4. Nowa

113 6 0
                                    

Ataki Władcy Ciem się nasilały odkąd zdobył nową moc. Akumy pojawiały się niemal każdego dnia. Raz było dwóch złoczyńców, a raz po złapaniu pierwszej akumy od razu w opętanego wlatywała druga.

To wszystko coraz bardziej niepokoiło mieszkańców Paryża, nawet mistrza, który mimo tego, że starał się znaleźć informacje o nowej mocy wroga, nic nie pomagał.

Marinette była z tego powodu wymęczona. Ciągle się spóźniała, a jak była na lekcjach to tylko ciałem. Większość pierwszych lekcji przesypiała. Pożyczała notatki z pierwszych lekcji od Alyi.
Ta sama sytuacja była z Adrienem. Cały czas chodził do szkoły wymęczony. Niektóre dni szkoły opuszczał, by nadrobić sen, lecz nic to nie dawało.
Również pożyczał notatki, tyle że od Nino.

Marinette była tak zmęczona, że pewnego dnia zaspała.
-Uhhhh.-powiedziała zmęczonym głosem podnoszące się z łóżka. Co tak jasno?- pomyślała podnosząc telefon...
- COOOOOO? Już 13:46?!?! ZASPAŁAM?! Tikki Obudź się!
-Co się dzieje Marinette?-spytało zdziwione kwami
-ZASPAŁYŚMY!!!-krzyknęła zdenerwowana dziewczyna
-Spokojnie, Marinette nie raz już zaspaliśmy. Która godzina
-13:46!!!!!!
W tym momencie Tikki zrobiła wielkie oczy ze zdziwienia jakby zobaczyła ducha.
Marinette szybko poszła do łazienki się przebrać i umyć. Lecz kwami zastanawiało nad trochę lepszym sposobem rozwiązania całej sytuacji...
Jak Marinette wyszła z łazienki szybko zaczęła się pakować. Kiedy Marinette była w połowie
spakowana kwami wymyśliło lepszy pomysł na rozwiązanie sytuacji.
-Mari myśle, że teraz będzie bez sensu jak pójdziesz do szkoły
-Dlaczego?-spytała zdziwiona dziewczyna
-Przecież to będzie dziwnie wyglądać jak przyjdziesz na ostatnie dwie lekcje.
-W sumie masz rację. Ale co ja powiem rodzicom?
-Powiesz im, że źle się poczułaś, a lekcje weźmiesz od Alyi.
-Masz rację. To doskonały pomysł. Dzięki Tikki!- powiedziała dziewczyna przytulając stworzonko

Kiedy rodzice Marinette wrócili do domu z zakupów i otworzyli piekarnie, zdziwili się gdy zastali dziewczynę w łóżku. O dziwo uwierzyli w jej wymówkę. Po rozmowie z rodzicami Marinette chwyciła telefon i zadzwoniła do Alyi, który skończyła lekcje.
-Cześć Alya! Czy wpadniesz do mnie na chwilę? Odpisze od ciebie lekcje i chwilę pogadamy.
-Pewnie.
Po chwili Alya była już w domu Marinette.
-Hej Mari! Czemu cię nie było w szkole?
-Jak wstałam z łóżka to coś się słabo poczułam i dostałam gorączki i zostałam w domu
-Gdybyś miała gorączkę to by się jeszcze utrzymywała, a poza tym widzę po tobie, że coś kręcisz.
-Uch za dobrze mnie znasz...
-Więc, czemu cię nie było?
-Zaspałam i obudziłam się dopiero o 13:46
-Że o której?!? Przecież to był początek piątej lekcji! Musisz wcześnie chodzić spać lub ograniczyć rozrywki. Dziewczyno to nie jest normalne.
-(Gdybym mogła ci podać prawdziwy powód mojego zmęczenia)*
-Masz tutaj lekcje i zadania domowe. Ja już idę do siebie. Narazie!
-Pa Alya! I dzięki!
Kiedy Alya zamykała drzwi jeszcze krzyknęła:
-Zapomniałam ci powiedzieć! Mamy nową dziewczynę w klasie! Nazywa się Talera!
*Zapomniałem napisać w 1 rozdziale zdania w nawiasie będą oznaczać myśli bohaterów
<———————>

Do zobaczenia w wkrótce!

Kwestia czasu | MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz