p.o.v Clarysa
Po pracy pojechałam prosto do domu. Spotkanie z Caroline nie tyle co mnie zszokowało ale było w nieodpowiednim momencie. Akurat dzisiaj moja przeszłość musi dać o sobie znać.
Ethan powiedział,że w poniedziałek ma przyjść jeszcze jedna osoba na rozmowe i wtedy zdecydujemy kogo przyjmie.
Jeżeli Caroline okaże się lepsza niż ten drugi ktoś to nie będe stała Ethanowi na drodze aby ją przyjął tylko dlatego, że przyczyniła się do mojego rozpadu związku. Co to to nie. Nie jestem na tyle suką aby niszczyć komuś życie, tak jak ona mi.
Ciekawi mnie jedno. Czy gdy mówiła, że ma chłopaka to chodziło jej o... o Alvara.
Wiem,że nic do niego nie czuje, minęły dwa lata, przez które nie widziałam ani jego, ani jej, cóż do dziś...
- Cześć, jestem- krzyknęłam gdy weszłam do domu.
- Salon!- krzyknęła Cam
Ściągłam buty i powędrowałam do salonu gdzie na kanapie siedziała Camill. Usiadłam na fotelu.
- Opowiadaj- powiedziała Cam patrząc na mnie
- Co?- bąkłam jakbym nie wiedziała o co jej chodzi
- Nie jestem głupia- przewróciła oczami- Coś się stało w pracy, prawda?
- Ehh...Siedziałam u siebie i nagle w głowie miałam sytuacje z Alvaro i z Caroline. Wszystko co do najdrobniejszej rzeczy.To jak wcześniej wróciłam z pracy, jak poszłam do sklepu później do domu, jak ich zastałam w sypialni, jak on był w niej, jego tłumaczenia, jak oddałam pierścionek, jak się pakowałam, wszystko co on do mnie mówił ja nadal to pamiętam, każde słowo, później jego ojca i macoche, i to jak wyszłam i jak byłam w windzie, i to jak winda się zamykała a on powiedział że mnie kocha- powiedziałam ale nie płakałam przy tym.
- Nadal coś do niego czujesz?- zapytała cicho Cam.
- Nie, nie czuje nic do niego- powiedziałam stanowczo, bo to jest prawda, jedyne co czuje do tego człowieka to odraza i wstręt- Boli mnie to że byłam zaślepioną idiotką. Jakim cudem nie zauważyłam, że mój narzeczony mnie zdradza od dwóch miesięcy.Najwidoczniej coś jest ze mną nie tak skoro on tak postąpił...
- Clary, to nie jest twoja wina!- powiedziała stanowczo- Gdzie tylko nie wyjdziemy faceci się za tobą oglądają. Jesteś mega fajną i seksowną dziewczyną, a co najważniejsze jak ktoś ci się podoba albo jak ktoś jest dla ciebie ważny to walczysz o niego. A jeżeli kogoś kochasz... to całym sercem- powiedziała podchodząc do mnie i mnie przytuliła.
- Ale to nie wszystko- mruknęłam- Razem z Ethanem i Jonathanem...
- Uuu... Razem z Ethanem- mruknęła zadziornie przerywając mi. Daje sobie ręke uciąć, że na moich policzkach widnieją rumieńce.
- Razem z Ethanem i Jonathanem przeprowadziłam rozmowe kwalifikacyjną...- opowiedziałam blondynce całe zajście z Caroline oraz to jak Ethan się dzisiaj zachowywał wobec mnie.
- Dobra pieprzony zbieg, że ona tam była to nie może być, albo wsumie. Nie wiem ale jakbym spotkała kurwe to bym jej te blond kłaki powyrywała.- powiedziała, na co ja się zaśmiałam. Camill zawsze wie jak mi poprawić chumor.
CZYTASZ
An Ordinary Case... [ZAKOŃCZONE]
RomanceDwudziesto trzy letnia Clarysa Mickelson szuka pracy w wielkim mieście Los Angeles. Mieszka razem z przyjaciółką, która jest dla niej jak siostra. Clary trudno idzie zaufać komukolwiek, a w szczególności jakiemuś mężczyźnie. Co się stanie gdy młoda...