1. Nowy pokój

2.9K 95 9
                                    

Ten rozdział dedykujemy / This chapter we dedicate  BatmanEatsPizza

- Wszystkiego najlepszego Clary - Jocelyn wręczyła córce nie najlepiej zapakowane pudełko. Były w bibliotece instytutu świętując osiemnaste urodziny Clary. Wszyscy siedzieli w kółku, a ona po środku w centrum uwagi.

Clary przyjęła prezent uśmiechając się lekko, starała się nie zwracać uwagi na te wszystkie obserwujące ją oczy. Potrząsnęła nim - było lekkie. Otworzyła pudełko i znalazła w środku liścik. Podniosła brwi czytając.

Musiała przeczytać  liścik kilka razy, aby upewnić się, że to co widzi jest prawdziwe. Zdziwiona odwróciła się do matki.

- Czekaj, pozwalasz mi zostać w instytucie?! - zapytała zszokowana. Od dawna męczyła mamę, o to żeby móc tam mieszkać, jednak za każdym razem Jocelyn tylko posyłała jej spojrzenie i ucinała temat.

- Masz osiemnaście lat- odpowiedziała Jocelyn. - Jesteś dorosła. Już nie mogę ci mówić co masz robić.

- Ale i tak musiałem ją do tego przekonywać - wtrącił Luke.

Clary podeszła i przytuliła ich.
- Dziękuję!

Izzy uśmiechając się zaproponowała - To chcesz teraz zobaczyć swój pokój?

Dziewczyna energicznie przytaknęła.

Izzy prowadziła ją korytarzem aż dotarły do drzwi gdzie dała Clary klucz i zachęciła do wejścia do pokoju.

Przekręciła klucz bardzo ostrożnie, jakby bojąc się go zepsuć, po czym otworzyła drzwi i zajrzała do środka. Jej oczom ukazały się szare ściany i królewskich rozmiarów łóżko z szarą pościelą. Toaletka zastawiona kosmetykami ( co pewnie było zasługą Izzy) stała pod ścianą. Po prawej wisiało mnóstwo zdjęć i broni nadając pokojowi wojowniczy wygląd. Znajdowały się w nim też: biurko, szafka na książki, sofa, fotel, stolik do kawy, i co to by był za pokój bez ogromnej garderoby ,w której były już wszystkie jej ubrania, a nawet więcej.

- Um, jak przeniosłaś tam moje ubrania? Mogłabym przysiądz że były rano w mojej szafie - zapytała zaciekawiona Clary.

- Wiesz, mogę używać magii do przenoszenia rzeczy - wtrącił Magnus.

- Podoba ci się? - zapytała podekscytowana.

- Uwielbiam go! Dzięki! Dzięki! Dzięki! - krzyczała Clary przytulając wszystkich.

Gdy nadeszła kolej na Max'a, chłopiec się zarumienił. Jakiś czas temu Clary zaczęła mu się podobać.

- Co byś chciała teraz robić? - zapytała Jocelyn.

- Może o 12 zjemy lunch? A do tego czasu Jace i ja spędzimy trochę czsu razem? - zaproponowała Clary.

- Jasne - powiedziała Izzy wypychając wszystkich z pokoju.
- Mój pokój jest zaraz za rogiem gdybyś mnie potrzebowała - zawołała zanim drzwi się za nią zamknęły.

- Rozumiem ,że pokój ci się podoba - powiedział rozbawiony Jace obserwując Clary badającą każdy kąt pokoju.

- Mhm - mruknęła w odpowiedzi. Pochłonięta podziwianiem pokoju zapomniała, że on tam stoi.

- I jego dodatkową zaletą jest to... - podszedł do niej od tyłu, otoczył ramionami w pasie i szepnął przy jej uchu -... że mój jest zaraz obok.

- I moja mama się na to zgodziła? - zapytała zszokowana.

- Właściwie to o tym nie wie - przyznał.
- Na co masz teraz ochote?

Clary rozejrzała się po pokoju i przygryzła wargę.
- Czy ściany są dźwiękoszczelne?

Jace na szybko narysował na ścianie runę.
- Teraz są.

Clary posłała mu chytry uśmieszek i popchnęła go na jej nowe królewskie łóżko.

- Myślę, że powinnyśmy ochrzcić mój nowy pokój.

Clace jealousy [tłumaczenie PL]✔Where stories live. Discover now