No, szczerze mówiąc... Nie wiem, od czego zacząć. Wpajano mi to od białego pasa, więc już ogarnęłam większość rzeczy. Mało tego tak naprawdę jest. Już niedługo, mam nadzieję, wy też to ogarniecie:)
Jak wiadomo, jest BARDZO wiele klubów karate w Polsce. Każdym okręgiem zarządza jakiś shihan, czyli najwyższy stopień w całym okręgu. Jeśli chcielibyście spotkać jakiegoś shihana, to zwykle często widuje się ich na obozach, jako że je organizują.
Ważne, aby takiemu shihanowi powiedzieć "osu", [us], bo zazwyczaj są oni bardzo szanowani, tak jak inni shihanowie, sensei, senpai.
To chyba tyle jeśli chodzi o Polskę. Shihanowie działają bowiem z mocy dyrektywy z Japonii, czyli tego Shokei Matsui. Są oni takimi Brand Chief, czyli że właśnie kierują organizacją karate w Polsce. Mogą prosić Matsui o zawody, np. Mistrzostwa Europy czy inne. W każdym kraju należącym do organizacji IKO są robione jakieś zawody.
Teraz to już naprawdę koniec. Do następnego!
CZYTASZ
Karate Kyokushin
Non-FictionCześć. Piszę tu o karate kyokushin jako członek klubu. Jest to pamiętnik całkowicie prawdziwy. Nie jestem jakąś mistrzynią, tylko piszę o trudnościach i przyjemnościach, jakie wiążą się z tym sportem.
