19

617 51 2
                                    

Weszłam do dormu i nie zwracając uwagi na Sehuna i Xumina wbiegłam po schodach do mojego pokoju. Wiedziałam, że któryś może próbować mnie pocieszyć albo coś w tym rodzaju więc zamknęłam drzwi na klucz.

Cisza pokoju i słuchawki w uszach. Niby wszystko w porządku ale w głowie mam ogromny harmider. Siedziałam na łóżku i wpatrywałam się w ścianę. Myśli na temat Sehuna, Xumina.. całego EXO przelatywały mi przed oczami. Nic się nie układa! D.O ty kłamco! Piosenka "Love me Right" zniszczyła całą ciszę. 

-Halo?- podniosłam słuchawkę do ucha.

-Rei..- usłyszałam głos Sehuna. -Dlaczego? Co się stało? Otwórz drzwi.. porozmawiajmy.- łzy poleciały mi po policzkach. Nie chciałam nikogo zranić! Rozłączyłam się. To będzie dla mnie trudna decyzja. Chwyciłam telefon.

-Sandra!- powiedziałam szlochając.

**Następnego dnia**

Wolnym krokiem zeszłam na dół. Była 6:30. Ruszyłam w stronę kuchni. Na środku stał Sehun z D.O. Spojrzałam na nich czerwonymi od łez oczami. Sehun rzucił się na mnie, po chwili topiłam się w jego ramionach.

-Czemu?!- lekko krzyknął. Nic nie odpowiedziałam. W jego ramionach było mi naprawdę dobrze.

-Ja muszę wam o czymś powiedzieć.. ale poczekam na resztę.- oznajmiłam lekko ochrypłym głosem.

D.O dał mi kilka kanapek abym coś zjadła. Ok. 8:00 wszyscy zaczęli się schodzić do salonu. Grzecznie wyszłam z kuchni i stanęła na środku.

-Dziękuję, że tak wcześnie wstaliście w wolny dzień.- zaczęłam. -Chodzi o to.. miałam trochę myśli do poukładania.- Baekhyun podniósł rękę. Przerwałam i kiwnęłam głową.

-Myślałaś nad Sehunem i Xuminem?- wszyscy go klepnęli ręką sycząc. Westchnęłam.

-Doszłam do wniosku, że nie chce nikogo zranić.- znów podniósł rękę.

-Zraniłaś D.O.- Kai go kopnął. Spojrzałam wielkimi oczami na D.O. Wiedziałam. Zasłoniłam oczy ręką. Łza popłynęła mi po ręce.

-Dziś wyjeżdżam.- powiedziałam cicho ale na tyle głośno aby wszyscy usłyszeli. Nikt nic nie powiedział. Całe EXO skupiło swe spojrzenia na mnie. Tak jak na samym początku.. aż do końca. Suho wstał.

-Rozumiem twój wybór. Pamiętaj, że zawsze możesz na nas liczyć.- posłał mi ciepły uśmiech. Spojrzałam na Sehuna. Widać było jak zaciska szczękę. 

-Naprawdę was prze..

Sehun wybiegł z dormu. 

-O której wyjeżdżasz?- zapytał Chen.

-O 19:00.- odpowiedziałam z bólem w głosie.

-Pomożemy ci się spakować.- uśmiechnął się Lay.

-Na mnie nie liczcie.- Chanyeol wstał i poszedł do swojego pokoju tak samo zrobił Xumin. Znów poczułam łzy w oczach.

-Sama dam radę.- zmusiłam się do uśmiechu i pobiegłam do pokoju gościnnego. Z płaczem zaczęłam pakować wszystkie ubrania i rzeczy. 

O godzinie 17:30 byłam gotowa. Zeszłam z plecakiem i walizką na dół. Wszyscy stali w salonie.. Nie widzę Sehuna.

-Dziękujemy!- krzyknęli razem. Uśmiechnęłam się. I ruszyłam w ich stronę. Na początku przytuliłam Suho potem Chena.. nie pamiętam nawet kiedy zaczęłam płakać. 

Wyszłam przed dorm i wsiadłam do białego audi Stiva. Pomachałam im. Auto ruszyło.

-Kocham was wszystkich! Napiszcie do mnie na Line! Proszę!- wychyliłam się na maxa przez okno w aucie.

-Podobało ci się?- zapytał Stiv przerywając ciszę.

-Aż za bardzo!- wybuchłam płaczem. Stiv podał mi chusteczki.

Sehun się nie pojawił. Nienawidzi mnie? Czuje do mnie urazę, obrzydzenie? Cały czas czułam ból w klatce piersiowej, oczy miałam całe czerwone i napuchnięte. Gdy dojechaliśmy na lotnisko posłusznie ruszyłam do wyznaczonego mi miejsca. Ze Stivem pożegnałam się w samochodzie więc było w porządku. Czekałam w kolejce do mojego wejścia.

-Rei!- usłyszałam swoje imię. Odwróciłam głowę w stronę głosu.

-To Oh Se Hun!- krzyknął ktoś za mną. Se..hun. Przyszedłeś.

Fart || EXOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz