37

100 9 0
                                    

Pov Bella


Idziemy właśnie z Harrym na pierwszą lekcję Obrony. Szkoda, że nie mamy tej lekcji z Cass, jak bliźniacy.
- Co myślisz o tym całym Turnieju Trójmagicznym? - zapytał Harry.
- Sama nie wiem. Na pewno nie wzięłabym w nim udziału, nawet jeśli bym mogła. Niestety Fred i George chcą spróbować i na nic się zdaje moje tłumaczenie im, że to niebezpieczne. A ty? Co o tym myślisz?
- Głupotą jest narażanie swojego życia dla wygranej i chwili sławy. Spróbuję pomóc ci wybić im to z głowy.
- Napuścimy na nich tłuczek? - zapytałam podekscytowana.
- Nie! - krzyknął. Mój entuzjazm opadł. - Skąd ci to przyszło do głowy?
- Tak jakoś - wymamrotałam. - Jesteśmy. Na prawdę chcemy tam wchodzić?
- Musimy. Może nie będzie tak źle.
- Wierzysz w to?
- Nie bardzo.
- Grunt, że próbowałeś mnie pocieszyć - zachichotałam i przeszłam przez drzwi prowadzące do sali. Usiadłam razem z Harrym w drugiej ławce na środku i razem czekaliśmy na rozpoczęcie lekcji.
- Ja nazywam się Alastor Moody. Jestem waszym nowym nauczycielem Obrony Przed Czarną Magią. A skoro macie się bronić, musicie wiedzieć przed czym. Na dzisiejszej lekcji przerobimy...- przerwało mu trzaśnięcie drzwi.
- Przepraszam. Nie wiedziałam, że masz teraz lekcje.
- Zostań. Po tej lekcji kończę. Pomożesz mi - Cassidy podeszła do biurka. - Jak już mówiłem. Na dzisiejszej lekcji pokażę wam zaklęcia niewybaczalne. A niewybaczalne są dlaczego panno Granger?
- Każdy kto ich użyje...
- Wygrywa bilet do Azkabanu. Wyróżniamy trzy, szczególnie paskudne zaklęcia. Panno Alianov, które z nich pani zna?
- Imperio profesorze.
- Tak! To zaklęcie wyrządziło Ministerstwu mnóstwa kłopotów. I tu jest haczyk. Jak rozpoznać oszustów? Knight! Podaj naszego małego asystenta - moja siostra ruszyła do jednego ze słojów i wyjęła z niego małego pająka, którego powiększyła zaklęciem. - Imperio.
Pająk latał po klasie, wzbudzając we wszystkich fale śmiechu. We wszystkich oprócz Cass. Ona miała raczej nietęgą minę.
- Co ma jeszcze zrobić? Skoczyć przez okno? Utopić się? To bardzo niebezpieczne zaklęcie, właśnie dzięki swej prostocie. Kto zna kolejne zaklęcie? Longbottom!
- Jest jeszcze... Cruciatus...
- Tak! Wyjątkowo paskudna klątwa. Crucio!
 Nikt już się nie śmiał. Zapadła grobowa cisza. Nikt nie wiedział jak długo Moody torturował pająka. Jedynie Ron miał minę, jakby był zadowolony, że to właśnie to zwierzę zostaje temu poddane. Harry i Draco wyglądali, jakby mieli zemdleć, Natasza i Hermiona miały minę, jakby debatowały w myślach nad okrucieństwem i niesprawiedliwością tego świata, a Neville i Cassidy wykrzywiali się, jakby to na nich było pokazywane zaklęcie. Miałam nawet wrażenie, że wspominali coś równie bolesnego. Nagle Natasza zaczęła wykrzykiwać.
- Proszę przestać! Stop! Jego to boli! Przestań!
Dopiero po tym Moody obudził się z amoku w jaki wpadł. Nikt nie mógł się otrząsnąć po tym co zobaczył.
- Więc może panna Alianov poda nam ostatnie zaklęcie? - ona tylko zacisnęła usta i pokręciła głową. - Avada Kedavra - pająk padł martwy. - Najpaskudniejsze z nich wszystkich. Zaklęcie uśmiercające.
Do końca lekcji panowała grobowa cisza. Każdy był pogrążony we własnych myślach. 

Ślady ŚmierciożercyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz