XVI

4.7K 568 830
                                    

Taehyung naprawdę czuł, że on i Jungkook mogą być przykładną parą. Od kiedy tylko wrócił do domu nie potrafił przestać się uśmiechać, bowiem nadal czuł na sobie bezpieczne ramiona bruneta. Przez cały czas myślał tylko o swoim nowym chłopaku i myśli te trzymały go aż do momentu, kiedy cały w skowronkach poszedł się położyć. Utrzymały się jednak nawet po przebudzeniu, co sprawiło, że poranek Kima był wyjątkowo udany.

A potem wszedł na facebooka i z zażenowaniem stwierdził, że o trzeciej w nocy jego ukochany wysłał mu ponad pięćdziesiąt memów.

Ze znudzeniem przeglądał wysłane obrazki i czuł się co najmniej głupio, analizując ich treść, bo mało co go bawiło.

- No na poczucie humoru to ja u niego na pewno nie poleciałem... - westchnął i pokręcił głową, sięgając ręką po niewielką kanapeczkę z pomidorem, którą przygotował sobie na śniadanie. Z niechęcią spojrzał również na leżące na jego biurku podręczniki, z których powinien się przygotowywać do konkursu, choć nieszczególnie miał na to teraz ochotę.

Jungkook stał się dla niego priorytetem. Już wcześniej zdarzyło mu się odrobinę nagiąć swoje zasady dla szesnastolatka, lecz teraz ich relacja nabrała znacznie poważniejszego wydźwięku, co wiązało się z tym, że Taehyung najchętniej cały swój czas poświęciłby brunetowi. Nie było jednak opcji zaproszania chłopaka do siebie, bowiem jego rodzice mieli dzisiaj cały dzień być w domu, a na dokładkę mieli zaprosić do siebie gości. Sam szatyn również nie mógł wyjść gdzieś na miasto, bo zapewne jego matka zamknęłaby go w jego pokoju, byleby tylko zakuwał na swój konkurs.

Choć zapewne nie robiłaby tego, gdyby wiedziała, co jest główną nagrodą.

Jednak zwycięstwo oznaczało dla Taehyunga znacznie więcej, niż mogłoby się wydawać, więc po zjedzeniu swojego śniadania dzielnie przysiadł do skrupulatnej nauki, podkreślając zielonym markerem wszystkie najważniejsze fragmenty ogromnego tekstu (czyli praktycznie jego większość), który znajdował się w danej mu przez jego nauczycielkę książce.

Później zdecydował się na zrobienie sobie krótkiej przerwy, podczas której pokusił się o zjedzenie czekoladowego batonika, który leżał w jego tajnej kryjówce na słodkości, a następnie poszedł do swoich zwierzątek, upewniając się, że wszystkie jego maleństwa mają się dobrze. Co poniektórym poświęcił trochę więcej uwagi, ale to nie jego wina, że te urocze stworzonka rozczulały go do granic możliwości i wręcz nie potrafił oderwać od nich wzroku.

Następnie zdecydował się na powrót do książek, jednak jego uwagę przykuło powiadomienie na ekranie jego laptopa, więc zamiast skupić się na nauce - skupił się na wiadomości wysłanej przez jego chłopaka, który przywitał go prawdopodobnie wszystkimi dostępnymi, chatowymi serduszkami i zaproponował mu popołudniowe spotkanie, na co Taehyung żałośnie stęknął.

Oczywiście, gdyby tylko mógł, to od razu leciałby w ramiona swojego ukochanego, a nawet byłby w stanie wymknąć się przez okno, jednak bądźmy szczerzy - przy jego umiejętnościach sportowych zapewne złamałby sobie coś nawet przy wyskoku z parteru, co skończyłoby się spanikowaną rodzicielką, która zapewne wygrażałaby mu swoim brzoskwiniowym kapciem lub kremową ścierką, za pokusę o takie głupstwo. No i oczywiście zapytałaby o powód tak lekkomyślnego zachowania, a Taehyung przecież nie mógł powiedzieć, że chciał się zobaczyć ze swoim chłopcem.

Z bólem serca odmówił Jungkookowi, który wysłał mu kolejne milion smutnych buziek, lecz niestety oboje nic nie mogli zrobić z obciążeniem Taehyunga, jakim były kilogramowe książki i surowa matka.

   °    

W poniedziałek kompletnie wypruty z energii trzecioklasista powoli dreptał w stronę swojego liceum, popijając pierwsze łyczki kawy ze swojego termosu. Był wykończony, bowiem przez dwa dni nieustannie uczył się na swój zbliżający się małymi kroczkami konkurs, jednak to nie zwalniało go od nauki na inne przedmioty. Klasa maturalna zawsze wiązała się z wieloma kartkówkami i sprawdzianami, a w jego przypadku nie było inaczej. Poza rozszerzoną chemią i biologią, musiał również obowiązkowo zdawać koreański, angielski i matematykę, i o ile z żadnym z tych przedmiotów nie miał szczególnie wielkich problemów, tak jednak nie znał wszystkich obowiązkowych lektur, a o nieszczęsnej książce, której termin miał na jutro, przypomniało mu się chwilę przed północą.

U'll Be Mine | VkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz