30

1K 69 3
                                    

Pov Luke

Obudziłem się na ziemi, a na de mną stał lekarz prowadzący Olivii.

-Jak się czujesz?-zapytał.
-Dobrze, a co z Olivią?
-Cóż niestety zapadła w śpiączkę. Jeśli nie obudzi się do dwóch tygodni będziemy zmuszeni ją odłączyć, a teraz przepraszam ale muszę iść do reszty pacjentów.
-Zaraz, jak to odłączyć? Nie możecie tego zrobić!-krzyczałem za nim. On słysząc moje ostatnie słowa odwrócił się do mnie i powiedział:
-Odłączymy ją dopiero za dwa tygodnie tylko jeśli się nie wybudzi. Teraz nie ma się co martwić i proszę mieć nadzieję, że pańska dziewczyna się obudzi-powiedział po czym odszedł.

Po piętnastu minutach opamiętałem się wszedłem do sali mojej księżniczki. Kiedy ją zobaczyłem z moich ust automatycznie wydobył się szloch. Widok jej takiej osłabionej, jakby bez życia, zupełnie mnie załamał. Leżała na łóżku szpitalnym biała papier. Na ręce miała bandaż co mnie zdziwiło bo z tego co wiem w rękę nic jej się nie stało ani podczas wybuchu, ani podczas wystrzału ze strony skorpiona. Podszedłem bliżej chcąc sprawdzić co to za rany na jej ręce.

Gdy byłem wystarczająco blisko złapałem delikatnie jej dłoń i powoli odwijałem bandaż. To co zobaczyłem pod nim przeraziło mnie. Całe przedramię było w bliznach i nowych ranach.

Siedziałem cały czas przy Olivii opowiadając jej co u mnie, jak mi jej brakuje i jak bardzo chcę by się obudziła. Po około dwóch godzinach przyszła reszta zgrai. Pytali mnie co powiedział mi lekarz, a kiedy im odpowiedziałem byli równie oburzeni co ja. Jednak trzeba być dobrej myśli i wierzyć, że tyle czasu wystarczy Liv na wybudzenie się ze śpiączki.


Pov Olivia

Widzę ciemność, tylko i wyłącznie, ale słyszę jakieś szmery. Jakby zza mgły. Nagle mgła się rozwiewa, a ja słyszę wszystko wręcz fenomenalnie, lecz nie mogę otworzyć oczu ani się poruszyć, potrafię jedynie nasłuchiwać. Poczułam dotyk na mojej dłoni. Ktoś podniósł ją do góry i coś z niej odwijał. Potem słyszałam już tylko szloch i błagania bym się obudziła. Po kilku minutach lub godzinach, nie wiem, zjawił się jeszcze ktoś. A raczej mnóstwo osób, ponieważ było słychać jak przekrzykują się jeden przez drugiego. Tylko kim oni są? I co przy mnie robią? Czyżby byli kimś ważnym w moim życiu? Dlaczego ich nie pamiętam? Dlaczego ich nie znam? Jak się tu znalazłam? I co się stało?
Tyle pytań-zero odpowiedzi.Nie dowiem się niczego dopóki tu leżę. Muszę się obudzić. Muszę otworzyć oczy. Muszę dać im jakiś znak, że żyję i ich słyszę.
Tylko jak?



~~~~~~~~

Cześć, tak jak obiecałam macie dzisiaj rozdział. I mam nadzieję, że się podobał. Następny powinien pojawić się w środę. Narazie.

Fucking feelingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz