Zapoznanie z Meru cz.1

66 8 5
                                    

- Nie mam nic przeciwko, aby moja córka uczestniczyła w tym programie. Od dziecka ukazuje duże zainteresowanie wiedzą z poza programu nauczania naszych uczennic, dlatego też wyrażam zgodę na jej udział.

- Dziękuję, Matko. Mam tylko jedną prośbę.

- Słucham.

- Lepiej będzie i dla mnie i dla Zakonu, żeby nie rozgłaszać o mojej nieobecności. Przysporzy to tylko nie potrzebny rozgłos i panikę wśród ludności.

- Masz rację. Dopilnujemy wszystko. - oświadczyła Królowa Matka. - Jestem taka dumna z ciebie córciu... niech Czarna Róża ma cię w opiece.

- Nie martw się nie lecę sama. Celea, Aelin i Nolin również zostały wybrane. - mówię przytulając się do mamy.

I tak zaczyna się kolejny rozdział w moim życiu. Jako księżniczka i następczyni tronu nie opuszczam często stolicy a bardzo bym chciała. Jedyne co mam to sny i marzenia. Wyobrażam sobie, że podróżuje z planety na planetę, odkrywam coraz to nowe miejsca i przeżywam niebezpieczne i ekscytujące przygody.

Dostałam się do Programu Przyszłościowego Brentaala, który jest jakby kuźnią młodych talentów. Ciszę się, że nie będę tam sama, choć z drugiej strony, na pewno kogoś poznam. Wiem z doświadczenia, że Czarna Róża była, jest i będzie przedmiotem wielu dyskusji, dlatego też nie martwię się na zapas.

Opowiem wam teraz trochę o sobie. Mam na imię Meru. Niedawno skończyłam 15 lat i od tamtego dnia nie będę się już zmienić. Urodziłam się i mieszkam na Millano. Cała planeta to praktycznie wielki ocean z jedną, dużą wyspą i kilkoma mniszymi, na które można się dostać małym statkiem lub łodzią. Ja wolę ten drugi sposób.

Niestety z roku na rok jest nas coraz mniej. Więcej rodzi się chłopców, niż dziewczynek, co wpływa negatywnie na nasz rozwój. Wieczną piękność i młodość, aż do śmierci, zawdzieczamy białej "mazi", która płynie w naszych żyłach wraz z krwią, ale tylko u żeńskiej części zakonu. Męką część jesteśmy zmuszone wywozić na inne planety, do rodzin zastępczych lub wychowywać do piętnastego roku życia i kazać opuścić Millano, ewentualnie zabić w wieku dziecięcym, a krew przeznaczyć na ofiarę dla Czarnej Róży.

Meru & Orson-połączeni przez miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz