XXXI

13.2K 857 67
                                    

Zayn:
- Cześć - witam się z Olivią, kiedy ona w stoi w progu drzwi mojego domu.

- Hej - odpowiada z lekkim uśmiechem.

Jak zwykle wchodzi bez pytania do pomieszczenia i zdejmuje swoje czarne adidasy.

- Dzięki, że przyszłaś. Mam nadzieję, że uwierzą - mówię, kiedy ona zdejmuje bluzę i wiesza ją na wieszaku.

- Też mam taką nadzieję.

Wraz z nią, wchodzę do salonu, w którym siedzi mój tato. Dziewczyna wita się z nim, kiedy on od razu podchodzi do nas i bacznie ją obserwuje. Po jego uśmiechu widzę, że się mu spodobała. Nagle z kuchni przychodzi także moja mama, która właśnie coś gotuje na dzisiejszą kolację.

- Dzień dobry - Olivia wita się z moją mamą.

- Dzień dobry, dzień dobry. - Moja mama wydaje się szczęśliwa, bo tak naprawdę pierwszy raz poznaje moją dziewczynę. - Siadajcie do stołu, już podaję jedzenie.

Robimy to o co prosi. Siadam obok Olivki, a mój tato na przeciwko dziewczyny. Po chwili przychodzi do nas rodzicielka z tacą, na której jest pełno jedzenia.

- No to może powiedz coś o sobie - proponuje tato, kiedy nabiera na talerz sałatkę.

Olivia chwilę się zastanawia. Wiem, że dobrze wie co ma powiedzieć, bo w końcu była przygotowana na takie pytania. Oczywiście za chwilę opowiada coś o sobie, a moi rodzice zawzięcie słuchają. Ja jednak myślami krążę wokół tej słodkiej osóbki, która mieszka na przeciwko mnie. Sara. Od niedawna tylko o niej myślę. Jest to dla mnie trochę dziwna sytuacja, bo pierwszy raz tak myślę o jakiejkolwiek dziewczynie. To wszystko jest dla mnie bardzo skomplikowane, bo tak naprawdę nie chcę o niej w ogóle myśleć, ale praktycznie każda rzecz mi ją przypomina. Najgorsze jest to, że popełniłem wiele błędów, a także chciałem zrobić coś co mogłoby ją załamać. Na szczęście w porę się ogarnąłem.

Czuję lekkie szturchnięcie w rękę, co przerywa mi moje przemyślenia. Patrzę zdezorietowany na Olivię, która tylko się uśmiecha.

- Nad czym się tak zastanawiasz, że nas nie słuchasz? - pyta tato.

- Nad niczym konkretnym - odpowiadam. - Jakie było pytanie?

- Za trzy tygodnie są osiemnaste urodziny twojej kuzynki Joe. Zabierasz na nie Olivię?

- Chyba tak. - Wzruszam ramionami, bo tak naprawdę nie planuję jeszcze co będzie za trzy tygodnie.

°°°

Wchodzimy wraz z Olivią do mojego pokoju, gdzie jest dość posprzątane.

- Uff, całe szczęście, że to już koniec. - Wzdycham, przy czym kładę się na łóżku, a Olivia zaraz obok mnie.

- Było dość fajnie- mówi dziewczyna. - Teraz trzeba tylko jakoś wytłumaczyć Sarze, że my się tylko przyjaźnimy. Nie wiem w ogóle, po co ją także okłamywaliśmy. Widzę, że podobasz się jej, to ona powinna przyjść na tą kolację.

- Podobam się Sarze? - pytam z obojętnym wyrazem twarzy, ale w głębi duszy czuję radość.

- Widać to z daleka, więc nie udawaj, że tego nie zauważyłeś - chichota.

Zdaję mi się, że to nie prawda, ale z jakiegoś powodu mam nadzieję, że Olivia ma rację.

SARA:

Kolejny bezsensowny dzień w szkole. Na każdej przerwie Olivia i Zayn zawzięcie rozmawiali o jakiejś kolacji. Czarnowłosy tylko raz, kiedy przechodził obok mnie, wysłał mi szczery uśmiech. Nie wiem czemu, ale nie ukrywam, że byłam zazdrosna o to, że Olivia chodzi na jakieś kolacje z Zayn'em. Chciałabym być na jej miejscu.

Teraz leżę w łóżku tępo patrząc w ściane. Jest już dość późno, ale jutro mogę się spokojnie wyspać, bo jest sobota.

Nagle słyszę dźwięk przychodzącego SMSa. Zabieram, więc telefon z szafki, która stoi obok łóżka. Marszczę czoło, widząc, że jest to wiadomość od Zayn'a.

Od Zayn'a:
Co tam porabiasz?

Do Zayn'a:
Leżę na łóżku, a ty?

Od Zayn'a:
A właśnie Olivia wróciła do domu i też się nudzę.

Do Zayn'a:
Jak tam po kolacji?

Od Zayn'a:
A było okej. A ty co robiłaś dzisiaj?

Do Zayn'a:
Byłam z Luke'iem na spacerze i ogólnie to z nim spędziłam dzień.

Od Zayn'a:
Lubisz go?

Do Zayn'a:
No tak.

Od Zayn'a:
A podoba ci się?

Nie rozumiem dlaczego Zayn się o to pyta.

Do Zayn'a:
Z jakiej racji mam ci na to opowiedzieć? Moja sprawa.

Od Zayn'a:
Odpwiedz.

Nie wiem czemu, ale odpisuję mu "tak". On ma Olivię, to ja będę udawała, że mi podoba się Luke, żeby Zayn nie domyślał się prawdy.

Już nie odpisuje. W pewnej chwili słyszę, że jakiś kamień uderzył w moje okno. Podchodzę i otwieram je. Na moim podwórku widzę Zayn'a.

- Zwariowałeś? - Patrzę na chłopaka.

- Zejdź na chwilę na dół.

Robię to o co prosi. Jak najciszej wychodzę z domu, tak żeby nikt się nie obudził.

- Co chcesz, że... - Nie dane jest mi skończyć, bo Zayn zbliża się do mnie ustami.

Na początku całuje wolno, tak jakby bał się, że coś mi zrobi, ale kiedy ja odwzajemniam pocałunek, on zaczyna całować namiętniej.

Jednak przypominam sobie, że jest on z moją przyjaciółką i mimo, że tego nie chcę, odsuwam go od siebie.

- Zayn, co ty robisz? - pytam zdziwiona.

- Naprawdę on ci się podoba? - Ignoruje moje pytanie.

Wzdycham. Powiem mu prawdę tu i teraz.

- Tak naprawdę ty mi się podobasz.

Chłopak nie odpowiada. Ponownie mnie całuje i wtedy nic się nie liczy, tylko my.

*°*°*

Chyba pora zacząć #drama_time 😂

Co sądzicie o dzisiejszym rozdziale?

Over AgainOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz