKAJ!- To nie był rozkaz. To bardziej prośba.

***

Cóż za zwrot akcji. Podoba się?  Błagam zostawcie oznakę, jeśli wam się podoba. ;)

WOJNA ABSOLUTÓWOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz