Rozdział 3

872 75 2
                                    

Nick leżał na ziemi patrząc na swoje brudne ręce i zastanawiając się jak bardzo głupio musi wyglądać. Towarzyszył mu przy tym śmiech Zaca prawie dławiącego się i ledwo stojącego na nogach z rozbawienia. Czarnowłosy usiadł na ławce obok żeby się uspokoić lecz nie potrafił przestać się śmiać. Gdy się w końcu się ogarnął podał Nickowi rękę ale blondyn ją zignorował, wstał i otrzepał ziemię ze swojej bluzki.
-To nie było śmieszne...- jednak nawet w jego głosie dało się wyczuć nutkę rozbawienia.
-Mogłem zrobić zdjęcie...- powiedział Zac z wyraźnym żalem - To było za nasze pierwsze spotkanie- roześmiał się.
-Ja nie zrobiłem tego tak brutalnie- powiedział Nick znowu otrzepując swoją bluzkę.
-Może... Ale należało ci się- uśmiechnął się- Mam dla Ciebie propozycję...-
-Jaką...?- zapytał lekko przerażony blondyn.
-Zrobisz za mnie wypracowanie z historii a ja powiem nauczycielowi od chemii że jakieś zwierzę cię zaatakowało i nie mogliśmy zrobić projektu- wskazał ręką na chłopaka. Faktycznie ten upadek musiał być bolesny, wyglądał tragicznie- I wyśle mu jeszcze twoje zdjęcia gdyby nie uwierzył- zachichotał.
-Sprzeciw- zaśmiał się Nick.
-Sprzeciw - powtórzył za nim znajomy głos. Po czym ktoś objął go w pasie. Chłopak automatycznie znieruchomiał i patrzył zaskoczony na Zaca oczekując że ten mu powie kto za nim stoi. Szarooki jednak tylko delikatnie rozchylił usta w zdziwieniu i szeroko otworzył oczy jakby właśnie zobaczył że jego dziewczyna całuje się z innym chłopakiem, i też podobnie się czuł, nie wiedząc dlaczego, odczuwał w tym momencie okropną zazdrość.
-Pamiętasz mnie?- zapytał głos, zdecydowanie była to dziewczyna. Niebieskooki zamiast odpowiedzieć odwrócił się nagle i oddalił się kilka kroków w tył, uwalniając się z jej uścisku. Przypatrzył się dziewczynie. Miała czarne, długie, włosy które kręciły się na końcach, grzywka opadała jej lekko na oko. Jej oczy miały delikatny zielony kolor. Ubrana była w beżowy luźny sweter, opadający na ramię, obcisłe jeansy oraz czarne koturny.
-Caroline White...-przypomniał sobie Nick.
-O jak miło, zapamiętałeś jak się nazywam- szeroko się do niego uśmiechnęła. Była w nim bardzo zakochana i nie ukrywała tego, ale była bardzo nachalna. Chodziła z blondynem na zajęcia z prawa, na chemię chodziła także, ale do innej klasy, miała robić projekt ale nikt nie chciał go robić z nią z powodu jej marnych ocen z tego przedmiotu. Nauczyciel zaproponował jej możliwość zrobienia go z Nickiem ponieważ też był na pierwszym roku i się już znali. Caroline rozmawiała z nim o tym a chłopak się odruchowo zgodził, nie chcąc konfliktu. Jednak już następnego dnia zapomniał co obiecał dziewczynie.
-Ach... tak... fakt... no... to... Zac...- odwrócił się w jego stronę -No to... Z tego co wiem nie chcesz ze mną robić projektu... A więc... Właśnie... Robie go z Caroline...- spojrzał mu prosto w oczy, nie zauważył w nich żadnej emocji. Nie wiedział czemu tak się jąka i stresuje mówiąc mu to, bał się go urazić ale sam nie wiedział czym. Postanowił kontynuować- No więc wiesz...- chwycił się za kark, tak jak zazwyczaj robił gdy był zakłopotany. Zac popatrzył na Caroline morderczym wzrokiem po czym popatrzył na Nicka przyjaźnie, uśmiechnąchnął się i powiedział:
- Spoko, nie ma problemu. Pewnie jest jakaś dziewczyna od was - zwrócił się do zielonookiej - która także nie ma pary do projektu.
- Tak tak, jest, moja siostra.-
- Emm... czekaj czy twoja siostra nie chciała robić z tobą projektu?- zapytał lekko zaskoczony
- No, tak... Skomplikowane...- odparła Caroline śmiejąc się nerwowo
- Ahaaa...- Zac popatrzył na Nicka - no to powodzenia!- uśmiechnął się szyderczo
- Taaa... A więc Caroline, kiedy się umawiamy?- zapytał blondyn ignorując Zaca
- Może po jutrze? Moja siostra robi imprezę a ja nie jestem na niej mile widziana... Nie mam też co robić a mój pokój jest wolny. - Znowu ten nerwowy śmiech - A ty Zac - spojrzała w jego stronę - przyjdziesz też, i zrobisz projekt z moją siostrą. Tyle że... chyba ona będzie zajęta imprezą, a więc pozostaje ci zrobienie go z nami ale zmieniając parę rzeczy żeby nie było że zgapialiście... Zagadzacie się?? - uśmiechnęła się szeroko wyczekując odpowiedzi.
- Chyba musimy. - stwierdził Nick - resztę tygodnia mamy okropnie dużo zajęć.
- Ok!!- niemalże zapiszczała uradowana
- Taaa... - skwitował Zac
- No dobra, to my już musimy iść- powiedział niebieskooki.
- Do środy! -krzyknęła na pożegnanie.
- Taaa... - powtórzył zniesmaczony czarnowłosy.

