Rozdział 7

1.3K 176 23
                                    

Lauren's POV

- Dziękuję za dziś.- mówię cicho siedząc w bezruchu. Wiem doskonale, że moje zachowanie zraniło ją. Jest mi naprawdę głupio, nie sądziłam że wszystko potoczy się w ten sposób.- Zobaczymy się jeszcze?- pytam niepewnie zerkając przy tym w jej stronę.

- Musisz zająć się przygotowaniami do ślubu.- mówi tak samo cicho co ja.

- Camz proszę..

- Dobranoc Lauren.- mówi już głośniej nie patrząc na mnie. Wzdycham cicho i opuszczam samochód spoglądając na nią być może po raz ostatni.

- Dobranoc Camz.

Kiedy tylko zamykam drzwi dziewczyna odjeżdża nie patrząc nawet na mnie.

Nie wytrzymuję tego i zaczynam płakać, dlaczego zawsze wszystko musi być tak skomplikowane?

Co mam zrobić?

Przykładam dłonie do twarzy starając się zetrzeć z policzków mokre ślady. Pociągając cicho nosem zaczynam kierować się do domu.

Nie czuje, że zdradziłam.

Zdradzę Camz gdy go poślubię.

Nie wiem jak to możliwe, że kocham ją nadal po takim czasie rozłąki. Między nami nic się nie zmieniło i mogłabym spędzać z nią każdą chwilę.

_____

- Chyba musimy porozmawiać.- kiedy tylko wchodzę do salonu Dylan podchodzi do mnie a jego mina nie wróży niczego dobrego.

- Nie czuję się najlepiej. Możemy to zrobić później.- mówię cicho rozsuwając suwak od bluzy.

O mój Boże... To bluza Camili.

Serce zaczyna podchodzić mi do gardła, boję się że Dylan to zauważy i zacznie zadawać pytania gdzie byłam, z kim i co robiłam. Nigdy tego nie robił, ale też nigdy wcześniej nie dałam mu podstaw do zazdrości.

Na drżących nogach stawiam kolejne kroki, chcę znaleźć się jak najszybciej w moim pokoju. Nie może się wydać gdzie byłam.

- Gdzie byłaś?- pyta łapiąc mnie za nadgarstek.

Kurwa.

- Byłam z Dinah.- mówię, staram się by głos nie zdradził tego jak bardzo zdenerwowana teraz jestem.

Prawie go zdradziłam.

- Dlaczego kłamiesz? Dinah była tu i pytała o ciebie.- jego ręka coraz bardziej ściska mój nadgarstek co wcale mi się nie podoba, ale to chyba mój najmniejszy problem w tym momencie.- Powtórzę jeszcze raz. Gdzie byłaś Lauren?- nie mam odwagi by spojrzeć mu w oczy bo wiem, że jeśli tylko to zrobię to rozpłaczę się a on będzie wiedział już o mnie wszystko.
Nie umiem odpowiedzieć mu na to pytanie, choć odpowiedź wydaje się naprawdę prosta.

- Zdradziłaś mnie.- stwierdza, w głowie zaczyna mi wirować a serce bić niewyobrażalnie szybko.

- Nie.- staram się powiedzieć to jak najbardziej obojętnie, by nie zorientował się, że tak naprawdę to wielkie kłamstwo.

- Dlaczego mnie oszukujesz Lauren? Masz kogoś innego? Powiedz mi dziś a nie po ślubie.

- Nie mam nikogo.- mój głos staje się coraz bardziej piskliwy ale nie jestem w stanie cokolwiek na to poradzić. Przegrałam.

- Więc kto zrobił Ci tą malinkę?- pyta przejeżdżając po mojej skórze palcami. Nieprzyjemny dreszcz rozchodzi się po całym moim ciele gdy to robi.-  To nie byłem ja, dobrze wiemy oboje o tym.- głos ma wyprany z emocji a ja czuję, że zawiodłam.

wróć, jeśli kochasz | Camren PL✔️Where stories live. Discover now