Sebastian stan

787 18 0
                                    



- Nie... sposób... - mruknął Sebastian i od razu wciągnął cię do sklepu z ubraniami dla dzieci. Byliście pewni, że byliście jedynymi, którzy nie byli rodzicami w tym sklepie. Było pełne, a ci, którzy ciągle cię obserwowali, byli pewni, że cię rozpoznają, ale Sebastianowi to nie przeszkadzało. Rozmawiał już z pracownikiem. „Dziękuję", podziękował jej i złapał cię za nadgarstek, ciągnąc cię do rogu sklepu. „Seb, co robisz?" Zapytałaś go, chichocząc. „Spójrz na to. Były wszelkiego rodzaju: superbohaterowie, księżniczki, wojownicy; ale on złapał go konkretnie. Był biały i przeczytał Bucky Barnes Protection Squad z jego animowanym rysunkiem. „Och... mój Boże". Wziąłaś go w swoje ręce i wyciągnąłaś dolną wargę, reagując na słodycz jedynego. Przytuliłaś to na chwilę. "Uwielbiam to."

Czy możemy to wziąć ? "Zapytał cię.Zmarszczyłaś brwi. „Kochanie, ale... nie... nie mamy dziecka".Jego twarz opadła. „Och, hm... Dobra. To... w porządku, nie...Westchnęłaś: „Weźmy to".Uśmiechnął się, patrząc na ciebie. "Naprawdę?""Pewnie. Na przyszłość."„Tak," skinął głową. "Przyszłość."Coś ci mówiło, że zbliża się rozmowa o dziecku. Nie mieć go od razu, ale czy chcesz je mieć? Ile? Gdy?„Uważaj: Bucky Barnes byłby dumny z twoich przekonujących cech", powiedziałaś, podchodząc do kasjera.


„Nauczyłem się wszystkiego, co od niego wiem" - odpowiedział z uśmiechem. Zachichotałaś, zastanawiając się, jak być z tym kretynem w związku... jakie masz szczęście. Następnego dnia, odkąd byłaś na wakacjach, Sebastian i ty poszliście odwiedzić swoich rodziców. Gdy tylko wszedłaś do domu, twoja mama wskoczyła na ciebie. „Hm... Cześć mamo", powiedziałaś ze śmiechem. „Kochanie , dlaczego mi nie powiedziałaś  ?!" wykrzyknęła, twój tata za nią z uśmiechem. Zmarszczyłaś brwi. "powiedzieć o czym ?" „Cóż, jesteś w ciąży!" Prychnąłaś, patrząc na Sebastiana. Wzruszył ramionami z rozbawionym uśmiechem na twarzy. „Hm, cóż, prawdopodobnie dlatego, że też nie wiedziałam..." Zaśmiałaś się. „Czy wiesz o tym?" Zapytałaś swojego chłopaka. "Nie." „Czekaj, ale..." Zaczął twój tata. „Widzieliśmy zdjęcia!" Powiedziała mama.


"Jakie zdjęcia?" Twoja matka chwyciła telefon z blatu i odblokowała go, pokazując zdjęcie Sebastiana i ciebie w sklepie dla dzieci, kupując je.
 „Ahhhhh," wymamrotał Sebastian.
„Teraz ma to sens". Zaśmiałaś się.
"Nie mamo. Przepraszam, że rozwaliłam ci bańkę marzeń , ale nie jestem w ciąży.
Seb właśnie widział onesie i... "
 „To był Bucky". „Naprawdę?" - zapytał go twój tata.
 „Skoro już o tym mowa, zobaczyłem zwiastun  nowego serialu! Gratulacje!"
 "Dziękuję Ci!" Twój tata zabrał Sebastiana do salonu, zostawiając cię samego z matką.
 „Więc nie kochanie?" „Bez dziecka". Twoja mama westchnęła.
 „Cóż, chyba nie powinienem wyprzedzać siebie. Wy dwoje nadal moglibyście się rozejść . " Przewróciłaś oczami. „Zamierzam zignorować to wotum zaufania, aby powiedzieć ci, że nigdy nie pozwalam temu człowiekowi odejść" - powiedziałaś, patrząc na Sebastiana i jego spojrzenia. Pomachał do ciebie, dając ci uśmiech z twoich największych marzeń. „On jest jedynym ojcem, którego chcę, żeby moje dzieci wiedziały". Twoja mama się uśmiechnęła. „Więc go znalazłaś." „Tak" pokiwałaś głową, uśmiechając się do swojego chłopaka. "Znalazłam go."

"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
imagifyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz