Rozdział 4

269 25 2
                                    

Drogi pamiętniczku! Życie bywa ciężkie, ale ja przechodzę piekło...

-Przyjadę za godzinę z ziomami. Masz zrobić...- chłopak przeleciał mnie szybko wzrokiem.- Co ty założyłaś?

-Ubrania- mój codzienny strój składający się z dresów i bluzy.

-Co ci wczoraj powiedziałem? Zmień to na coś ładnego.

-Nie mam nic innego.

-Dobrze. Przywiozę ci coś później. Twoim zadaniem na dzisiaj jest ogarnąć dom. Jak je wykonasz to może wieczorem pozwolę ci pociągnąć dym- chłopak wyszedł z mieszkania, po czym zakluczył drzwi.

Zabrałam się od razu do pracy. Na blacie w kuchni leżały opakowania po pizzy i kababie. Ucieszył mnie fakt, że Olivier posiada zmywarkę.Ogarnęłam wszystko w tym pomieszczeniu, po czym zrobiłam sobie krótką przerwę na szklankę soku. Zabrałam się ponownie do pracy, ale tym razem w salonie. Tutaj także nieporządek był w postaci pustych opakowań po jedzeniu na telefon.

Właśnie zanosiłam rzeczy do kuchni, gdy usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi. Olivier ze znajomymi wszedł do domu. Podszedł, aby złapać mnie za biodra, lecz ja patrzyłam przed siebie.

-Wszystko sprzątnęłaś?- szepnął nad moim uchem.

-Kuchnie, salon i przelotnie korytarz.

-A góra?

-Zabrakło mi czasu.

-Policzymy to wieczorem. Teraz dokończ zadanie.

Uciekłam przed zjaranymi spojrzeniami znajomych Oliviera na górę. Po schodach walały się ubrania, które zabrałam. Na pierwszym piętrze były cztery wejścia. Jedno z ich musi prowadzić do łazienki, a reszta? Otworzyłam pierwsze po prawej. Sypialnia z wielkim łożem.Za drugimi ukrywała się także sypialnia, tak jak i za trzecimi.Ostatnie tak jak myślałam prowadziły do łazienki.

-Trzeba się brać za robotę- podniosłam siebie na duchu.

***

-Widzę, że ładnie sobie poradziłaś z zadaniem- chłopak zamknął drzwi do pokoju, w którym sprzątałam.- Czas na dzisiejsze rozliczenie.

Poczułam na swoich pośladkach zimne dłonie. Usta Oliviera zaczęły składać pocałunki na mojej szyi. Patrzyłam przed siebie bez wyrazu twarzy.Jego ręce zaczęły wędrować wyżej pod moją bluzą. Przeszły mnie ciarki na myśl o wyczynach chłopaka sprzed kil ku dni. Łza popłynęła po moim policzku, gdy Olivier położył mnie na łóżku.Ta noc skończy się tak samo...

Pamiętnik SukiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz