Rozdział 4

1K 125 80
                                    

Mulat dopiero wieczorem miał okazję porozmawiać ze swoim współlokatorem, ponieważ ten nawet zamienił ich miejsca w autokarze tak, że siedział z Madison i nie miał zbyt dużego wyboru co do tego. Unikał go, a gdy Zayn go wołał, ten albo przyspieszał kroku, albo zaszywał się gdzieś by ten nie mógł go znaleźć. Strasznie go to dezorientowało, ale nie chciał się narzucać. Gdy wszedł do pokoju, w łazience leciała woda, dlatego ten od razu pomyślał, że ma sporo czasu, zanim blondyn wyjdzie, więc zostawił swój telefon na stoliku i powędrował do pokoju swojego przyjaciela nie zauważając, że ten wysłał mu wiadomość.

W tym czasie Niall stał pod prysznicem i ledwo wykonywał jakiekolwiek czynności. On naprawdę już myślał, że zdobył przyjaciela, że Zayn jest inny i polubił go mimo tego, jaki jest. Jednak się mylił, jest jeszcze gorszy niż inni, ponieważ jeszcze nikt, nigdy nie posunął się do takiego czynu, jak mulat. Blondynka nawet nie interesowali chłopcy, więc jak Zayn mógł myśleć, że on się mu odda aż do takiego stopnia. Jedyne co go pocieszało, to to, że został ostrzeżony naprawdę wcześnie i tak naprawdę znał tego chłopaka tylko kilka dni, więc jakiekolwiek 'przywiązanie' jakie się u niego pojawiło, powinno zniknąć. Wyszedł z kabiny prysznicowej po jeszcze kilkunastu minutach zadręczania się myślami i ciągłego szlochania. Gdy tylko zobaczył swoje odbicie w lustrze po jego policzkach spłynęło jeszcze więcej łez przez to, że nawet nie mógł patrzeć na to, jak żałosną jest osobą. Z łazienki wyszedł już bardziej ogarnięty pociągając nosem i jaka była jego ulga, kiedy zauważył, że w środku nie ma Zayna. Podszedł do szafy i włożył do niej dzisiejsze ubrania, po czym podszedł do szafki, na której leżał telefon mulata, żeby sprawdzić godzinę. Kiedy tylko nacisnął guziczek, zauważył wiadomość od Louisa, która rozerwała jego serce na pół:

'Z Niallem idzie ci coraz gorzej, co? Harry wydaje się być na mnie bardziej chętny niż młody na ciebie'

Teraz był już pewien, że Madison mówiła prawdę i Zayn tylko chce go wykorzystać. W dodatku rozpowiada o tym wszystkim wokół. Czuł się upokorzony i zraniony, dlatego zakopał się w pościeli zapominając sprawdzić godziny i zaczął płakać w poduszkę. Dlaczego nikt nigdy nie będzie w stanie go szczerze polubić?

~*~

W momencie, w którym Zayn wrócił do swojego pokoju i zauważył cicho szlochającego Nialla leżącego na łóżku, więc od razu rozejrzał się po pomieszczeniu i gdy zauważył, że nikogo innego tu nie ma westchnął z ulgą, ponieważ nikt nie miał prawa ruszyć tego Irlandczyka. Z drugiej strony, skoro nikt tego nie robił, to dlaczego płakał?

- Niall? Miałeś już nie płakać - powiedział kucając przy jego łóżku i wyciągnął rękę by położyć ją na młodszym chłopaku.

- Nie dotykaj mnie - wyszlochał blondyn, kiedy poczuł dłoń mulata na swoim biodrze. Ten dotyk już nie sprawiał mu przyjemności, a jedynie ból i strach.

- Dobrze, w porządku - powiedział speszony i zaskoczony jego słowami. Przecież jeszcze rano wtulał się w niego, wieczorem cieszył się, że będą ze sobą utrzymywać kontakt, a teraz go odrzuca? - Nie płacz Niall, proszę, mały.

- Już nie płaczę. Możesz dać mi spokój? - odpowiedział oschle, drżącym głosem i starał się nie pociągać nosem i już nie szlochać. Chciał jedynie spokoju.

Mulat uniósł brwi w zdziwieniu i dopiero po chwili dźwignął się na nogach po chwili kierując się w stronę swojego łóżka aby wziąć z niego swoją koszulkę, a następnie udać się pod zimny prysznic. Tym razem zasypiał samotnie, przytulając się do chłodniej ściany, podczas gdy słyszał cały czas niespokojny i łamliwy oddech blondyna. Jego serce pękało za każdym razem, gdy słyszał taki dźwięk i nie miał prawa scałować mu żadnej łzy. Nie mógł zasnąć przez jakiś czas i z tego, co słyszał, Niall także nie. Nie mógł wytrzymać tego, że chłopak tak cierpi, a on nic z tym nie robi, więc powoli usiadł na swoim łóżku.

Over Again / Z.M x N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz