twenty-one

107 40 37
                                    

Kate's POV:

Ściągałam spodnie nawet nie przejmując się tym, że za mną jest Harry.

Łamałam swoje wszelkie zasady, ale tak naprawdę nawet o nich w tej chwili nie myślałam.

Rozglądałam się po okolicy ostatni raz, zanim odwróciłam się w stronę chłopaka. Tu było pięknie i cicho. Od razu wiedziałam dlaczego Harry kocha to miejsce i w momencie, gdy ja je ujrzałam, pokochałam je razem z nim.

Wchodząc do wody, która była nagrzana przez słońce czułam na sobie jego spojrzenie. Wiedziałam, że moje zachowanie go zaskoczyło. Ja sama byłam zdziwiona tym, że nie trzeba było mnie namawiać na to, bym weszła do jeziorka. Ale chyba po prostu chciałam poczuć, że żyję.

-Co się tak gapisz? Pierwszy raz widzisz dziewczynę w samej bieliźnie?- zaśmiałam się i chlapnęłam mu w oczy wodą, kiedy zbliżyłam się do niego na odpowiednią odległość.

-Ostatnim razem musiałem ciebie tu siłą wrzucać.- Harry wyglądał na zamyślonego i miałam wrażenie, że nawet nie zwrócił uwagi na to, że go ochlapałam.

Niestety w chwili, gdy pociągnął mnie mocniej do wody, wiedziałam jak bardzo się myliłam.

Próbowałam się mu wyrwać ale był ode mnie znacznie silniejszy, przez co cała moja twarz wylądowała pod powierzchnią wody.

-Już nie żyjesz Styles.- rzuciłam, udając tylko obrażoną, bo szczerze powiedziawszy czułam się wspaniale.

Ochlapałam go kilka razy wodą, przez co on próbował mnie po raz kolejny zanurzyć całą w jeziorku.

Ganialiśmy się dookoła jak małe dzieci, co wyglądało dosyć komicznie, bo w wodzie naprawdę trudno jest biegać, ale nas to ani trochę nie obchodziło. Śmialiśmy się w najlepsze, nie zważając na to, co działo się wokół nas.

Gdy tu jechaliśmy cały czas zadawałam mu różne, bezsensowne pytania i bałam się ciszy, ponieważ nie wiedziałam jak długo będę w stanie siebie powstrzymywać, żeby po prostu nie rzucić mu się w ramiona.

I z początku cholernie trudne było dla mnie wyrzucenie z głowy myśli, o tym jakie to uczucie, gdy nasze wargi się stykają, a ja czuję jego ciepłe ciało.

I wciąż gdzieś tam, z tyłu głowy o tym myślałam.

Ale chyba właśnie w tamtej chwili, kiedy śmialiśmy się jak małe dzieci i dokuczaliśmy sobie nawzajem ochlapując się wodą, mimo że nie miało to ani trochę sensu, ponieważ i tak oboje już ociekaliśmy nią, coś w moim podejściu do niego się zmieniło.

Poczułam, że Harry jest osobą, przy której mogę zapomnieć o tym, że leżałam siedem miesięcy podłączona do kroplówki oraz o utracie pamięci, bo miałam wrażenie, że znam go od zawsze.

Poczułam, że jest osobą przy której nie muszę nikogo udawać.

Poczułam, że przy nim moje wszystkie problemy mogą iść w szary kąt, a ja mogę być szczęśliwa, tak długo dopóki będę w jego towarzystwie.

Poczułam, że pomimo tego, iż świat nie jest idealny, mamy możliwość na znalezienie kogoś, przy kim idealność jest niczym.

Poczułam, że Harry jest właśnie osobą.

W normalnym świecie pewnie bym nawet nie weszła do wody, a jeśli nawet, to w momencie, gdy mój makijaż zetknąłby się z jeziorem, odwróciłabym się na pięcie i nawet nie zważając na to jak daleko jestem od domu, wróciłabym o własnych nogach.

Ale przy nim czułam się jak w wyimaginowanej rzeczywistości, w której wszystko było ponad idealne. I zanurzałam się w ten inny, lepszy świat i miałam wrażenie, że tonę.

I chciałam w nim tonąć.

Zbliżyliśmy się do siebie na niebezpieczną odległość, ale nie bałam się, że stanie się coś niewłaściwego. Cokolwiek by się stało, byłoby to właściwie, dopóki bralibyśmy udział w tym razem.

(Okej może oprócz morderstwa i innych rzeczy niezgodnych z prawem)

Patrzyliśmy sobie w oczy wciąż uśmiechając się do siebie i oddychając głęboko, ponieważ chyba oboje zmęczyliśmy się tym ganianiem za sobą.

-Dziękuję, że tu jesteś.- powiedziałam z uśmiechem na twarzy.

-A gdzie indziej mógłbym teraz być, jak nie...- Harry przerwał i oboje chyba wybudziliśmy się z jakiegoś transu w chwili, gdy usłyszeliśmy dzwoniący telefon.

Harry wyszedł z wody by odebrać i trwało to chyba długo, ponieważ komórka zdążyła zadzwonić kilka razy.

Obserwowałam go jak jego twarz z szczęśliwej zamieniała się na zmieszaną i zdenerwowaną.

Nie odebrał, a jedynie odrzucał połączenia. Wyszłam za nim z wody i stanęłam obok niego.

-Kto to był?- zapytałam.

-To tylko kuzynka.- powiedział, nie patrząc mi w oczy.

______

Rozdział króciutki ale bardzo ważny

Ej nie wiem, dzisiaj miałam taki zły humor, że prawie to usunęłam XD

once again // h.sWhere stories live. Discover now