Część 1

15.1K 703 1.4K
                                    

Tyle wyszło ze skończenia z jednonocnymi przygodami. 

Louis starał się wymyślić argumenty, które przedstawi Liamowi, ale tak właściwie nie było łatwo ich sobie przypomnieć, kiedy w tym samym czasie gorący koleś całował go do nieprzytomności. 

Było tam coś o tym, żeby nie pić tak dużo, o rozpoczęciu poważnego związku, a nie tylko pójściu na łatwiznę przez uprawianie z ludźmi seksu, ale żeby emocjonalnie się z kimś zaangażować. 

Zmiana jego obecnego stylu życia. 

Co zasadniczo polegało na podrywaniu nieznajomych, kiedy Louis poczuł swędzenie, potrzebę. Podrywał nieznajomych i pozwalał im na całowanie siebie. Jeśli udowodnili, że byli w tym dobrzy, Louis zabierał ich do domu i drapał to swędzenie. 

I ten naprawdę dobrze całował. Miał piękne usta, stworzone do ssania kutasa i jego technika była bardziej, niż przyjemna. Całował powoli, językiem przejeżdżając po dolnej wardze Louisa i tylko ocierał go o ten Louisa, dając mu wskazówkę, że to mogłoby być coś więcej. Miał świetne usta, pełne i pulchne, natarczywe i pożądające i w tym samym czasie delikatne i ostrożne. 

Louis chciał całować go na zawsze.

Był wysoki i wystarczająco zbudowany, że Louis mógł poczuć poruszające się mięśnie pod swoimi palcami, klatka piersiowa wystarczająco szeroka, by Louis mógł się w niej zatopić. Było przyjemnie. Jego falowane włosy były przewiązane chustą, śliczne spiralne loki zawijały się nad jego uszami i były jedwabiste i miękkie, kiedy Louis delikatnie za nie pociągnął.

Gdyby tylko Louis pamiętał jego imię, może miałby szansę na obronę swoich czynów, tak samo jak i na spróbowanie odnalezienia poważnego związku. Niestety nie mógł przypomnieć sobie imienia tego gościa, by uratować swoje życie. 

Harry? Henry? Może Harold. Co za staroświeckie imię. Nie bardzo do niego pasowało, ale znowu, to tylko imię i imiona nigdy nie miały znaczenia podczas jednonocnych przygód. 

Muzyka zagłuszyła ich przywitanie. W każdym razie, trwało to raczej krótko. Harold ciągle obserwował Louisa- od pierwszej minuty, kiedy Louis usiadł przy barze, by wypić drinka zauważył, że Harold wielokrotnie patrzył w jego stronę. 

Zajęło mu całe trzy minuty, by podjeść do Louisa z dwoma drinkami w dłoni. Louis cwaniacko się uśmiechnął i tamtym momencie wciąż był przekonany, że chociaż raz nie zabierze nikogo do domu. Było tak, dopóki Harold się nie przedstawił- z pewnością jako Harold, a jeśli nie, było to podobne imię- uśmiech na jego ustach wywołał dołeczki w jego policzkach. 

Nie było sensu w udawaniu wstydliwego. Louis czuł przyciąganie do tego chłopaka od pierwszej sekundy, więc odłożył swojego drinka i zrobił to, o czym obaj myśleli od sekundy, kiedy ich spojrzenia się spotkały. Pocałował Harolda, przyciągając go bliżej, ich klatki piersiowe się ze sobą zetknęły, dłonie Harolda spoczęły na biodrach Louisa.

W ten sposób tam skończył, z nieznajomym w swoich ramionach, całując go do nieprzytomności i używając swojego każdego nieprzyzwoitego ruchu na tym chłopaku, by przekazać mu swoje intencje. 

Co było tym, że chciał pieprzyć wspomnianego chłopaka. Takie proste. 

Louis zauważył, że piosenka się zmieniła i razem z tym ten chłopak -Harold- również zaczął poruszać swoimi biodrami w innym rytmie. Otwierając swoje oczy, Louis przestał się ruszać. Kiedy oczy Harolda się otworzyły, zieleń była szklista i ciemna od pożądania. 

Oh, tak, to nie skończy się tym, że Louis wróci do domu sam. Pieprzyć ten cholerny nowy styl życia. Wciąż mógł zacząć żyć nowym życiem jutro. Dzisiejszej nocy Louis miał zamiar mieć swoją ostatnią jednonocną przygodę. 

The Joke's Always On The Joker, Baby /larry tłumaczenie pl/Where stories live. Discover now