Yes,I'm a bad boy- Jungkook [ ZAKOŃCZONE ]

54.

Obudziłam się sama w łóżku,mój współlokator postanowił chyba dzisiaj wcześniej wstać.Powoli wyszłam z łóżka i podeszłam do szafy aby wyciągnąć z niej ubrania na dzisiejszy dzień.Z ciuchami i bielizną w ręce skierowałam się do łazienki.Zobaczyłam tam Taesia myjącego zęby.

- O widzę,że moja siostrzyczka już wstała - odezwał się chłopak patrząc w lustro.

- Yhymm - wymamrotałam i odłożyłam ubrania na pralkę czekając aż starszy opuści to pomieszczenie. - Ile jeszcze będziesz mył zęby ? - zapytałam przecierając dłońmi moje zaspane jeszcze oczy.

- Już wychodzę - odpowiedział i opuszczając łazienkę pocałował mnie w czoło.

Mój outfit prezentował się tak :

Wyszykowana wyszłam z łazienki i udałam się do salonu gdzie siedział na kanapie Taehyung.

- Taeś mogę tą bandane? - zapytałam pokazując palcem na jego czoło,na którym znajdowała się śliczna niebieska bandana. - Bardzo proszę.

- Trzymaj ! - krzyknął i zdjął bandane rzucając ją mi.

- Dziękuje Oppa ! - założyłam ją na czoło aby zakryć nią moją jakże cudowna śliwę.Nastepnie podeszłam do chłopaka siadając mu na udach aby zaraz go przytulić.

- Ładnie pachniesz - wymamrotałam chłopakowi w szyje. - Jadłeś już śniadanie ? - zapytałam przyglądając się jego twarzy na której był ogromny,kwadratowy uśmiech.

- Na stole w kuchni czekają na ciebie płatki,sam robiłem ! - wypiął dumnie klatę do przodu a ja zaskoczyłam z jego kolan i udałam się do kuchni.

Zajęłam miejsce przy stole i zaczęłam jeść przyrządzone przez mojego braciszka śniadanie.

Nagle dosiadł się Taeś.

- Smakują ? - zapytał oczekując na moja odpowiedź.

- Dobłe - wybełkotałam z pełna buzią.- Jutro zrobię ci za to pierogi - dodałam z uśmiechem.

- Jutro ? - zapytał drapiąc się po szyi.

- Tak,dziś mi się nie chce - odpowiedziałam i wzięłam łyżkę z płatkami do buzi.

- Ale ja się dziś wyprowadzam - powiedział i wyraźnie posmutniał.

O mało nie wyplułem zawartości w mojej buzi.

- Dziś ?! Czemu dopiero teraz mi o tym mówisz ? Taehyung ?! - krzyknęłam zdenerwowana próbując połknąć płatki .

- Nie chciałem cię martwić - powiedział i spuścił głowę.

- Taeś - odkładając sztućce podeszłam do mężczyzny który siedział na krześle i władowałam mu się ponownie na kolana. - W pełni cię rozumiem,jesteś dorosłym facetem potrzebujesz własnego mieszkania i prywatności. Dziś pojadę z tobą odebrać Yeontana do mojej mamy. Z resztą dawno się z nią nie widziałam. Załatwiłeś już wszystkie formalności co do swojego domu ? - zapytałam.

- Wszystko jest już załatwione! - powiedział i przytulił mnie do sobie łapiąc za plecy abym przypadkiem nie ześlizgnęła się chłopakowi i nie wyładowała pod stołem z drugą śliwą. - Dziękuje ci za wszystko Jagiya - powiedział i niespodziewanie pocałował mnie w usta.

Serce zaczęło mi tak nic jakby zaraz miało mi wyskoczyć.Moje zaskoczenie było tak ogromne,że przez pierwsze sekundy nie wiedziałam co tak naprawdę się stało,przez co nie odwzajemniłam pocałunku.Zawiedziony chłopak odsunął się ode mnie mówiąc :

- Przepraszam,ja myślałem ...- nie dane było mu dokończyć bo tym razem to ja przerwałam mu zdanie łącząc nasze usta.Pocałunek nie był w żadnym stopniu podobny do tego z Jungkookiem.Może czas zamknąć wspomnienia o nim i zacząć tworzyć nowe u boku Taehyunga ?

_________________________

Kto ich shipował ? ^^
Co sądzicie o tym aby narazie byli razem ? c;
Macie jakieś pomysły na dalsze rozdziały ? ( Żeby nie było ja mam już plan ale lubię czytać wasze spekulacje i teorie *-*)

80 ⭐️ = rozdział pojawi się jutro (jeżeli Wam się nie uda to rozdziału prawdopodobnie możecie spodziewać się w pon)

Trzymajcie się ! Fighting !