20

17.7K 539 157
                                    

W moim śnie zabawiałam się erotycznie z Alanem. To było dość dziwne. Szczególnie,że podobało mi się to. Fakt, myślałam o nim trochę ostatnio, ale czy to powód do tego, aby śnić o nim erotycznie. Zresztą co ja się przejmuje to tylko sen. Odpłynęłam znowu i zasnęłam.

Zbudził mnie rano krzyk Matta.

- Wstawaj śpiąca królewno! - Przetarłam tylko oczy. - Musisz wziąć tabletkę.

- Nie chce. - odparłam przykrywając się.

- Masz tu gówno do gadania. Wstawaj! - przeraził mnie trochę swoim poważnym tonem. Ale no tak musiał mi przypomnieć kto tu rządzi.

Wstałam grzecznie i wzięłam z jego ręki tabletkę i szklankę. Połknęłam i od razu ją popiłam.

- Grzeczna dziewczynka. - pogłaskał mnie po głowie, po chwili do pokoju wszedł Oscar.

Jezu tylko nie on. Po co on tu komu?

- A właśnie. Kolejne noce spędzisz właśnie z nim. - powiedział Matt wskazując na Oscara.

- Żartujesz sobie?! - złapałam się za głowę.

- Tak, żartuje. - zaśmiał się.

- Jak mogłeś mi to zrobić! Kurwa wszystko tylko nie on! Jego obecność na pewno mi nie pomoże. Wiem, że nie mam za dużo do gadania, jestem tu tylko przynętą, ale błagam, dlaczego kurwa mać akurat... - po chwili dotarło do mnie co on powiedział. - Na prawdę żartujesz?

- No oczywiście. Nie potrzebuje odprawiać tu igrzysk śmierci. Za chwilę przedstawię ci Twojego współlokatora. A tymczasem zjedz. - wskazał na kanapki leżąca na biurku, nawet nie wiedziałam kiedy je tu przyniósł. - Za niedługo przyjdę. Zjedz i się przebierz.- wyszedł i zamknął za sobą drzwi.

Zabrałam się za jedzenie. Byłam na prawdę głodna, a to pewnie z wycieńczenia, zarówno psychicznego jak fizycznego.

Ciekawiło mnie teraz jedno. Kim będzie ten,z którym będę musiała dzielić łóżko. Nie znam tu prawie nikogo, więc nawet nie mogę się domyśleć ani obstawiać. Mogłam mieć tylko nadzieje, że nie będzie to jakiś oblech lub co gorsza jakiś burak pokroju Oscara.

Zjadłam po czym podeszłam do szafy. Stałam jak wryta, gdy tylko ją otwarłam. Połowę szafy zajmowały moje ubrania. Moje ubrania, z domu. A połowę zaś ubrania od nich, jakieś damskie dresy i koszulki. a nawet zwykłe leginsy. Myślę ,że nie mam tu aż tak źle. W filmach wygląda to dużo gorzej. Zresztą moja osoba  im w sumie nic nie zrobiła. Chodzi tylko o pieniądze. W tej sytuacji to ciężko mi ich nazywać gangsterami czy tam mafią.

Ostatnio nie miewam już takich napadów śmiechu ani lęku. To dobrze świadczy. Tabletki chyba na prawdę zaczynają działać.

Wzięłam z szafy czarne leginsy i zwykłą ciemnoszarą bluzkę oversize. Do tego czarny stanik i czarne majtki. Przemyłam się i przebrałam. Miałam idealne wyczucie bo,gdy tylko wyszłam z łazienki usłyszałam otwieranie zamka w drzwiach. Wszedł Matt.

- O to Twój nowy współlokator. - Po tych słowach zza jego pleców wyłoniła się męska sylwetka. Gdy tylko wszedł do pokoju poznałam go. To był...


Kolejny rozdział za nami!
Możecie obstawiać kto to jest. Ale nie obiecuje, że to postać, która juz się pojawiła w opowiadaniu 😎
Pamiętajcie o gwiazdkach i komentarzach! 💕😘

Kim jesteś? ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz