2. 34

4K 172 3
                                    

Komentarz?

Dziś w końcu nadszedł ten wielki upragniony dzień.

Dzień opuszczenia tych czterech ścian. Moje szczęście było jeszcze większe kiedy dowiedziałam się, że tego samego dni wypisują Andy'ego. Było to wielkim plusmy bo przez najbliższe cztery tygodnie nie musimy tu wracać. Ściągnięcie gipsu i badania kontrolne nas nie ominą a ja nie mam zamiaru opuszczać go tu samej.

Spakowałam ostatnie rzeczy do torby spoglądając na chłopaka bawiącego się z chłopcem.  Uśmiech ani na sekundę nie zchodził z jego twarzy. Teraz gdy patrzę jak potoczyło się moje życie jestem szczęśliwa. Nie pomyślałabym nawet o tym co mam teraz. Dziecko, kochający chłopak byłoby dla mnie niewyobrażalne, wyśmiałabym każdego kto by na to wpadł. Jednak właśnie tak jest. Nie żałuję tego, wręcz przeciwnie.

-Zobaczysz nauczę cię grać w piłkę, będziesz w tym najlepszy. Pomogę ci zdobyć serce dziewczyny która pokochasz. Będę dla ciebie najlepszym tatusiem.-nie wstąpiłam w jego słowa. Zawsze darzył do celu. Takim właśnie sposobem zdobył mnie. Robił wszystko małymi kroczkami.

-Ja pierwsza poznam jego dziewczynę. Jednak to dopiero na kilkanaście lat. Daj mi się nim nacieszyć.-zasmialan się oplatające go w tali.

Oboje byliśmy ubrani takie same dresy. Opuściliśmy szpitali we dwoje. Zapewniam bliskich, że damy sobie radę. Odebrali od nas tylko torby. Chłopak zmierzał o kulach a ja pchałam wózek.

-Pójdziemy do mnie?-  zadał pytanie ze słyszalnym zmęczeniem w głosie. Pierwszy raz poruszał się o kulach. Nie był do nich przyzwyczajony przez co wcale się nie dziwię.

-Do ciebie jest bliżej i nie chce cię zbyt męczyć.

Resztę drogi spędziliśmy na spokojnej rozmowie. Tematy nam się nie kończyły. Opowiadał mi kiepskie żarty z których się śmiałam. Nie zwracałam uwagi na ludzi do około.

***

Położyłam Jacka na środku łóżka. Obłożyłam go poduszkami z jednej strony. Dziełam z niego nadmiar ubrań by się nie przegrzał. Przyglądałam się jak chłopak wyciąga pudełko z szafy. Było ono dość długie i bardzo ciekawiło mnie co jest w środku.

-Pomyślałem, że dam ci go wcześniej. Mam nadzieję, że przymierzysz.-podał mi je do rąk wskazując głową na łazienkę. Podziękowałam  mu nie wiedząc co jest w środku.

Zniknęłam  za drewniana powłoką. Gdy zobaczyłam co dostałam serce zabiło mi szybciej. Piękna biała bielizna i tego samego koloru szlafrok. Po porodzie nie byłam pewna swojego ciała. Nie chciałam jednak robić mu przykrości więc wyskoczyłam w komplet. Owinęłam się dokładnie materiałem powoli wychodząc z łazienki.

Lustrował całe moje ciało. Spuściłam głowę w dół gdy rozwiązał sznurek.

-Ej nie wstydź się mnie.-złapałam w dłoń mój podbródek unosząc go do góry.

-Nie mam już takiego ciała jak wczesnej.-szepnęłam cicho w jego kierunku.

-Jesteś śliczna a twoje ciało jest idealne. Masz dużo czasu by wrócić do poprzedniej sylwetki. Pocałował delikatnie moje usta dotykając mojego brzucha.

-Gdyby nie gips i nasz synek już leżałabyś w łóżku. -widziałam, że nie żartuje. Był bardzo poważny. Nie powiem podobało mi się to.

 Nie powiem podobało mi się to

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Just Friends 1&2Where stories live. Discover now