Zac wszedł do pokoju rzucając klucze na biurko, nie chciało mu się ściągać butów a nie chcąc brudzić swojego łóżka rozwalił się na tym należącym do Nicka. Blondyna nie było w pokoju a więc chyba nie był z tym problemu. Chyba... Niebieskooki poszedł spotkać się z jednym z nauczycieli. Zac włączył muzykę w słuchawkach, wyjął książki z szafki Nicka i zaczął odpisywać zadanie z psychologii. Po dłuższej chwili zasnął. Cały Zac, nic dotyczącego szkoły go nie interesuje, chciał tylko przejść przez te studia i znaleźć dobrą pracę. Nic więcej.

Była może godzina 3:00 w nocy. Zac obudził się uderzając czołem w podłogę.
Oszołomiony wstał i znów wszedł na łóżko. Jakoś nie mógł zasnąć. Dopiero po chwili zorientował się że jest ubrany tak jak wczoraj wrócił do akademika: koszulka, skórzana kurtka, potargane jeansy i czarne air force. Jego świadomość przez to że był środek nocy (i walnął dość mocno czołem w podłogę) pogorszyła się i dopiero po kilku minutach zobaczył że leży koło niego ktoś jeszcze. A dokładniej Nick. Cholernie zaskoczony prawie znowu spadł z łóżka. Wstał i krzyknął:
- Złaź z mojego łóżka! Co ty tu robisz?!-
Nick obudził się dość szybko ale jego koncentracja także była obniżona:
- Mówiłeś coś?- odgarnął ręką włosy do tyłu przez co czarnowłosy mimowolnie oblizał wargi.
- Spieprzaj z mojego łóżka!- wydarł się po chwili.
- To moje łóżko idioto! -krzyknął Nick.
Zac z 'mindfuckiem' na twarzy popatrzył na drugą stronę pokoju. Widząc swoje łóżko na którym była sterta jego rzeczy przypomniał sobie że należy do niego.
- A teraz spieprzaj na swoją część pokoju. - powiedział blondyn
Zac nic nie mówiąc (dlatego że nie miał na to siły i starał się jakoś ogarnąć jak to się stało że spali razem w jednym łóżku) zaczął powoli iść w stronę swojej 'posiadłości'. Łańcuchy które nosił przypięte do spodni głośno dawały o sobie znać.
- Możesz ciszej?!- zapytał zirytowany Nick.
- Musisz się przyzwyczaić do tego dźwięku.- zaśmiał się Zac. Podszedł do swojego łóżka. Chcąc się przebrać ściągnął koszulkę. Nick mimowolnie na niego popatrzył. Widział jego umięśniony tors. Nie mogąc odkleić od niego wzroku Zac w końcu go zauważył. Blondyn ze swoją spóźnioną koncentracją nie zdążył odwrócić wzroku, wpatrywał się teraz w oczy chłopaka. Zac uśmiechnął się do niego, cicho się zaśmiał i wszedł do łóżka.

-----------------------------------------------------------
Hejka ! Ciesze się że ktoś to czyta :* :D Ciekawe co stanie się na imprezie u Caroline? Dlaczego Nick i Zac spali razem jednym łóżku?! Przecież Nick równie dobrze mógł położyć się w łóżku Zaca. Ach, tyle pytań xD ;* Do następnego !
-----------------------------------------------------------

Bez Zasad / Shounen Ai [Zawieszone Do Odwołania]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz