1 - As Maid

5.5K 602 266
                                    

Pewnie zastanawiacie się, jak to się stało, że Taehyung został pokojówką?

Och, uwierzcie, że sam wspomniany również niejednokrotnie zastanawiał się nad tym, jakim cudem przyszło mu wykonywać tak nietypowy dla mężczyzn zawód, bo kiedy parę tygodni wcześniej przyjechał do stolicy, pragnął robić coś zupełnie innego.

Dziewiętnastoletni Kim w tym roku ukończył swoje czteroletnie technikum, wyszedłszy z niego z masą dobrych wyników i ciężkim doświadczeniem, które nabył na kierunku żywienia i usług gastronomicznych, mających go doprowadzić na sam szczyt ku spełnieniu jego marzeń.

Seoul nie był przypadkowym przystankiem dla jego celów. Blondyn od zawsze pragnął być wyśmienitym kucharzem w jakiejś okropnie drogiej i luksusowej restauracji, w której klienci wręcz zabijaliby się o to, byleby tylko móc spróbować jego dań, gotowanych z najwyższą pasją i uwielbieniem. Chciał być częścią personelu tworzącego prestiż pięciogwiazdkowego budynku, gdzie rezerwację należałoby złożyć nawet z półrocznym wyprzedzeniem, byleby tylko móc zająć choćby i dwuosobowy stolik. Jego marzenia sięgały niewyobrażalnego przepychu, niemałego bogactwa i wydania własnej książki kucharskiej, w której mógłby opisać kilka ciekawych, stworzonych samodzielnie receptur.

W tym samym momencie, kiedy Taehyung snuł wielkie plany na temat swojej przyszłości, na klęczkach szorował podłogę wielkiej posiadłości swojego pracodawcy, jednego z największych, koreańskich biznesmenów.

Jeon Jungkook był dwudziestoczteroletnim mężczyzną, właścicielem wyjątkowo popularnej marki samochodów, która parę lat temu zrewolucjonizowała świat jedną, niezwykle ważną zaletą – prawdziwą, skuteczną ekologicznością, bowiem niegdyś osiemnastoletni Jungkook, wówczas jedynie syn przeciętnego mechanika, który czasem pomagał ojcu w warsztacie, wpadł na pomysł, w jaki można by ograniczyć wytwarzanie nadmiernej ilości zanieczyszczeń z samochodów.

Kiedy jego ideę opatentowano, świat w jednym momencie zaczął wirować wokół tego wynalazku, niczym sępy, wypatrujące padliny podczas lotu. Ludzkość rzuciła się na wyprodukowane przez niego pojazdy, które mogły być rozwiązaniem wielu ich problemów. Skala osób zainteresowanych jego produktem objęła niemal całą półkulę, popyt wzrósł do niesamowitych rozmiarów, a on sam dorobił się fortuny w stosunkowo krótkim czasie, stając się jedną z najbardziej bogatych osób w kraju.

Jak możecie się już domyślić – Taehyung nie miał takiego szczęścia w życiu.

Po ukończeniu swojej szkoły, przez miesiąc pracował w pobliskiej budce z niezbyt zdrową żywnością, która niemal paliła jego wyczulone na jedzenie zmysły. Zapach starego oleju i niekoniecznie świeżej sałaty przyprawiał go o mdłości, zaś wyrzuty sumienia po wydaniu komuś takiego posiłku nie pozwalały na normalne funkcjonowanie. Nie dowierzał, że naprawdę pozwalał innym ludziom jeść to obrzydlistwo.

Jednak w międzyczasie jego głowę nadal nawiedzały niespełnione dotąd sny o pięknej, seoulskiej panoramie i niezliczonej ilości lepszych lub gorszych restauracji, które tylko czekały na jego wyrafinowane podniebienie. Wtedy podjął decyzję, która w jego mniemaniu miała być pierwszym, malutkim kroczkiem ku przeistoczeniu ich w namacalną rzeczywistość.

Z pomocą rodziców zakupił niewielkie mieszkanie na obrzeżach stolicy, do której przeniósł się już pod koniec sierpnia. Był pełen optymizmu, by jak najszybciej znaleźć jakąś pracę, która w jakikolwiek sposób wprowadziłaby go do jego branży zawodowej. Niestety, wyobrażenia chłopaka kompletnie nie pokryły się z brutalnymi realiami, w których ciężko było nawet o posadę zwykłego kelnera.

Oszczędności stopniowo ubywały z jego portfela, zaś on nadal nie znalazł sobie żadnego, interesującego zajęcia, więc ostatecznie, pozbywszy się swojej dumy i ambicji w ściśle określonym kierunku, zaczął przeglądać wszelkiego rodzaju oferty pracy, które mogłyby być jego filarem w walce o samodzielne przetrwanie.

Taehyung doskonale pamiętał dzień, kiedy odrzucając wszelkie wątpliwości i uprzedzenia, usiadł na przeciwko największego koreańskiego biznesmena, który w akompaniamencie surowego spojrzenia stojącego obok prawnika, mierzył go swoim czujnym wzrokiem, podsuwając plik wypisanych arkuszy pod sam nos, obok kładąc niebieski długopis.

– Kobiety są zbyt... wścibskie – mówił. – Nie zależy mi na pracownicy, która zamiast posprzątać mój dom, wyciągnie wszelkie brudy z mojego życia, przeliczając ilość zużytych prezerwatyw w koszu na śmieci, by następnie pędem puścić się do jakiegoś szmatławca, który mógłby mnie obsmarować na pierwszych stronach gazet.

Taehyung kiwnął głową, odrobinę silniej zaciskając dłonie na kolanach.

– Żądam poufności. Braku szczelin, przez które moja prywatność mogłaby wyciec do życia publicznego. Wydajesz się być spokojnym chłopcem – powiedział, nieprzerywanie taksując wzrokiem rumiane policzki. – I wierzę, że nie będziesz zmuszał mnie do tego, bym musiał powoływać się na umowę, którą zamierzasz podpisać.

Dziewiętnastolatek jeszcze raz natrafił wzrokiem na milion konsekwencji wypisanych w umowie.

– Nie specjalizuję się w tuszowaniu głupich skandali i nie jest też to moją ulubioną rozrywką. Nie próbuj głupich sztuczek, trików na popularność i swoje pięć minut, wykonuj należycie swoje obowiązki, a będzie nam się dobrze współpracowało – posłał chłopcu przesiąknięty pewnością siebie uśmiech.

Taehyung chwycił długopis w dłoń, składając niebieski podpis w wyznaczonym do tego miejscu w prawym, dolnym rogu kartki.

  °   

A więc – witam was wszystkich bardzo serdecznie w swoim kolejnym opowiadaniu 💕

Mam nadzieję, że pierwszy rozdział (choć krótki, gdyż jest tylko wprowadzeniem) przypadł wam do gustu i może nawet zachęcił was do tego, aby zostać tu ze mną na dłużej. Oczywiście cieplutko zachęcam też do tego, aby coś po sobie zostawić, jeśli się wam podobało!

Miłego dnia, słoneczka i do następnego (jeśli zdecydujecie się tutaj zostać, to dokładniej do 24 lutego)! 💕


Lovely Maid | VkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz