Ryk pradawnych-Mlezi

134 4 1
                                    

Miał być z tego blog, ale mi się nie chciało. Macie więc opowiadanie! :)


Kilka lat przed Askarim..

Lew pędził tak,że kurzyło się za nim.Bolały go łapy,które uderzały o twardy grunt.Nie zwalniał jednak.Usłyszał, złowrogi lew ,jak jego była drużyna, gna za nim. Napotkał na skałę.Odwrócił się gwałtownie, nie widząc ucieczki. Towarzysze podbiegli do niego.-Mto ,poddaj się.To co zrobiłeś..-Milcz! Jestem bohaterem!-Wymordowałeś prawie całą Lwią Ziemię, miesiące miną, nim powróci do normy!-Nie myście,że jesteście mądrzy.Mam plan..prawie posiadłem wszystkie ryky,miałem być wielki!Jeden z lwów wystawił pazury.-A teraz stracisz życie.Musimy..-Powrócę tu któregoś dnia i zemszczę się.

Tiffu przemknęła przez sawannę. Szła wolno i szybko zarazem.Właśnie wróciła od Rafikiego ,postanowiła poszukać partnera,Kiona.

Domyśliła się,że syn Simby będzie w jaskini lwiej straży. Weszła do niej spokojnie. Od razu przeniosły się na nią spojrzenia wszystkich członków Lwiej Straży. Zazdrosny wzrok gepardzicy Fuli , czujny czapli Ono , zaciekawione Bashe i Bungi ,oraz zaskoczony Kiona.Podbiegł do Tiffu. Lwica odłożyła przed nim lwiątka.Dwójkę.

-To nasze córki.Piękne,nieprawdaż najdroższy?

-Tiffu..jak to się stało?

-Mam wyjaśniać ci naturę,-zaśmiała się cicho lwica.Kion przytulił się do niej i z czułością polizał ją za uchem.Został ojcem!

-Gratuluję,-powiedziała łagodnie Kiara. Kovu jej przytaknął. Simba,Nala w towarzystwie Siri,Sawy i Shani-dzieci Kiary , byli szczęśliwi ,że ich rodzina się powiększyła.

-Jak ich nazwiecie? -spytała cicho Shani

-Myśleliśmy nad Lena dla starszej i Mlezi dla młodszej,-zasugerował Kion.Zuri podeszła,otarła się pyskiem o pysk przyjaciółki 

.-To świetna wiadomość,że zostałaś mamą.Mają szczęście.

Kion jeszcze tej samej nocy ,zabrał córeczki na spacer.Położył się na polanie, tak by trójka patrzyli na odległe,migające gwiazdy.

-Kiedy podrośniecie ,przekaże wam wszystko ,co sam wiem.Widzicie te gwiazdy? To nasi przodkowie,będą was zawsze wspierać i ja także.

Kion dotrzymał słowa.Kiedy Lena i Mlezi podrosły ,nauczył je walczyć ,przekazał całą wiedzę,którą znali tylko królewscy przedstawiciele.Tiffu nauczyła je polować.Lwiczki szybko poznały przyjaciół.Lena była wesoła,,pomocna i spokojna.Była blisko mamy ,Mlezi ojca.Rafiki przeczuwał coś dziwnego.I stało się.Mlezi pewnego dnia, kiedy wraz z przyjaciółmi była ku niezadowoleniu Leny ,na Złej Ziemi i napadły na nich hieny ,użyła ryku przodków.Jak wiadomo,posiadał to Kion.Właśnie dlatego, Rafiki zbadał Mlezi.Przekazał informacje synowi Nali.-Nie wierzę,że to się stało.Mlezi przejęła po tobie ryk.To znaczy,masz go,a mała ma go jeszcze silniejszy niż twój.Nie może go utracić.To wielka siła.Kion był zaskoczony.

Rafiki zaproponował,by nauczył córkę.

Mlezi też miała utworzyć Lwią Straż.Tylko Junior.Mlezi bała się obowiązku, ale go podjęła.

Do jej Lwiej Straży dołączyła trójka lewków: Nguvu , Kifo i Kesho

Dobry wzrok ,odwaga, siła

Oraz jeszcze jeden , Mwana

Szybkość

Bardzo polubili się z Mlezi,stali się i drużyną i przyjaciółmi. Mlezi wiedziała,że ma oparcie w rodzinie i drużynie.Gdy jednak stała się nastolatką, coś zaczęło jej przeszkadzać. W śnie odwiedził ją potężny tajemnicy lew, który przedstawił się jako Mto. Powiedział jej o wielkiej sile jej ryku i o planie ,który dla niej przygotował.Gdy Mlezi powiadomiła o tym swoją straż, oni starali się ją zwieść od tego pomysłu ,ale Mlezi się uparła.

Przewędrowała na wszystkie ziemię,znajdywała tamtejszego przywódcę z rykiem i... ryczała na niego swoim. Wszystko się komplikowało,przodkowie zabierali temu ryk ,a zły przywódca ze snu oddawał go Mlezi.

Lwica miała posiąść dwadzieścia.Była pokryta bliznami,bolało ją ciało,głowa,ale się nie poddała. Jej siostra i straż starali się powstrzymać lwiczkę ,ale Mto już nią zawładnął.

Mlezi posiadła dziewiętnasty i wtedy do niej dotarło,że ostatnim celem jest ryk jej ojca-Kiona.Spotkała się z nim pysk w pysk i mimo przemowy Kiona, Mlezi odebrała mu ryk. Uciekła ,a wróciła do stada silniejsza niż kiedykolwiek.

Miała większą władzę od słońca. Jeden gniew mógł zniszczyć wszystko ,co każdy kochał.Lena starała się ją ostatni raz powstrzymać,oberwała mocno i zmarła na miejscu.Do Mlezi dotarło wszystko,stanęła naprost Mto.-Nie chce tego! Już wystarczy, nikogo więcej nie skrzywdzę !-Chcesz znowu być słaba? Nie pozwalam ci tego..Mlezi ustawiła się w odpowiedniej pozycji ,wystrzeliły z niej wszystkie ryki, wracając do swoich właścicieli.Podły lew zniknął.

Mlezi spojrzała na stado osłabiona.Chciała umrzeć,by nie mieć potomka ,który to przejmie

.-Przepraszam..

Nala spojrzała na nią

-Zrobiłaś źle,ale ważne ,że zrozumiałaś

-Wybaczamy ci,-dopowiedział Kion

Lwia Straż Mlezi przytaknęła.W oczach lwicy pojawiły się łzy.

Padła na ziemię. Umarła ,ale szczęśliwa.

The lion king-stories of heroes~~OpowieściWhere stories live. Discover now