11.

3.9K 233 15
                                    

*dziewięć miesięcy później* 

- Niall, kurwa! - krzyknęłam i złapałam się za brzuch. 

- Mercy, spokojnie. - powiedział i złapał mnie za rękę. - Emily, pakuj się do samochodu! - krzyknął w stronę schodów.

- Coś się stało? - spytała pięciolatka.

- Twoja mama własnie zaczyna rodzić. - powiedział, a na twarzy dziewczynki pojawił się uśmiech. Niall wziął mnie na ręce i wyszedł ze mną z mieszkania. 

- Niall, kurwa, torba! - krzyknęła, gdy byliśmy już w samochodzie.

- Pojadę po nią później. - powiedział i szybko wyjechał z parkingu. 

***

Poród trwał już cztery godziny, a ja co chwile krzyczałam i biłam Niall'a.

Dawał naprawdę kiepskie rady.

- Ostatni raz, pani Horan. - powiedział lekarz, a ja krzyknęłam i ścisnęłam rękę mojego męża. Usłyszałam płacz dziecka, więc oparłam wygodnie głowę i odetchnęłam głęboko. Uwolniłam dłoń Niall'a i przymknęłam powieki.

Byłam wykończona.

- Gratuluje, mają państwo syna. - powiedział lekarz. Uśmiechnęłam się, a Niall odgarnął włosy z mojego czoła i złożył na nim całusa.

***

- Idź po Emily. - powiedziałam, gdy byłam już w sali z małym Teddy'm. Emily przez ten cały czas siedziała na korytarzu z mamą Niall'a. Blondyn pokiwał głową i wyszedł z sali, a ja spojrzałam na mojego syna. Uśmiechnęła się lekko i złożyłam na jego czole delikatnego całusa.

- Mamo. - usłyszałam. Spojrzałam w stronę drzwi i zobaczyłam Emily, którą Niall niósł na rękach.

- Chodź, przywitaj się ze swoim bratem. - powiedziałam cicho. Niall podszedł do mojego łóżka nachylił ją nad Teddy'm.

- Jaki słodki. - szepnęła i uśmiechnęła się. - Czy ja też byłam taka mała? - spytała.

- Ty byłaś jeszcze mniejsza. - powiedział Niall.

- Pójdziesz po babcie? - spytałam, a Emily pokiwała głową i zeskoczyła z rąk Niall'a.

- Mogę? - spytał niepewnie.

- Przecież to Twój syn. - powiedziałam i podałam Niall'owi chłopczyka. Uśmiechnął się szeroko i pogładził jego policzek.

- Witaj Teddy. - powiedział.

- No pokaż mi go. - w sali pojawiła się moja teściowa. Podeszła do swojego syna, a Emily wskoczyłam obok mnie. Przyciągnęłam ją do siebie i złożyłam pocałunek na czubku jej głowy. - Jest podobny do Ciebie. - stwierdziła i uśmiechnęła się. -Jak się czujesz, Mercy? - spytała i usiadła obok mnie.

- Całkiem dobrze. - uśmiechnęłam się.

- Wujek Louis przybył. - spojrzałam w stronę drzwi i zobaczyłam swojego brata, Emily oraz swojego bratanka. Brian uśmiechnął się do mnie i usiadł po mojej drugiej stronie. Również przyciągnęłam go do siebie i spojrzałam na Louis'a, który miał teraz na rękach Teddy'ego. - Cały Niall. - stwierdził, a mój mąż się uśmiechnął. - Teddy, tak? - spytał i spojrzał na mnie.

- Teddy. - potwierdziłam z uśmiechem.

- Więc Teddy, ja jestem Louis i jestem Twoim wujkiem. - powiedział, a wszyscy się zaśmiali. Spojrzałam na swoją szwagierkę, która stała przy moim bracie i wpatrywała się w Teddy'ego.

Horan Family||n.h. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz